reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Asia tez rodzilam w obecności samej położnej....pod koniec porodu przyszła jeszcze jakas kobietka w białym fartuszku.....po co? Nie wiem....ale mąż dał jej telefon żeby robiła nam fotki ;D
Krocze nacinaja w momencie skurczu....ja nawet nie wiem kiedy mnie naciela bo mialam zamknięte oczy....mąż widział kiedy i słyszał chrupniecie.
Rodzilam bez znieczulenia. Jeśli jeszcze kiedyś będzie mi dane rodzic...to również naturalnie, chyba ze będzie konieczność zrobienia cc to trudno.

Magdalena dawaj nam na ' bieżąco znać co i jak :) &&&&&&&
 
reklama
MisiaMonisia, ja się cały czas zastanawiam, co ze mną nie tak. Nacięcie miałam w momencie skurczu i parcia, tak jak powinno być i tak, jak mówili, że nie boli. Poczułam piekący ból, zdarłam sobie gardło tak się wydarłam i okropnie się przestraszyłam, przez co na jakiś czas w ogóle przestałam przeć. A położne wyglądały, jakby w ogóle pierwszy raz z czymś takim się spotkały.
 
Kat a może za wcześnie Cię nacięli? Ja myślałam, że mnie rozerwie przed tym nacięciem. Dopiero po nim nabrałam wiatru w żagle i na jednym skurczu wypchnęłam Olka. Przy nacinaniu nie chodzi o to, żeby było w traktacie skurczu, tylko żeby krocze było bardzo mocno napięte. Dopiero wtedy nie boli.
Ja też słyszałam dźwięk nacinania... Nic przyjemnego.

Magdalena czekamy na wieści :-)

Ja po ktg i badaniu. Szyjka może i nie trzyma, rozwarcie jakieś tam jest, ale szyjka długa że hej! Jutro o 7:45 jadę na ten test oxy. Dzisiaj się dowiedziałam, że jednak rzadko kończy się on porodem... Zawsze jednak mam nadzieję. No i robimy już zakłady w rodzinie. Ja stawiam na 20.10 ;-)
 
MisiaMonisia, wydaje mi się, że w dobrym momencie położna cięła, zresztą to była położna z polecenia koleżanek, które z nią rodziły niejedno dziecko. Potem wyczytałam, że niektóre kobiety jednak mimo wszystko nacięcie czują. Dla mnie to było duże zaskoczenie i bardzo bym nie chciała tego powtórzyć. A też przed nacięciem czułam, że zaraz mi chyba wszystko popęka.

Alza, Ty coś się od tego porodu po prostu migasz :p Jejku, no mam nadzieję, że wkrótce wreszcie urodzisz. Oby się samo zaczęło. A my tutaj też możemy zacząć zakłady :)
 
Hajmal oby! Oby! :-)

Kat żebym ja się migała... 4 tygodnie temu zaczęłam akcję sprzatanie, cały dzień daję sobie taki wycisk, że wieczorem mnie plecy bolą, jeżdżę na rowerze, mąż już wyje wieczorem z przemęczenia a tu nic! Chyba zaczynam wierzyć w słowa jednego ginekologa, że jak dziecko ma się urodzić, to i tak się urodzi (leżałam wtedy na OCP, bo Olek chciał przyjść na świat w 29 t.c.). I zaraz przypomina mi się zazdrość, jak przychodziły dziewczyny w terminie, latały po schodach i nic a ja w bezruchu wiecznie pod kroplówką. Trzeba było im nie zazdrościć...
 
reklama
Alza, to teraz na Ciebie pewnie któraś tak patrzy z zazdrością a w kolejnej ciąży będzie żałowała :D

Zaczyna mnie już powoli skręcać, żeby się dowiedzieć, czy to moje łożysko się choć trochę ruszyło. Pewnie rzeczywiście się w przyszłym tygodniu na to połówkowe wybiorę...
 
Do góry