reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

reklama
Nie no, spokojnie, z Olkiem jak byłam w ciąży, to odchodził mi po kawałeczku od 30 t.c., więc mam w planach wytrzymać jeszcze te 1,5 tygodnia w dwupaku ;) Gloria, masz pierwszeństwo :) Ale moje dzisiejsze bóle w dole brzucha to zapewne było powiększające się rozwarcie. Stąd też pewnie kawałki odrywającego się czopa. Gloria, jak Cię brzuch bolał w dole, to pewnie też się otwierasz ;)
 
Alza aż Ci zazdroszczę jak piszesz ze Olek zajada się tym czym tamtym....Ja już nie mam pomysłów na Nikosia :(
Był moment ze zaczął ladnie jeść i znowu dupa :/ On chyba w ogóle nie czuje głodu. Jakbym Mu czegoś "nie wmusila" to by nie dopomnial się sam o jedzenie.
Dziś zjadł kaszke na śniadanie (niecałą porcje), później jogurt, obiadu 3 łyżeczki (zreszta jak każdego dnia) i na kolację pół kromki chleba z pomidorem. To całe jedzenie przez cały dzień :/
Już nie mam siły na ten jego brak apetytu.
Od wszystkiego odwraca głowę albo weźmie do ust i za chwilę wypluje :(
Nie chce jeść mięsa, jaj.
Pediatra twierdzi ze taki jego urok :/

Dawaj na bieżąco znać jak sytuacja ;)
Faktycznie jeszcze wyprzedzisz Glorie :p
 
Misia to napiszę, ile zjada Olek i może trochę mniej będziesz się przejmować ;) Obecnie jesteśmy w fazie jedzenia małych ilości. Dzisiaj na śniadanie było jajko gotowane na miękko (7:30). Później zupa- żurek bez kiełbasy, ale z ziemniakami (11:15). W południe drzemka. Na drugie danie jeden duży pulpet (duży jak dla Olka) wg podanego przeze mnie przepisu i płaski chlebek- ślimak, wiewiórka, piesek i misio w rozmiarach sporych pierniczków (15:40). Później u babci zjadł koło 17 jeszcze jedno zwierzątko. Na kolację (19:30) 3 duże ziemniaki z koperkiem i jeszcze jeden pulpet z obiadu. U mnie podstawą jest regularność posiłków (godziny są raczej te same), odpowiednio długie przerwy (żeby zgłodniał), dużo wysiłku fizycznego, atrakcyjny wygląd jedzenia (dla niego atrakcyjny, nie koniecznie dla mnie ;) ) i oczywiście to, co lubi. Jak chcę podać coś nowego, to zawsze mam w zanadrzu zamiennik, żeby w razie, gdyby mu nie smakowało, nie przepuścić posiłku. Jak mamy ciężkie chwile, to daję owoce, ciasto zamiast niektórych posiłków, albo dopychamy w ten sposób. Nie ma podjadania. Do picia dostaje sok rozcieńczony wodą (odrobina soku, może 20 ml na kubek 250 ml). Smak często mu się zmienia. Raz mógłby jeść kalafiora codziennie a fasolki nie tknie, drugi raz na odwrót. W ogóle się tym nie przejmuję. Jak nie zje warzyw na obiad, to zaraz po obiedzie dostanie owoc i wychodzi na to samo. Dzieciaki,tak jak my, mają różne zachcianki i humorki jedzeniowe :) No i u nas jemy razem. Siedzenie przy stole to jak nagroda, wyróżnienie, przynależność do super towarzystwa :) Jak Olek nie je, źle się zachowuje, to wysadzam go z fotelika, odwracam się tyłem i jem swoje, na niego nie zwracam uwagi. On wtedy rzuca się na podłogę, ryczy i odchodzą sceny dantejskie. Zazwyczaj daję mu drugą szansę i wtedy jest już grzeczny. Ważne - jak wsiądzie do fotelika drugi raz i weźmie chociaż 1 kęs i więcej nie chce, to nie nalegam. Chwalę, że zjadł ten jeden dodatkowy kęs. Widocznie nie ma miejsca albo ochoty na więcej. Ja byłam strasznym niejadkiem i za sprawę najwyższej wagi wzięłam sobie karmienie. Dużo pracy mnie to kosztowało, ale było warto :)
 
Dziewczyny dziekuje za wsparcie,miło wiedzieć,że ktoś mysli o tobie.
Wszystko jest ok,potwierdzony 9 tydzien ,termin na 15 kwiecień.Widziałam fruwającego dzidziolka i się poryczałam.Karta ciąży jest ,duphaston na plamienia,chociaż doktor w tej chwili żadnego plamienia nie widziała!.Wizyta za 2 tygodnie ,skierowanie na genetyczne-ustaliłam na 04.10. A wiec mam nadzieję że dalej już bez przygód.

Alza odpoczywaj,jeszcze chociaz chwilke wytrzymaj.
Gloria w razie gdyby to było już to powodzenia.
Angelstw podziękuj Jasiowi i Lili
 
Dorota cudne wieści :)


Alza my też jemy wspólnie. Śniadanie zjada dosyć chętnie ale reszta posiłków to masakra. Też robię tak ze jak źle zachowuje się w foteliku to Go wysadzam. Nie rzuca się na podłogę, ale tupie nogami i beczy. No i nie chce już wrócić do fotelika tylko idzie do pokoju sie bawić.
Z warzyw zje tylko pomidora na bulce/chlebie. Nic innego nie chce.
No i jakiś czas temu chętnie zjadł zupę jarzynowa.....Ale to był tylko ten jeden jedyny raz.
Muszę się naprawdę nakombinowac :/
Mam nadzieję ze kiedyś zacznie ładnie jeść.
Mój bratanek by pochłonął wszystko co tylko stoi na stole.A słodycze to by jadl garściami :o On jest w wieku Olka.
 
Dorotka super wieści: )
Alza no wytrzymaj jeszcze troszkę z tym rodzeniem :)napisałam sobie twój przepis na te klopsiki i chlebki z patelni wygląda wyśmienicie, a ja kocham sosy pomidorowe i pomidory wszelkiej postaci, mam nawet koktajlowe na balkonie rosną: ).
Myślę że zaraz jak mój dostanie wypłatę to kupię wolowinki i pichcę ten przepis. Tylko nie mam moździerzy do tluczenia przypraw.
 
Co do jedzenia to Wiktor je 5 posiłków po troszku są to zwykle owoce, warzywne zupki to jego ulubione jajko zje, makaron, kartofle za mięsem nie przepada ale czasem mu jakoś przemyce lubi serki jogurty, bułeczki kajzerki, chlebek z wędlina, danio, spaghetti, ale spaghetti to sama robię sosik bo jakoś się boję dawać kupne. No i czasem ma dzień, że ledwo co zje, ale jest coraz starszy to sam sobie reguluje te posiłki. Lubi maliny jabłka, banany sliwki winogron, nektarynki, pomarańcze .
Mam znajomą co ma dziecko nie jadka no max 2 łyżki zupy je na śniadanie też ledwo co wyniki wszystkie super bo go badali nawet no i nie wiedzą czemu tak mało je może tak już ma.
 
reklama
Misia wiem, jak to zniechęca... Olek ma takie okresy, że nie chce jeść i wtedy szybko brakuje mi chęci do gotowania. Tak samo jak Nikoś, czasami coś zje z wielkim apetytem, następnym razem nawet nie tknie. Staram się nie robić wielkich scen o niejedzenie, bo sama pamiętam to ciśnienie, kiedy wszyscy napierali, żebym jadła a ja po prostu nie mogłam. Jak Niko nie chce warzyw, to dawaj owoce. Mogę podrzucić Ci kilka przepisów na ciasteczka, które Olek uwielbia. Może to i słodycz, ale domowa, to nie taka straszna ;) No i można trochę brzuszek rozepchnąć, bo jak się je po jednym kęsie, to żołądek jest jak orzeszek i później nawet jak się chce, to nie ma gdzie włożyć. Jeżeli wyjęcie z fotelika to niedostateczna kara, to wymyśl coś innego. Oglądacie bajki przy jedzeniu? Lubi oglądać bajki?

Mamcia ja kupuję wołowinę u nas na rynku. Jest tańsza niż w sklepie i moim zdaniem lepsza jakościowo. Kiedyś kupiłam wołowinę na rosół w sklepie, to się tego rosołu zjeść nie dało a zawsze gotuję tak samo. Rynek mamy co tydzień w czwartek. Możesz się do nas wybrać ;)
A masz młynek do kawy albo blender kielichowy?
 
Do góry