Magdalena26
Nadzieja umiera ostatnia.
Lui siły i wytrwałości ![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Alza tylko ci w dupę dać, odpuść sobie sprzątanie, maluch jest najważniejszy. Wypoczywaj ile się da.
Widzę, że twój mąż ma takie samo podejście jak mój P, ale u mnie to ewidentnie moja wina bo zamiast go prosić o pomoc zawsze wszystko robiłam sama, sprzątanie, zakupy, obiad podstawiony pod nos. Tak go przyzwyczaiłam. On w domu tylko je i śpi. Oczywiście twierdzi, że ja wcale nie muszę tego robić ale wtedy przechodzimy na dietę i zarośniemy brudem bo on nawet nie kiwnie palcem.
Alza tylko ci w dupę dać, odpuść sobie sprzątanie, maluch jest najważniejszy. Wypoczywaj ile się da.
Widzę, że twój mąż ma takie samo podejście jak mój P, ale u mnie to ewidentnie moja wina bo zamiast go prosić o pomoc zawsze wszystko robiłam sama, sprzątanie, zakupy, obiad podstawiony pod nos. Tak go przyzwyczaiłam. On w domu tylko je i śpi. Oczywiście twierdzi, że ja wcale nie muszę tego robić ale wtedy przechodzimy na dietę i zarośniemy brudem bo on nawet nie kiwnie palcem.