reklama
Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
Załączniki
Ostatnia edycja:
Paraplu
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 27 Styczeń 2015
- Postów
- 4 632
Dziekuje anik. :*
Renatko mam nadzieje, ze pojdzie szybko i sprawnie. I ze za tydzien bedzie to juz tylko przykrym wspomnieniem.
Mam nadzieje, ze pochwalicie sie zdjeciami z USG
A tak z innej beczki. To Wy tez mialyscie ogromny strach przed kolejnymi staraniami? Bo bardzo chce ale jednoczesnie paralizuje mnie strach. Kiedy poczulyscie sie gotowe? Ja mam chwile, ze mowie sobie nigdy wiecej nie chce przez to znow przechodzic a nastepnego dnia mysle sobie, ze zaczniemy jak tylko dostaniemy zielone swiatlo. straszna hustawka
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
Renatko mam nadzieje, ze pojdzie szybko i sprawnie. I ze za tydzien bedzie to juz tylko przykrym wspomnieniem.
Mam nadzieje, ze pochwalicie sie zdjeciami z USG
A tak z innej beczki. To Wy tez mialyscie ogromny strach przed kolejnymi staraniami? Bo bardzo chce ale jednoczesnie paralizuje mnie strach. Kiedy poczulyscie sie gotowe? Ja mam chwile, ze mowie sobie nigdy wiecej nie chce przez to znow przechodzic a nastepnego dnia mysle sobie, ze zaczniemy jak tylko dostaniemy zielone swiatlo. straszna hustawka
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
gloria6
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Marzec 2015
- Postów
- 603
Ale super brzuchale dziewczyny, i tak szybko u Was widac! Ja tez juz jestem coraz wieksza a najgorsze ze kregoslup mnie tak boli od tygodnia ze sie schylac wogole nie moge
Paraplu- ja po pierwszej stracie chcialam od razu probowac jeszcze raz, bo dwa lata zeszlo zanim wogole zaszlam w ciaze i dla mnie pomimo ogromnej straty to bylo jakims dobrym znakiem ze mimo ze poronilam to jednak w ciazy przez chwilke bylam. Po drugiej utracie z kolei mialam blokade, stracilam nadzieje ze kiedykolwiek donosze ciaze wiec nie chcialam probowac. Odstawilam leki i pogodzilismy sie z mezem ze nie bedziemy miec dzieci. I 5 miesiecy pozniej zaszlam w obecna ciaze, przypadkiem wiec taka hustawka jest chyba normalna i bardzo indywidualna.
Paraplu- ja po pierwszej stracie chcialam od razu probowac jeszcze raz, bo dwa lata zeszlo zanim wogole zaszlam w ciaze i dla mnie pomimo ogromnej straty to bylo jakims dobrym znakiem ze mimo ze poronilam to jednak w ciazy przez chwilke bylam. Po drugiej utracie z kolei mialam blokade, stracilam nadzieje ze kiedykolwiek donosze ciaze wiec nie chcialam probowac. Odstawilam leki i pogodzilismy sie z mezem ze nie bedziemy miec dzieci. I 5 miesiecy pozniej zaszlam w obecna ciaze, przypadkiem wiec taka hustawka jest chyba normalna i bardzo indywidualna.
Mam nadzieje, ze pochwalicie sie zdjeciami z USG
A tak z innej beczki. To Wy tez mialyscie ogromny strach przed kolejnymi staraniami? Bo bardzo chce ale jednoczesnie paralizuje mnie strach. Kiedy poczulyscie sie gotowe? Ja mam chwile, ze mowie sobie nigdy wiecej nie chce przez to znow przechodzic a nastepnego dnia mysle sobie, ze zaczniemy jak tylko dostaniemy zielone swiatlo. straszna hustawka
Napisane na iPhone w aplikacji Forum BabyBoom
zdjęcia wrzucimy na bank!
Kochana ja straciłam Zuzię w połowie ciąży. Zapętliła pępowinę i zawiązała ją na supeł i zwyczajnie się udusiła... nikt nie mógł nic zrobić. Takie przypadki rzadko ale jak widać zdarzają się i trafiło akurat na mnie. W pierwszych tygodniach po poronieniu nie chciałam nawet słyszeć o innej ciąży, ja chciałam moją Zuzię a mąż mi powiedział, zobaczysz za miesiąc znów będziesz w ciąży. I pomylił się o 0,5 miesiąca bałam się jak cholera ale nie pragnęłam niczego innego bardziej jak być Mamą! I ciąża 1,5 miesiąca po stracie była najlepszą decyzją w moim życiu. Mam cudownego Jasia, który jest moim oczkiem w głowie My kobiety mamy taką naturę że walczymy jak lwice! Pamiętaj Kochana że czasem szczęście trzeba brutalnie wydrzeć od losu...nikt nam go na tacy nie poda. Nie będziesz walczyć - to nie dostaniesz tego czego chcesz. Zawalczysz - jest szansa że się uda! Daj sobie czas. Wypłacz się, wykrzycz...i przyjdzie taki moment że poczujesz że to już. Życzę ci aby ten moment przyszedł szybko!!
Paraplu ja po juz przed zabiegiem,myslalam tylko o tym by w końcu wszystko bylo,za,mna co źle,a to co najlepsze przede mna zresztą dziewczyny z którymi tu jestem od tego wlasnie przykrego momentu dla mnie wiedzą ze zaraz bardzo chcialam potem byl strach kiedy czekalam na,1@ po zabiegu potem radosc ze ja dostalam a później to juz szczęście kiedy jej nie bylo i kolejny strach o to czy będzie dobrze... Teraz myślę tylko pozytywnie musimy byc kochane silne dla naszych maluszkow z calego serca mieć nadzieje na szczęście które nas kiedys opuścilo choć nie,zapomnimy o tym Nigdy na pewno dla każdej z Nas pojawi sie ktoś kto nam to po stokroć wynagrodzi ....
anik.
Mama Krzysia :)
Paraplu trochę się boję ale cóż... co ma być to będzie.
Póki co przytulamy się bez zabezpieczenia ale i nie z kalendarzykiem w ręku. Zobaczę jak w tym cyklu będzie, czy coś zaskoczy czy nie.
Póki co przytulamy się bez zabezpieczenia ale i nie z kalendarzykiem w ręku. Zobaczę jak w tym cyklu będzie, czy coś zaskoczy czy nie.
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 73
- Wyświetleń
- 16 tys
- Odpowiedzi
- 6
- Wyświetleń
- 3 tys
- Odpowiedzi
- 11
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 79
- Wyświetleń
- 67 tys
Podziel się: