Renata super,ogromne gratulacje,piekne dwie krechy
Karolcia byĺas u lekarza,czy sama zdecydowalas?Nie znam sie,acard jest bez recepty?
Dziewczyny,rece mi juz opadaja.Na poczatku w przedszkolu bylo trudno,Alan nie chcial zostawac,niby szedl chetnie,ale jak nadchodzil czas rozstania to uczepial sie mnie kurczowo i ryczal.Jakos przebrnelismy przez to.Potem byl okres wielkiego buntu,nie chcial sie bawic z dziecmi,zawsze musial robic wszystko na odwrot,jak dzieci malowaly,czy robily jakas prace,wyklejaly,ciely itd. to on w tym czasie chcial sie bawic,i na odwrot.Urzadzal dantejskie sceny,kiedy mieli wyjsc na spacer,cala szkola slyszala jak sie nadzieral.Cala grupa ubrana stoi i sie poci a moj Alan,ze nie On nigdzie nie idzie.Nauczyl sie jakichs glupich rzeczy,wypinania jezyka,odwracania sie plecami,jak cos Mu nie pasuje.A ostatnio doszlo do tego wszystkiego jeszcze bicie.Kiedys zlapal sie z jakims chlopcem.Podobniez to byla wina tamtego,nie podobalo mi sie to ,ale bardziej to przemilczalam,bo chce,zeby Alan potrafil sie bronic,nie chce,zeby byl jakims popychadlem.Niestety ostatnio zaczal bic dziewczynki,pewnie wybiera slabszych przeciwnikow.W poniedzialek podstawil noge dziewczynce,ta sie przewrocila.Rozmawialam z Jej tata,powiedzial,ze Zuzia caly marzec miala raczke w gipsie,lokiec poskrecany srubami.Myslalam,ze rozszarpie Alana. Oczywisvie tata mily i powiedzial,ze to tylko dzieci,ale ja juz nie wiem ,jak mam Mu to tlumaczyc,ze tak nie wolno itd.Czasami to az sie boje jechac i go odebrac,bo wiem,ze napewno cos zmalowal
Wyzalilam sie.
Ja mysle ze taki ma wiek chociaz moze takie mowienie mu zeby sie bronil i oddawal jak ktos go uderzy nie jest za dobre ja tez nie chcialabym by ktos popychal mi corki i ich dreczyl ale zawsze mowilam im ze nie wolno sie bic dlatego one mowia mi o wszystkim i ja wtedy przejmuje inicjatywe nie sa jakies slabe psychicznie ale dzieki temu nie mam problemow z ich zachowaniem w szkole .... Nie wiem moze musicie z nim pogadac ...