reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Karolcia ja poroniłam, po pół roku zaszłam znowu w ciążę. Z wielkimi trudami, ale udało się ją donosić. Teraz Olek ma 1,5 roku a ja jestem znowu w ciąży. Decyzję podjęliśmy od razu, jak zaczęłam miesiączkować. W 3 cyklu starań się udało i jestem w 17 t.c. Ta ciąża przebiega wzorowo. No, może poza wymiotami i odwodnieniem, ale wolę mieć takie utrudnienia, niż krwawienia itp.
 
reklama
Witajcie kochane

Glorcia dziewczyny maja racje,musisz sie postawic,bo te pieniazki po prostu Ci sie naleza,takze glowa do gory,pokaz im,ze znasz swoje prawa.Urzedy czesto wykorzysuja nasza biernosc w takich sprawach.

Renata ,alez trzymasz nas w niepewnosci :oo2: U mnie na poczatku tez byla taka bladziocha,i ciaza tez byla,takze jak dla mnie czekamy tylko na potwierdzenie tego,co juz wszystkie wiemy:tak:

Karolcia czy ja Cie moge kojarzyc z postow jakies 3 i pol roku temu?Zadalas pytanie,ktore nurtuje nas wszystkie.Ja poronilam pierwsza ciaze w 2011 r.W 2012 w marcu okazalo sie,ze jestem w ciazy.Pod koniec roku urodzilam pieknego,zdrowego chlopca.Zawsze wiedzialam,ze chce,aby Alan mial rodzenstwo.Zaczelismy sie starac,udalo sie za pierwszym razem.Niestety poronilam znowu.Oczywiscie nie poddam sie i dopne swego.Na razie czeka mnie wizyta,zobaczymy co powie gin.Nie mozna sie poddawac,glowa do gory,doczekasz sie rodzenstwa dla malego :biggrin2:

Dziewczyny kiedy szlyscie na pierwsza wizyte po poronieniu? W wypisie mam napisane tylko wskazana wizyta,nic wiecej.Poprzednim razem tez nic nie mialam wpisanego.Myslicie,ze 3 tygodnie to nie za wczesnie?Chociaz wtedy poszlam po 3 tygodniach i bardzo sie z tego cieszylam,porobily mi sie torbiele na jajnikach,na szczescie tabletki wystarczyly.

Pozdrawiam cieplo wszystkie
 
alza - dzięki za odpowiedź. Ja mam pietra. Straciłam trzy okruszki zanim sie udało. I właściwie sama nie wiem jak teraz do tego się zabrać. Czy iść na żywioł, czy się obstawić już wcześniej lekami. Ciąża z Szymonem to ciąża na heparynie i innych lekach.....i sama nie wiem, czy teraz też mnie to czeka? Czy powinnam iść rozmawiać z lekarzem o staraniach? Jak mam być szczera to w takim stresie żyłam całą tamtą ciąże, że teraz najchętniej bym spróbowała zdać się na los i po prostu przestać się zabezpieczać....nie lecieć po test już na drugi dzień, nie lecieć do gina jak tylko się pojawią dwie kreski...chciałabym spokojnie poczekać...pozwolić fasolce samej zadecydować czy chce z nami zostać....ale czy dam radę...? jeszcze nie zaczęliśmy tak naprawdę a ja już sie nakręcam.......

hona - tak...możesz mnie kojarzyć....tylko dzięki temu forum przetrwałam kolejne straty...i dalej walczyłam.....i znowu tu jestem.
 
Karolcia dokladnie wiem co czujesz,strach jest i niestety pozostanie z nami.Widocznie tak juz jest musi byc,ze jedne kobiety zachodza w ciaze,nie oszczedzaja sie,rodza potem dzieci i za rok sa w kolejnej ciazya inne musza walczyc najpierw o to,zeby wogole zajsc w ciaze a potem drza o kazdy dzien i czesto jeszcze cos zlego dzieje sie po drodze.Mozna by piwiedziec: OGROMNA NIESPRAWIEDLIWOSC.Kiedy zdecydowalismy sie na dziecko tym razem,tez nie robilam rzadnych badan,nie spodziewalam sie,ze cos moze sie stac.Nie zrobilam nawet morfologii.Teraz zaluje,bo od poczatku mialam kiepskie wyniki,dlatego teraz ide najpierw do lekarza,poczekam na wyniki badan i dalej juz wszystko pod kontrola lekarska.Wydaje mi sie,ze rak jest lepiej,ale to Twoj wybor.Powodzenia zycze,trzymaj sie kochana :biggrin2:
 
Hejka Dziewczyny [emoji173] Dawno mnie tu nie było, ale taka zabiegana była ze tylko Was czytalam. Dziś leżę, brzuch mnie pobolewa... :/ Teściowa z córeczką na spacerze to mam chwile by odpocząć.

Renata ten test co wstawilas to nie był bladzioch! U mnie w terminie miesiączki dopiero cień cienia wychodził, a u Ciebie ewidentnie krecha!! Zaciskam kciuki!!! Co do sluzu u mnie pojawił się na samym początku i jest co dużo cały czas :)

Doris jaki cudny brzunio!!

Baslan lecze się u endokrynologa x lat i wynik tsh 3.38 przy staraniach nie jest dobrym wynikiem. Koniecznie trzeba obniżyć.

Lena cieszę się, ze sobie radzisz z dwójką :) Ja szczerze powiem jestem przerażona :/ Jak ja to wszystko ogarne i jak poradzę sobie z zazdrością naszej kochanej córeczki...

Gloria cudownie, ze Marcysia zdrowo rośnie :) A z Zusem walcz do upadlego, szczególnie ze Ci się pieniądze należą!!

Magdalena jesteś pod stałą lekarza, wszystko będzie dobrze :*

Hona czyli Alan wiedział o ciąży? Nie dość ze Wy przeżywacie to jeszcze on :(

Koza współczuję straty :(

Angel dopóki nie ma okresu jest nadzieja!!

Katherinne nie załamuj się. Na pewno się uda!!

Karolcia zaciskam mocno kciuki za owocne starania!
 
Martussia tak,Alanek wiedzial o ciazy.Jest strasznym przytulasem,uwielbia byc na rekach.Czasmi chcial,zeby Go podniesc,cos Mu pokazac.Oczywiscie wiedzialam,ze nie moge dzwigac,wiec kiedy po kolejnej mojej odmowie,zapytal,czemu nie moge Go wziac na rece po prostu powiedzialam Mu,ze mam dzidziusia w brzuszku.Wczoraj tez plakal z tego powodu.Nadal dopytuje sie,czemu dzidzius nie mogl z nami zostac.Jak Mu to wytlumaczyc skoro ja sama tego nie ogarniam :-( :( Dzis na Jego kolejne pytanie odpowiedzialam,ze dzidzius bedzie troszke pozniej,na to stwierdzenie zareagowal znacznie lepiej,oczywiscie byly kolejne pytania typu,mamusiu a kiedy pozniej?,ale dla mnie to tez latwiejsze do zaakceptowania,wiec tego bede sie trzymac.A powiedz mi,czemu bralas heparyne?Zespol antyfosfolipidowy?Pytam,bo mi lekarz w szpitalu powiedzial,ze mam zrobic sobie badania pod tym katem.
 
nie wiem, czy to mnie o heparyne pytasz?

ale odpowiadam......poroniłam trzy razy....nie znaleziono teoretycznie przyczyny.....zarodki po prostu obumierały...zaczęłam sie doszukiwać na własną rękę przyczyny...i wiem, że dziewczyny "jechały" na heparynie i donosiły...i taka też strategię przyjęłam....zmusiłam lekarza do takiej metody...przystał na to...brałam całą ciąże Clexane i Acard...i sie udało....młody piękny, zdrowy...ciąża bez jakiś specjalnych komplikacji, bez plamień, leżenia i tp. Nie wiem...może to moja psychika zadziałała....może to wcale nie leki...może tak miało być.....i dlatego teraz nie wiem co robić....bo może nie warto ryzykować...może zacząć już od początki walkę....dlatego tyle wątpliwości.....
 
Hona ja nie brałam heparyny. Córeczkę podnosiłam i nadal podnoszę bo często jestem sama i niestety czasami sytuacja zmusza :/ Takie małe dziecko a tyle w nim emocji...
 
Tak Karolcia,pytamie o heparyne bylo do Ciebie.Powiedz mi,bopewnie robilas badania na zespol antyfosfolipidowy,czy pamietasz jak dlugo po poronieniu? Podobniez te badania trzeba wykonac nie pozniej niz 6 tygodni po,bo potem moze nie wyjsc nic.To podobniez takie ustrojstwo,ktore daje znac o sobie tylko w ciazy.?Mysle,ze skoro ostatnia ciaza,z ktorej masz synusia,byla zabezpieczona farmakologicznie,to moze i teraz tez lepiej wybrac taka opcje?Nawet gdyby mialo to pomoc Ci tylko psychicznie w donoszeniu ciazy.Napisalam " nawet gdyby" a przeciez nastawienie,psychika jest tak bardzo wazna w ciazy,o ile nie najwazniejsza.
 
reklama
hona - kurcze...nie pamiętam...nie mam zespołu anty....., ale nie pamiętam kiedy robiłam te badania.....tyle tego było....jak znajdę czas to poszukam w starych dokumentach.....
 
Do góry