reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny,
Hona każda z nas przez to przechodziła, ja po trzech stratach zdecydowałam się na kolejną próbę dopiero po 7 latach. Jak pisała Gloria drżę codziennie aby wszystko z kruszynką było dobrze, boję się cieszyć, że jestem w ciąży, dopiero jak przytulę malucha to będę spokojna.

Gloria oby kopała jak najczęściej :D ja nie mogę się doczekać jak poczuję pierwsze ruchy.

Martusia kciuki zaciśnięte :D Daj znać co wyszło z usg.

Ja dzisiaj dostałam smsa od Pani dr która robiła mi badania prenatalne, że z krwi wynik testu PAPPA jest ujemny i jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że kruszynka będzie miała wady.
 
reklama
Martusia bardzo się cieszę ,że wszystko ok ;)
Dzień dobry dziewczyny ,jak Wam mija dzionek ?
Ja wstałam rano zrobiłam to co zwykle czyli nakarmiłam młodego , ubrałam go ,wypiłam kawkę , potem zjadł drugie śniadanko i leży w łóżeczku ,ale coś nie chce spać , zdjęłam pranie , poskładałam chyba zrobię sobie drugą kawę .
Wczoraj byliśmy na zakupach i na wsi na godzinkę młody się wybiegał i potem błyskawicznie zasnął.

Hona - wcale nie jest smutno przez Ciebie pisz jak najwięcej od tego tu jesteśmy ,żeby każda mogła się wyżalić i uzyskać wsparcie .
Renata - no ja mam nadzieję ,że tata będzie teraz częściej zaglądał ;) trzeba wspierać rodziców i im pomagać puki się ich jeszcze ma bo kiedyś ich braknie :( .
Magdalena no to dobrze ,że wynik ujemny cieszę się .
 
Martusia , Magdalena miło czytać takie wiadomośći dobrze ze z Waszymi kruszynkami wszystko w porządku :happy:
Alza ,angelstw jestem ciekawa jak mija majówka u Nas pogoda nawet dopisuje to aluznia pewnie się wybrała może na kubalonkę z rodzinką pozwiedzać piękne tam są widoki chociaż z drugiej strony może w ciązy zbyt było by to wyczynowe hehe :happy:
mamcia2014 Ty chyba nigdzie się nie wybierałaś tak jak i Ja to też mamy troszku czasu na forum :happy:
pozdrawiam serdecznie i zyczę wszystkim miłego wypoczynku
 
Hej Dziewczyny ja tak na szybko ;-) dojechaliśmy spokojnie. Pogoda póki co piękna choć dziś popołudniu się przychmurzyło ale wieczór już słonko pieknie zachodzilo :-) odpoczywamy w oczekiwaniu na testowanie. Jestem już napewno po owu także odliczamy ;-)

Ps nie wiem dlaczego mi to zdjęcie obróciło :p

Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
 

Załączniki

  • 1462128186797.jpg
    1462128186797.jpg
    84,8 KB · Wyświetleń: 74
Martusia,Magdalena, super wieści :biggrin2: pewnie majówka dzięki temu przyjemniejsza będzie ;-) ;)
angelstw, za testowanko &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :biggrin2:

My jutro z Kajulą do J lecimy na 3 tygodnie. Trzymajcie kciuki, aby dobrze lot zniosła :-p
A tymczasem dzisiaj niunia pierwszy raz cały słoiczek marcheweczki z ziemniaczkami zjadła :biggrin2: będzie chyba "żarta" jak to moja mama mówi :-pWięc w swoim menu ma już oprócz mleka, marchewkę i ziemniaczek. Następnie będzie ziemniaczek z dynią, z cukinią i jarzynkowa. Czy myślicie, że już po tym - zajmie mi to ok. 1,5 tyg. - Kaja będzie mogła zjeść warzywa w potrawce z królikiem? na słoiczku jest napisane, że po 5 miesiącu... czy jeszcze jej dać przed tym ziemniaki z brokułem, kalafiorem a dopiero bliżej 6 miesiąca jej dać z królikiem? w sumie dopiero od jakichś 2 tyg. rozszerzyłam jej dietę...

A poza tym pojechaliśmy wczoraj na działkę do rodziców J. Kaja oczywiście płakała jak ktoś się do niej zbliżył, więc zaczęła się debata jaka to ona dzika, że cały czas siedzę z nią w domu itd itd..... więc odbiliśmy piłeczkę, dlaczego do nas nie przychodzą, żeby Kaja się oswajała (bo ani teściowie, ani szwagier z żoną, którzy mieszkają ok. 5 min spacerkiem od nas - oprócz jednej koleżanki nie mam tu nikogo więcej :-( :(), to teściowa, że równie dobrze ja mogę do nich przyjść.... tak chcą pomagać a nie rozumieją, że mi jest ciężej z całym ekwipunkiem do nich iść (mleko i przybory, coś do przebrania, bo sporo ulewa, jakieś zabawki i bujaczek, bo na rękach nie będzie przez 3 godz. maglowana - po czym też ulewa często) niż im, ubrać buty i zarzucić kurtkę. I tak w kółko.... jak do słupa.....ona swoje, ja swoje.... i jeszcze dzisiejszy tekst teściowej: co dzisiaj też Kaja taka rozryczana....:wściekła/y::crazy::-( :(
Nic nie poradzę na to, że jestem sama z Kają a tym samym nie uśmiechają mi się wyprawy i jeżdżenie po ludziach/po chałupach, żeby się oswajała. A najlepsze jest to, że na 70% obcych ludzi reaguje dobrze, uśmiecha się itp. Najgorzej jest z rodziną i to właśnie ze strony J najczęściej. Nie mam pojęcia dlaczego :confused::confused::confused: przecież nie nastawiam źle 5-cio miesięcznego dziecka.....:hmm:MASAKRA !!!

Pozdrawiam i również miłej majówki Wam wszystkim życzę :happy2:
 
OneMoreTime ja zanim weszłam z mięsem, dałam Nikosiowi spróbować innych warzyw ;)
Jeśli chodzi o płacz Kai na widok niektórych osób....to w ogóle się tym nie przejmuj. Z czasem wszystko minie.
Nikosia tez nazywali "dzikiem" bo bal sie większości ludzi....Jedne dzieci są takie ze lgną do wszystkich, inne czują się pewnie/bezpiecznie tylko przy osobach które widuja codziennie a na widok "obcych" płaczą. Trudno.....taka ich natura.
Jak Nikos płakał to Go przytulalam i mówiłam "mamusia jest przy Tobie i nie da Ci zrobić krzywdy"....wtedy się uspokajal. Po chwili takiego przytulania przechodził mu caly strach.

A teście skoro nie są wyrozumiali (chodzi mi o to ze do nich nie chodzisz) to miej to głęboko w du... ;)
Ja przestałam się wszystkim przejmować.
Wysokich lotów z Kajusia i miłego wypoczynku :)
 
OneMoreTime wrzuć na luz z tesciami :) my do mojej tesciowej jezdzimy dość często bo miesza jakieś 10km od nas, a jak Mania ja widziała to zawsze był płacz. ..a ona zamiast do dziecka zgadywac żeby się jej nie balo, to się kitrala po kątach, no bo Marysia placze :/ wiec nie wiem za bardzo jak miala się do niej przekonać. W końcu powiedzialam delikatnie w miare co myślę i Marysia juz babcie toleruje i się śmieje :)
są ludzie i ludziska, klamki i całe zamki. Nie ma się co stresowac bo tylko szkoda nerwów.

Co do diety, ja Marysi wprowadzilam w miare szybko miesko ale to przez niedokrwistość hemololityczna i małe przybieranie na wadze przez pewien czas. Takie miałyśmy zalecenią od jej prowadzącej hematolog/onkolog. .. ale gdyby nie to to pocxekalabym żeby poprobowala różnych warzyw i owockow.

Pozdrawiam z łóżka kochając i prychajac, zarówno ja jak i Mania :( taka majówka :/
 
reklama
OneMoreTime u mnie z teściową były przeboje nie z tej ziemi... Wyrywała mi dziecko, jak już miała Olka na rękach, to wychodziła do innego pokoju, ciągle wtrącała się w wychowanie i negatywnie komentowała wszystko co robiłam zakraszając to głupkowatym śmiechem. Po 6 miesiącach byłam na skraju wyczerpania psychicznego. Nakrzyczałam na nią i od tej pory jest coraz lepiej. Kosztowało mnie to bardzo dużo nerwów, ale patrząc na ostateczny efekt to chyba było warto... Wolę, żeby było coraz lepiej, niż coraz gorzej :)
Co do wprowadzania nowego, to pamiętaj, że trzeba odczekać 3 dni po wprowadzeniu kolejnej rzeczy. Kolejność można znaleźć na necie. Gdzieś to miałam wypisane, już nie pamiętam jak to było.
 
Do góry