reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Cześć dziewczyny,
Hona każda z nas przez to przechodziła, ja po trzech stratach zdecydowałam się na kolejną próbę dopiero po 7 latach. Jak pisała Gloria drżę codziennie aby wszystko z kruszynką było dobrze, boję się cieszyć, że jestem w ciąży, dopiero jak przytulę malucha to będę spokojna.

Gloria oby kopała jak najczęściej :D ja nie mogę się doczekać jak poczuję pierwsze ruchy.

Martusia kciuki zaciśnięte :D Daj znać co wyszło z usg.

Ja dzisiaj dostałam smsa od Pani dr która robiła mi badania prenatalne, że z krwi wynik testu PAPPA jest ujemny i jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że kruszynka będzie miała wady.
 
reklama
Martusia bardzo się cieszę ,że wszystko ok ;)
Dzień dobry dziewczyny ,jak Wam mija dzionek ?
Ja wstałam rano zrobiłam to co zwykle czyli nakarmiłam młodego , ubrałam go ,wypiłam kawkę , potem zjadł drugie śniadanko i leży w łóżeczku ,ale coś nie chce spać , zdjęłam pranie , poskładałam chyba zrobię sobie drugą kawę .
Wczoraj byliśmy na zakupach i na wsi na godzinkę młody się wybiegał i potem błyskawicznie zasnął.

Hona - wcale nie jest smutno przez Ciebie pisz jak najwięcej od tego tu jesteśmy ,żeby każda mogła się wyżalić i uzyskać wsparcie .
Renata - no ja mam nadzieję ,że tata będzie teraz częściej zaglądał ;) trzeba wspierać rodziców i im pomagać puki się ich jeszcze ma bo kiedyś ich braknie :( .
Magdalena no to dobrze ,że wynik ujemny cieszę się .
 
Martusia , Magdalena miło czytać takie wiadomośći dobrze ze z Waszymi kruszynkami wszystko w porządku :happy:
Alza ,angelstw jestem ciekawa jak mija majówka u Nas pogoda nawet dopisuje to aluznia pewnie się wybrała może na kubalonkę z rodzinką pozwiedzać piękne tam są widoki chociaż z drugiej strony może w ciązy zbyt było by to wyczynowe hehe :happy:
mamcia2014 Ty chyba nigdzie się nie wybierałaś tak jak i Ja to też mamy troszku czasu na forum :happy:
pozdrawiam serdecznie i zyczę wszystkim miłego wypoczynku
 
Hej Dziewczyny ja tak na szybko ;-) dojechaliśmy spokojnie. Pogoda póki co piękna choć dziś popołudniu się przychmurzyło ale wieczór już słonko pieknie zachodzilo :-) odpoczywamy w oczekiwaniu na testowanie. Jestem już napewno po owu także odliczamy ;-)

Ps nie wiem dlaczego mi to zdjęcie obróciło :p

Napisane na D5803 w aplikacji Forum BabyBoom
 

Załączniki

  • 1462128186797.jpg
    1462128186797.jpg
    84,8 KB · Wyświetleń: 69
Martusia,Magdalena, super wieści :biggrin2: pewnie majówka dzięki temu przyjemniejsza będzie ;-) ;)
angelstw, za testowanko &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& :biggrin2:

My jutro z Kajulą do J lecimy na 3 tygodnie. Trzymajcie kciuki, aby dobrze lot zniosła :-p
A tymczasem dzisiaj niunia pierwszy raz cały słoiczek marcheweczki z ziemniaczkami zjadła :biggrin2: będzie chyba "żarta" jak to moja mama mówi :-pWięc w swoim menu ma już oprócz mleka, marchewkę i ziemniaczek. Następnie będzie ziemniaczek z dynią, z cukinią i jarzynkowa. Czy myślicie, że już po tym - zajmie mi to ok. 1,5 tyg. - Kaja będzie mogła zjeść warzywa w potrawce z królikiem? na słoiczku jest napisane, że po 5 miesiącu... czy jeszcze jej dać przed tym ziemniaki z brokułem, kalafiorem a dopiero bliżej 6 miesiąca jej dać z królikiem? w sumie dopiero od jakichś 2 tyg. rozszerzyłam jej dietę...

A poza tym pojechaliśmy wczoraj na działkę do rodziców J. Kaja oczywiście płakała jak ktoś się do niej zbliżył, więc zaczęła się debata jaka to ona dzika, że cały czas siedzę z nią w domu itd itd..... więc odbiliśmy piłeczkę, dlaczego do nas nie przychodzą, żeby Kaja się oswajała (bo ani teściowie, ani szwagier z żoną, którzy mieszkają ok. 5 min spacerkiem od nas - oprócz jednej koleżanki nie mam tu nikogo więcej :-( :(), to teściowa, że równie dobrze ja mogę do nich przyjść.... tak chcą pomagać a nie rozumieją, że mi jest ciężej z całym ekwipunkiem do nich iść (mleko i przybory, coś do przebrania, bo sporo ulewa, jakieś zabawki i bujaczek, bo na rękach nie będzie przez 3 godz. maglowana - po czym też ulewa często) niż im, ubrać buty i zarzucić kurtkę. I tak w kółko.... jak do słupa.....ona swoje, ja swoje.... i jeszcze dzisiejszy tekst teściowej: co dzisiaj też Kaja taka rozryczana....:wściekła/y::crazy::-( :(
Nic nie poradzę na to, że jestem sama z Kają a tym samym nie uśmiechają mi się wyprawy i jeżdżenie po ludziach/po chałupach, żeby się oswajała. A najlepsze jest to, że na 70% obcych ludzi reaguje dobrze, uśmiecha się itp. Najgorzej jest z rodziną i to właśnie ze strony J najczęściej. Nie mam pojęcia dlaczego :confused::confused::confused: przecież nie nastawiam źle 5-cio miesięcznego dziecka.....:hmm:MASAKRA !!!

Pozdrawiam i również miłej majówki Wam wszystkim życzę :happy2:
 
OneMoreTime ja zanim weszłam z mięsem, dałam Nikosiowi spróbować innych warzyw ;)
Jeśli chodzi o płacz Kai na widok niektórych osób....to w ogóle się tym nie przejmuj. Z czasem wszystko minie.
Nikosia tez nazywali "dzikiem" bo bal sie większości ludzi....Jedne dzieci są takie ze lgną do wszystkich, inne czują się pewnie/bezpiecznie tylko przy osobach które widuja codziennie a na widok "obcych" płaczą. Trudno.....taka ich natura.
Jak Nikos płakał to Go przytulalam i mówiłam "mamusia jest przy Tobie i nie da Ci zrobić krzywdy"....wtedy się uspokajal. Po chwili takiego przytulania przechodził mu caly strach.

A teście skoro nie są wyrozumiali (chodzi mi o to ze do nich nie chodzisz) to miej to głęboko w du... ;)
Ja przestałam się wszystkim przejmować.
Wysokich lotów z Kajusia i miłego wypoczynku :)
 
OneMoreTime wrzuć na luz z tesciami :) my do mojej tesciowej jezdzimy dość często bo miesza jakieś 10km od nas, a jak Mania ja widziała to zawsze był płacz. ..a ona zamiast do dziecka zgadywac żeby się jej nie balo, to się kitrala po kątach, no bo Marysia placze :/ wiec nie wiem za bardzo jak miala się do niej przekonać. W końcu powiedzialam delikatnie w miare co myślę i Marysia juz babcie toleruje i się śmieje :)
są ludzie i ludziska, klamki i całe zamki. Nie ma się co stresowac bo tylko szkoda nerwów.

Co do diety, ja Marysi wprowadzilam w miare szybko miesko ale to przez niedokrwistość hemololityczna i małe przybieranie na wadze przez pewien czas. Takie miałyśmy zalecenią od jej prowadzącej hematolog/onkolog. .. ale gdyby nie to to pocxekalabym żeby poprobowala różnych warzyw i owockow.

Pozdrawiam z łóżka kochając i prychajac, zarówno ja jak i Mania :( taka majówka :/
 
reklama
OneMoreTime u mnie z teściową były przeboje nie z tej ziemi... Wyrywała mi dziecko, jak już miała Olka na rękach, to wychodziła do innego pokoju, ciągle wtrącała się w wychowanie i negatywnie komentowała wszystko co robiłam zakraszając to głupkowatym śmiechem. Po 6 miesiącach byłam na skraju wyczerpania psychicznego. Nakrzyczałam na nią i od tej pory jest coraz lepiej. Kosztowało mnie to bardzo dużo nerwów, ale patrząc na ostateczny efekt to chyba było warto... Wolę, żeby było coraz lepiej, niż coraz gorzej :)
Co do wprowadzania nowego, to pamiętaj, że trzeba odczekać 3 dni po wprowadzeniu kolejnej rzeczy. Kolejność można znaleźć na necie. Gdzieś to miałam wypisane, już nie pamiętam jak to było.
 
Do góry