Ciąża Po Poronieniu

[Magdalena26]

Anik witaj, bardzo mi przykro z powodu twego Aniołka [*].
Gdy podczas kontrolnego usg w 10 tyg okazało się, że serduszko mojego maluszka już nie bije przeżyłam szok, przecież tym razem miało być inaczej. Straciłam nadzieję, że jeszcze kiedyś będę mamą. Jednak czas powoli leczy ból.
Gloria, Alza każda z nas potrzebuje indywidualnego podejścia w tych trudnych sytuacjach a zachowanie niektórych lekarzy jest po prostu karygodne, ale to już inny temat.

 

[alza]

Tak więc doczekałam się konsultacji! Dr powiedział, że jak będę miała 2 razy tyle płytek to będziemy się martwić. Na tym etapie nie muszę nawet clexanu brać Osłuchał mnie, pooglądał sobie cycki i poszedł. Kręcą nosem, nie bardzo chcą mnie wypisać, bo ciągle wymiotuję, ale tak mi się tu nie chce leżeć... Już chcę do domu... A jak się znowu odwodnię to zawsze zdążę wrócić do szpitala

 

[anik.]

Tak więc doczekałam się konsultacji! Dr powiedział, że jak będę miała 2 razy tyle płytek to będziemy się martwić. Na tym etapie nie muszę nawet clexanu brać Osłuchał mnie, pooglądał sobie cycki i poszedł. Kręcą nosem, nie bardzo chcą mnie wypisać, bo ciągle wymiotuję, ale tak mi się tu nie chce leżeć... Już chcę do domu... A jak się znowu odwodnię to zawsze zdążę wrócić do szpitala

Trzymam kciuki aby jak najszybciej wypisali Cię do domu

 

[MisiaMonisia]

Anik witaj....światełko dla Aniołka (*). Również przytulam Cię bardzo mocno :*

Dziękuję dziewczyny ze pytacie...niestety noc cała nieprzespana. Niki cały czas kaszlal, ciągle musieliśmy ściągać katar bo nie mogl oddychać. Spaliśmy tylko od 5:00 do 6:00. Teraz Mały trochę przysnał.
Nie daje sobie robić inhalacji. Jest straszny płacz jak tylko przykładam maskę, nawet oddech wstrzymuje....a przecież ma to wdychac. Syropu tez nie chce pić...zaciska wargi.
Jutro mamy wizytę u lekarza....powiem stanowczo ze ma dac antybiotyk....bo takie leczenie to nie leczenie.

 

[anik.]

Anik witaj....światełko dla Aniołka (*). Również przytulam Cię bardzo mocno :*

Dziękuję dziewczyny ze pytacie...niestety noc cała nieprzespana. Niki cały czas kaszlal, ciągle musieliśmy ściągać katar bo nie mogl oddychać. Spaliśmy tylko od 5:00 do 6:00. Teraz Mały trochę przysnał.
Nie daje sobie robić inhalacji. Jest straszny płacz jak tylko przykładam maskę, nawet oddech wstrzymuje....a przecież ma to wdychac. Syropu tez nie chce pić...zaciska wargi.
Jutro mamy wizytę u lekarza....powiem stanowczo ze ma dac antybiotyk....bo takie leczenie to nie leczenie.

My się już trzeci tydzień męczymy z kaszlem. Mokrym. Osluchowo jest czysto. Gardło ok.
Braliśmy syropy. Inhalacje z Nebbud. Teraz daje mu Ketotifen i Sinecod ale chyba w piątek jeszcze na kontrolę pójdziemy sprawdzić czy na pewno jest ok.
Niby początkowo było to od kataru. Potem dołączyła alergia.

 

[angelstw]

u nas właśnie mija 12 godzin od ostatniej wysokiej temperatury chyba powoli zaczynam się cieszyć
oby już tak zostało!!

Misia pewnie że stawiaj na swoim! Ile kurde takie maleństwo może się męczyć?!

 

[Plenitude]

Witaj Anik, światełko dla Twojego Aniołka [*], zostań tutaj z nami.

Dziewczyny owszem, prywatne wizyty i z dziećmi o tej porze nie są niczym dziwnym..
W przyszłym tygodniu ok wtorku ktg i juz wbijać się na patologię, ustalić termin cc na czwartek/piątek i jak się nie rozwinie nic to wyciągać, nie czekać dłużej bo jest 3500 i szanse maleją jak dla mnie na sn. Dluzej nie czekać.. Nie dał skierowania bo i tak pewnie skończy się na cc..

 

[anik.]

Dzięki dziewczyny
Zostane u Was... mam nadzieję, że mnie także uda się wkrótce zafasolkowac. Bardzo bym chciała. Ale się boję...

Plenitude - najpozniejsza wizyta u gina moja to po 22. Miał tyle pacjentek, że masakra. A za mną jeszcze dwie babki czekały. Teraz zmieniam lekarza bo mój został 100 km stąd. A w szpitalu tu każdy pytał czyja jestem pacjentka. A skoro byłam "niczyja" to mimo naprawdę dobrej opieki i lekarskiej i super położnych to czegokolwiek mogłam się dowiedzieć max na obchodzie.

 

[Plenitude]

Anik mój gin prywatny i ten drugi na nfz nie pracują w szpitalu gdzie rodzę. Muszę sobie radzić sama.
Najgorsze jest to że bardzo chcę poczekać aż poród się zacznie, nie rodzić cc na sucho. Każdy tylko poleca cc, wszyscy dookoła. Jestem tym bardzo zdołowana i przybita. Nie chcę narażać życia i zdrowia ani swojego ani małego. Nic nie poradzę na to, że mam w głowie coś innego niż wszyscy dookoła..

 

[martussia2203]

Gloria przytulisz swego upragnionego Maluszka!! Tak niewiele Ci zostało do rozpoczęcia II trymestru!!

Anik dzieci są bardzo mądre! Ja mojej gadule jeśli jutro potwierdzi się ciąża rozwijająca się nie powiem nic tzn. czasami rozmawiamy oczywiście na temat rodzeństwa, ale o mojej ciąży dowie się w bezpiecznym terminie. Nie chce żeby cierpiała razem z nami w razie tragedii
Strach przy każdej kolejnej ciąży będzie paraliżujący... Niestety... Tylko Aniołkowe mamusie to zrozumieją

Alza lepiej się czujesz? Czy znowu wymioty Cię męczą??

MisiaMonisia biedny Nikuś!! Koniecznie daj znać jak po wizycie!

Pleni trudno! Jeśli są wskazania do cc to nie upieraj. Niech lekarz zdecyduje za Was. Imię wybrane? No i jak się czujesz na końcówce??