reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Hej dziewczyny, ja juz po wizycie bylo widać tylko pecherzyk nic poza tym . Dostalam heparyne 40 liteine mam brac i kwas foliowy. Za 2 tug znowu wtedy powinien byc zarodek i serduszko. Sama nie wiem co mam myśleć niby sie ciesze ze wszytko ok ale jakos sie boje ze nic wiecej nie bylo widac
 
reklama
Stokrotka85 5 tydzień to bardzo wczesna ciąża i trzeba czekać. Ja tez się bałam tych zastrzyków. A teraz wzięłam ich już ponad 200 i mam zrosty straszne i bolą jak nie wiem. Mogą Ci wyjść siniaki i nie przejmuj się tym bo to normalne. Powodzenia :-)
 
Witajcie stoktotka ja clexane bralam przez 4 miesiące i doszłam do takiej wprawy że nie było siniakow ani nie bolało. Metoda blisko pepka ok 2 3 cm i lekko dotykać igła jak nie wyczuwalne uklucie lekkie to wbić.
 
Stokrotka ja kłułam się całą ostatnią ciążę i w poprzedniej też dopóki trwała. Też się bałam ale jak mus to mus:) Miałam zrosty, siniaki, czasami krew sikała jak źle się wbiłam zwłaszcza pod koniec ciąży ale wszystko jest do przeżycia:) Dasz radę.
Co do USG to tak jak Ci pisałam - jest widoczny tylko pęcherzyk i to jest normalne. U mnie zarodek pojawił się w5t6d ale miał tylko 2mm i nie sprawdzali akcji serca. Dopiero w6t4d zobaczyłam bijące serduszko.

Edytko dzięki że pytasz :) Basia rozwija się świetnie, nie widać po niej wcześniactwa. Śpi mi w nocy bez wstawania tak jak siostra, ma super apetyt, je mi wszystko co jej podetknę. Zaczęła raczkować jak miała 6,5 miesiąca, w wieku 7 zaczęła siadać, obecnie ma 10 miesięcy i staje już sama łapiąc równowagę, za jedną rękę chodzi. Obecnie ma 8 zębów, mówi papa, tata, mama, baba, bije brawo, przesyła buziaczki, pokazuje palcem i pyta "to to??". Świetna jest:-) No i grzeczna, bardzo pogodna, mało roszczeniowa. Mam masę szczęścia;-)
Co do tego przedszkola to wiem to wszystko, moja szwagierka pracowała w przedszkolu i mówiła że do -15 dzieci śpią na dworze, a jak się ubrudzą to pani leje dzieci szlaufem;-) Zresztą jak wiesz ja dużo wiem ze względu na męża i szwagierkę. Obecnie mój mąż szuka pracy ale kiepsko jest na tym ich wygwizdówku....
 
enya no masz szczęście ;-) Łucja w podobnym wieku ale chodzi przy meblach i wstaje trzymając się czegoś, gaworzy ale nie mówi pojedynczych słów, umie zrobić brawo i papa i jak robi konik hehe czyli takie plujki, dalej karmiona piersią w nocy i nad ranem klęczy nade mną i się karmi, a w dzień często jest marudna i sama nie wie czego chce, zachowuje się w stylu "nie dogodzisz mi", nie chce dać sobie przebrać pieluszki... ehhh ale teraz też widzę że to trochę wina naszej izolacji, jak mamy gości albo gdzieś jesteśmy jest całkiem inna, zainteresowana otoczeniem, w domu po prostu nudzi się, jesteśmy tu trochę odcięte od świata, wszędzie daleko a samochodem mąż jeździ do pracy, nie ma gdzie wyjść, rzadko też ktoś nas odwiedza bo wszyscy pracują itd.. także mamy już powoli dosyć, chcę już do tej pracy, chociaż pewnie jak już do niej pójdę to będę z bólem serca myśleć o małej i kto ją uspokoi i jak, gdy nie ma mamy i cycusia, ona smoczka nie używa...
w tym przedszkolu to jest tak jak mówisz, żywioł, no ale aby dzieci były bezpieczne i zdrowe, może właśnie dzięki temu tak nie chorują, mam nadzieję że moja się jakoś wpasuje w rytm i będzie spała i jadła z innymi dziećmi (no z jedzeniem w domu to problemów nie ma, może nawet aż za dużo je, szykuję porcje jak dla dwulatka hehe), aby tylko nie płakała jak ją będę zostawiać bo serce mi chyba pęknie :-(
ja znalazłam pracę w pizzerii praktycznie od ręki aż w szoku byłam bo po norwesku jakoś szałowo nie mówię, jeszcze sporo musze się nauczyć, no ale to nie jest moja praca marzeń, w Polsce szukałabym innej pracy, a mąż w końcu po dwóch latach wydębił podwyżkę więc plan powrotu do kraju znowu sie odsunął, a ja już po cichu myślałam że może wrócimy bo z jedną pensją to też nam się tu za bardzo nie opłaca siedzieć, a teraz wychodzi na to że aby ogarnąć jeszcze dojazdy do przedszkola i mojej pracy potrzebujemy drugi samochód... i kolejny wydatek :confused2:
 
Edytka łał, ja już nie karmię do 2 miesięcy, zresztą od maja wróciłam do pracy więc Bachna musi być bardziej samodzielna. Ma to swoje plusy bo nie boi się ludzi, a opiekunka nauczyła ją np robić kupę na nocnik;-)
W Norge niestety tak jest, wiem o czym piszesz. Siostra męża mieszka już prawie 10 lat i powiedziała mężowi że jak w ciągu 2 lat nie wrócą do Polski (mają 3,5 letniego syna i chce żeby poszedł w Polsce do szkoły) to się z nim rozwiedzie. Szkoda mi jej, długo siedziała z dzieckiem w domu, widzę że się męczy, niby mają znajomych ale wiesz jak tam jest. Maż też wychodzi do pracy, wraca wieczorem bo dojeżdża 60 km a Ona sama z dzieckiem. Dobrze że chociaż mają polską TV.... Podobno załapała się na pół etatu w sklepie (Ona zna bardzo dobrze norweski bo robiła kurs i zdawała egzamin) a mimo to miała problem z pracą. My chcemy tak jeszcze ciągnąć dopóki nie zrobimy mieszkania pod klucz, a potem mąż wraca na stałe i kombinujemy. Ja nie byłabym w stanie tam żyć, nie móc pójść z koleżanką na ogródki na piwko, co jakiś czas na balety....To nie dla mnie. Mój mąż też się już dusi ale nie mamy wyjścia. Najlepszy układ to zaoszczędzenie jakiejś kaski i kręcenie czegoś w Polsce, A czy nam się uda to czas pokaże:-)
 
reklama
Kochane. Wczoraj mialam laparoskopie. Ciaza byla w prawym jajowodzie ktory rozsadzila wiec zostala usunieta razem z nim. Dzis juz czuje sie lepiej i moze mnie wypisza ok 16. Powiem wam szczerze ze chyba dam sobie spokoj ze wszelkimi staraniami bo to nie ma sensu. Jak nie poronienie to ciaza pozamaciczna. Zycie strace a dziecka i tak nie urodze. Mam dosyc.
 
Do góry