reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Misia - taką konkretną biegunkę to miałam wieczorem. Bo mój dzień wyglądał tak:
13:15 - ledwo otworzyłam oko i stwierdziłam, że to przesada, że mój organizm nie da się dobudzić i musze wstać chociaż coś zjesc.
zjadłam wróciłam do łóżka
16:30 poszłam zjeść obiad
wróciłam do łóżka
o 20 usiadłam do poprasowania ostatnich rzeczy dla Maluszka
a od 22 zasiadłam na tronie w toalecie na długo.
W dzień też biegałam w międzyczasie. Ale kryzys miałam wieczorem.

Ja rzeczy na wyjście oprócz kocyka pożyczyłam od koleżanki dlatego nie mogę się zdecydować. A wygląda to tak: fotelik.jpgubranka.jpg
 

Załączniki

  • fotelik.jpg
    fotelik.jpg
    17,9 KB · Wyświetleń: 57
  • ubranka.jpg
    ubranka.jpg
    17,6 KB · Wyświetleń: 57
reklama
lumia, Neta, One, Doris...reszta Staraczek łapcie ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ♥♥♥
nasyćcie się maksymalnie końcowo-ciążowymi fluidkami! :tak:

lumia z pęcherzykami to nie pomogę...szczerze mówiąc zawsze myślałam że najważniejsze że pękają, bo doprowadza to do uwolnienia komórki jajowej...nigdy się nie zastanawiałam, że mogą być "przedojrzałe"?
Misia wczoraj bo już miałam dość, byłam zmęczona jak wróciliśmy z wózkiem ;-) ale jak sobie pomyślę o takiej wiosennej słonecznej pogodzie, to z wielką przyjemnością i dumą podreptałabym z Jaśkiem już na spacerek :-D
Jak brzuch nie boli przy spinaniu to najważniejsze, to są skurcze macicy ale takie ćwiczebne. Gorzej jak dochodzi do tego ból małpowaty...bo od tego bólu z reguły akcja porodowa się zaczyna...
no z diabetologiem to ewidentnie jakieś żarty...tyle czekania i to w ciąży :eek:
Ja jak pomyślę o 10 kwietnia i o rocznicy Zuzi to aż dreszczy dostaję...mam nadzieję, że będzie piękna pogoda i pojedziemy z Mężem i Jasiem na cmentarz. Pokażemy Młodemu, że ma Siostrzyczkę...

anty2
ja doskonale wiem o czym piszesz...już kiedyś pisałam o tym, że będąc w ciąży z Zuzikiem, moja przyjaciółka też była w ciąży o 3 tygodnie wyżej niż ja...jak poroniłam to nie umiałam się z nią i jej Mężem spotkać. To było najtrudniejsze ze wszystkich możliwych spotkań po tym co przeszliśmy...a jej poród przeżywałam jak swój...trochę mi teraz przykro, bo mimo tego co się stało byliśmy z Mężem mocno zaangażowani w jej ciążę, a teraz oni w moja...- tak sobie. No ale co zrobić. Nie każdy traci dziecko i nie każdy wie przez co przechodzimy. I za nic nie przepraszaj, bo to nie jest miejsce od tego! Tu masz wylać swoje smutki i żale a my wesprzeć Cię dobrym słowem :*

martavel piękne słowa!! Łzy stanęły mi w oczach czytając Twój post. Dziękuję za niego...
ja ostatnio wypowiedziałam na głos pewne słowa, wryły się mocno w moją pamięć...powiedziałam, że teraz wszystko musi się udać, bo przecież Jasiek jest pod skrzydełkami naszego Aniołka - Zuzi. Jak przychodzi u mnie gorszy czas, mówię sobie "Monika opanuj się, przecież gdyby nie Zuzik, nie byłoby teraz Jaśka..." i taka jest prawda. Musimy być silne!!
Obyś wytrzymała Kochana jak najdłużej.
A nie złapała Cię jakaś jelitówka?:confused: No nie zazdroszczę...
Co do wyprawki ze szpitala dla Dzidziola ja zastosowałam zasadę: jedna warstwa więcej niż dla siebie ;-) a w razie gdyby było bardzo zimno - to dodatkowy kocyk do przykrycia. To kwestia włożenia Dzidzi do auta ze szpitala i wniesienia z auta do domku ;-) tak swoją drogą to uwielbiam dzidziolowate ciuszki :D ♥ są takie maciupkie :-D



Dzień dobry donoszona ciążo!!!!! yeah!! Teraz mogę Cię rodzić Jasiu!!
:-D
 
Ostatnia edycja:
Angelstw jeszcze raz gratuluję 37 tc!!!!!! :-D


Oto buciki Kevinka i zewnętrzny strój na przywiezienie:

001.jpg002.jpg003.jpg

To są Jego pierwsze buciki.....dostał je od siostry mojej mamy :-D


I łóżeczko Naszego Księcia :

001.jpg002.jpg003.jpg
Pod łóżeczkiem stoi fioletowa wanienka......no i rożek tatuś wybrał pod kolor pościeli :-D
 

Załączniki

  • 001.jpg
    001.jpg
    28,8 KB · Wyświetleń: 70
  • 002.jpg
    002.jpg
    21,6 KB · Wyświetleń: 53
  • 003.jpg
    003.jpg
    22,9 KB · Wyświetleń: 59
  • 001.jpg
    001.jpg
    34,2 KB · Wyświetleń: 54
  • 002.jpg
    002.jpg
    30 KB · Wyświetleń: 81
  • 003.jpg
    003.jpg
    35,6 KB · Wyświetleń: 54
Ostatnia edycja:
olasec - najważniejsze to być dobrej mysli :tak::tak: a my tu mocno trzymamy za was &&&&&&&&:tak:

lumia - ja chodze na NFZ do przychodni KovMed , niestety o dr Pietrusie nie słyszałam :tak:
anty - każda z nas rozumie twoje uczucia i nie przepraszaj :tak: ja tez o każdej ciąży znajomych reagowałam płaczem ,ba z koleżanką z pracy miałyśmy jeden dzień różnicy w tp , ona teraz cieszy się z synusia a ja w lutym zapale świeczke :-(

angelstw - gratuluje donoszonej ciąży :-) bryczka super , bedziesz zadowolona z użytkowania , znajomi mają wózki tako i bardzo chwalą :tak: sama się zastanawiam nad sprzedażą swojego starego i zakupu czegoś tej firmy :-) na razie walczę z myślami bo ja chustowa jestem i wiem ,że na spacery z małym i duzym to raczej chusta pójdzie w ruch :-D

misia , martavel - super ciuszki :tak:

martavel - &&&& za poprawę samopoczucia i wytrzymanie kolejnych tygodni :tak:
 
Misia im więcej opowiadasz o swojej bratowej tym mniej ją rozumiem... Jak można być taką bez serca, bez najmniejszej dozy empatii... Moja koleżanka o niczym nie wiedziała, a przynajmniej mam taką nadzieję, ale poczułam znowu tę pustkę jak po #. Chwilę później pomyślałam, że przecież to ja powinnam się chwalić rysującym się już brzuszkiem... A teraz za kazdym razem jak spojrzę na jej dziecko będę myślała o swoim... To irracjonalne, wiem, ale poczułam się tak jakby mi coś zabrała:zawstydzona/y: Życzę ci, żeby Kevin wybrał jednak inną datę, żebyście mogli świętować radośnie jego urodzinki bez cienia żaloby po jego siostrzyczce...
martavel dziękuję. Ja mam wręcz przeciwnie, widzę kobietę w ciąży i od razu przychodzi mi do głowy myśl "nie masz pojęcia jak kruche może być twoje szczęscie..." i nie wiem czy jej zazdrościć, że nie wie, czy wręcz jej współczuć... I sama się potem mityguje, bo przecież nie wiem jaką historię ma ta kobieta za sobą, może jak my doskonale wie jak łatwo stracić to szczęscie, może starała się o to latami... Może to nawet jedna z nas...
lumia ja też się nie znam napęcherzykach, ale jeden taki "przejrzały" pęcherzyk z tego forum ma już 15 m-cy;-)
angelstw tak właśnie myślałam, że na kogo jak na kogo, ale na was to zawsze można liczyć. Mnie ciągle zaskakuje i niestety potrafi zranić ludzka niewdzięczność...
kifsi szkoda, że rzeczy, które powinny cieszyć dla nas są przyczyną smutku... Normalnie fajnie jest mieć ze znajomymi dzieci w tym samym wieku, a tymczasem dla nas widok innych maleństw zawsze już będzie przykry...

Dziewczyny fajnie tak poczytać o waszych ostatnich przygotowaniach... Za każdą z was trzymam kciuki i z niecierpliwością czekam na zdjęcia cudów:tak: Cieszę się, że do was trafiłam
 
anty w chwili obecnej moja bratowa dla mnie nie istnieje. To jest osoba która nigdy nie zrozumie co przeżyłyśmy, jak boli strata dziecka.... To człowiek bez serca i bez rozumu.

Wiem że macie już dosyć tematu chrzcin u mojego brata ale:
W sobote przyjechał mój brat z córką na Dzień Babci i Dziadka.....i oczywiście jak juz odjeżdżał to poszła ostra kłótnia. Sam zaczął temat chrzcin. Pytał czemu się obraziłam. Powiedziałam Mu jeszcze raz wyraźnie w oczy ze to co zrobili ze mną to boli i będzie bolało do końca życia. Powiedziałam ze On nie ma własnego zdania tylko robi to co kaze mu K. (czyli jego zona)......Oczywiście na Jego zonke nie można nic powiedzieć. Wyzwał mnie, przy okazji pokłocił się z rodzicami, wsiadł w samochód i pojechał z piskiem opon. Ryczałam jak głupia, nie mogłam się uspokoić, dostałam bóli brzucha z nerwów.
Takze widzicie...nie dotarło to do Nich ze chce mieć spokój. To wszystko nie jest mi potrzebne.
Ile takie małe serduszko Kevina moze wytrzymać? :-(


anty a My cieszymy sie że z Nami jestes i również zaciskamy kciuki za każdą z Was - staraczek.........abyście i Wy doczekały się swoich Cudów :tak:
 
Ostatnia edycja:
olasec - nieustające &&&&&&&& !!!!

angelstw
- ale wózeczek, fiu fiu :-) takim może się Jasiek wozić po mieście i zaraz wyrwie jakąś Lolę do zabawy :-) ;-) mam do Ciebie jeszcze pytanko w sprawie kawy - z tego co pamiętam, Ty normalnie 1 filiżankę pijesz w ciąży zgadza się? Ale to jest kawa kawa czy jakaś inka? Ja też generalnie bardzo lubię, ale jak się naczytałam jakiś pierdół o kofeinie to odstawiłam... i popijam raz na ileś jak mnie głowa boli albo coś, ale czy rzeczywiście kawa jest taka zła?

martavel - kocyk ♥ strasznie mi się podobają takiego typu, upatrzyłam też takie rożki, rogale do karmienia... super są :-)

MisiaMonisia - ale fajne kolorki tej pościeli :-) no i te buciki :cool: czaderskie! co do Brata i Bratowej... jak już pisałam wcześniej, wiem przez co przechodzisz... moja Mama powiada "g*wna się nie rusza, bo śmierdzi" więc Tobie również daję tą radę :-) nie zniżaj się do poziomu tej laski, ona tylko czeka na to żeby znowu mieć okazję do dokopania Wam... także olej ją (wiem, że to na początku trudne) - ale uwierz mi, z czasem będziesz się z tej jej głupotki śmiała :-)

anty2 - ja też się ogromnie cieszę, że tu trafiłam...i że przede wszystkim miałam odwagę się odezwać, napisać... my wiemy co każda z Nas czuje, nikt inny tak tego nie ogarnie jak osoby, które przeszły przez to samo...

miłego dnia :-) ja już w pracy popijam herbatkę :-)
 
Witam z rana :-)
Wczoraj wyszłam ze szpitala i zmeczylam się czekaniem 2 godziny na korytarzu czekając na wypis i jak przyjechałam to umylam się i poszłam spać. Leżę dopiero 6 dni a już mnie wszystko boli ale dam radę. Wierzę, że przetrwamy ten trudny czas i we wrześniu będę się tulić z Maleństwem :-)
Boje się,że faktycznie będę musiała leżeć do dnia porodu i nie będę mogła zrobić wyprawki dla dziecka,ale jak krwiak się wchłonie to może w wakacje będę mogła chodzić.
 
Cześć dziewczyny,

większość z Was pewnie mnie nie zna ale np Anty tak :) i chociaż od dawna nie udzielam się na forum, bo zakończyłam moje staranka, niestety z marnym skutkiem, to mam prośbę: gdybyście chciały pomóc choremu dzieciątku, to podam wam nr KRS. To córeczka moich znajomych. Ma roczek i całą masę uszkodzeń, które wymagają rehabilitacji. Udało mi się załatwić im fundację, która małą przygarnęła. Przyda się każdy grosz. Mała ma kłopoty z oddychaniem i nie przełyka co powoduje, że ma rurkę tracheotomijną. Jej rodzice a moi bliscy przyjaciele, nie słyszeli nigdy jej głosu, a dzieciątko nie poczuło nigdy smaku jedzenia. Musi być karmiona przez sondę. Bardzo proszę o pomoc w ich imieniu.

Zobacz załącznik 666885

Z góry dziękuję i serdecznie pozdrawiam :)
 
reklama
Masha ja od samego początku ciąży piję jeden kubek kawy rozpuszczalnej (Nesca albo Jacobs) z niewielkim dodatkiem mleka dziennie :tak: sypię taką konkretną łyżeczkę, albo półtorej :tak: fusiastej nie piję, oduczyłam się odkąd poszłam na L4, w pracy to potrafiłam wypijać dwie w ciągu 8 godzin.
czasem przyznaję bez bicia zdarzy mi się wypić jeszcze popołudniu filiżankę :zawstydzona/y: ale to rzadko.
Uważam, że od jednego kubka kawy nic się nie wydarzy. Próbowałam tą całą kawę Mama Cofee ale o doopę wytłuc ta kawa nawet koło kawy nie stała :-D

Misia no to Keviś ma Królestwo gotowe! ;-) ślicznie to wszystko wygląda:tak:
odpuść Kochana kontakty z Bratową póki co...a i nawet z Bratem bym odpuściła! Szkoda zdrowia Twojego, Ty masz teraz myśleć o dziecku a nie o nerwach!

Olasec leż na razie i odpoczywaj. Dobrze że przynajmniej możesz być już w domku. Kciuków za Fasolkę nie puszczamy!! &&&& :tak:



witam się z Wami i uciekam sprzątać chałupkę :-p muszę się dużo ruszać, żeby Młody nie pomyślał że będzie siedział w brzuchu na wieczność :-D za tydzień wizyta, ciekawe czy dotrwam ;-)
 
Do góry