reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

martavel myślę że na bóle miesiączkowe nospa powinna Ci pomagać. To jest lek rozkurczowy a taki ból to nic innego jak ból skurczowy.
Natomiast zupełnie nie rozumiem dlaczego Twój lekarz nie zbadał Cię i nie zrobił USG skoro zgłaszasz takie objawy?! Sprawdzenie szyjki przy bólach miesiączkowych to podstawa! Przecież szyjka się może skracać...oczywiście oby tak nie było w Twoim przypadku, ale ja bym to sprawdziła u innego lekarza.
Ja prawie do 30tc brałam lutkę podjęzykowo a gdybym wiedziała, że za dopochwową zapłacę grosze w porównaniu do podjęzykowej to bym od początku ją chciała. Myślę, że jeszcze tylko dziś i jutro aplikuję luteinę a od środy koniec z nią ;-)

alza super że tak ładnie Ci się udało ustawić Olka do karmienia:tak: mam nadzieję że i mi się jakoś powiedzie ;-)


a my pojechaliśmy do sklepu po zapowiedziane rano kołki i pierdółki do dalszej organizacji kącika dla Jaśka. W drodze powrotnej wstąpiliśmy do sklepu z wózkami, zrobić ostatnią przymiarkę do bryki Młodego. Po 20 minutach wsiadamy do auta a tam co? Cała tylna szyba spękana :wściekła/y: jedna wielka pajęczyna zamiast szyby :angry: i żadnego śladu odprysku od kamienia czy czegokolwiek...po prostu sobie pękła...sama. Ja pierdziele, teraz?! Zamiast dziecku dołożyć do wózka to musimy 500 stówek wydać na nową szybę...ehhh...tak się zdenerwowałam, że dopiero co udało mi się uspokoić skurcze...wprawdzie były bezbolesne, ale 4 razy w ciągu godziny brzuch mi się twardy robił...
teraz dopiero zabraliśmy się z Mężem za dopieszczanie kącika.
 
reklama
Alza ślicznego masz synusia :* Bąbelek Kochany :-D

Angelstw szyba może była gdzieś lekko nadpęknięta (czego mogliście po prostu nie zauwazyc) i teraz pękła dalej. Bo rzeczywiście jeśli ktoś by ja specjalnie stłukł to by był jakis odprysk. Tak mi sie przynajmniej wydaje.
Kurcze widzisz....taki niespodziewany wydatek spotkał Nas przed świętami ....wtedy popsuł Nam sie samochód i musielismy wydać 1250 zł :eek:

Ja na wózek dostałam juz część pieniążków od teściowej...teraz w styczniu mówiła ze Nam jeszcze dołoży resztę.....Także w lutym kupujemy :tak:

Martavel ja też sie dziwię że lekarz Cie nie zbadał. Ja na każdej wizycie u gina mam badaną szyjke.Inaczej by mnie nie puściła do domu gdyby tego nie sprawdziła.
Wybierz sie do innego lekarza...będziesz spokojniejsza.
Aż mi dreszcze przeszły jak napisałaś o tym poronieniu :no: Jak mógł Ci cos takiego powiedzieć.....Powinien chyba działać coś w tej sprawie a nie jeszcze dobijać :baffled: Będę się modlic zeby wszystko było w porządku :*


Mnie tak Mały gniecie po lewej stronie zaraz pod biustem, że czasami nie idzie wytrzymać. Nie wiem czy ma tam nóżki czy coś innego. Ciężko mi określić jak jest ułożony.....bo zazwyczaj jak sie rozpycha to czuję go po obu stronach brzucha na raz.

Tutaj macie też małego Puculka :happy: To mój bratanek - ma 2 miesiace i waży 7 kg :szok:
Oskarek.jpg
 

Załączniki

  • Oskarek.jpg
    Oskarek.jpg
    28,9 KB · Wyświetleń: 40
Witam :)
Podglądam Was od kilku miesięcy, ale dopiero teraz odważyłam się napisać :) Otóż u mnie to wygląda następująco. Jestem po 2 poronieniach i teraz jestem w 6 tygodniu trzeciej ciąży. Jestem bardzo szczęśliwa, że się udało, bo o niczym innym nie marzę jak tylko zostać mamą. Stach jest ogromny ale wierzę, że tym razem się uda:)

Pozdrawiam wszystkie brzuchatki i staraczki:)
 
olasec a czy po 2 poronieniu szybko udało Ci się zajść w ciążę?ja mam 1poronienie za sobą mina w styczniu 3 cykle i chcemy próbować...ważne chyba by byc dobrej myśli to trzymam kciuki za Ciebie
 
Olasec, ewel87 witajcie!! światełka dla Waszych Kropeczek
[*]

Olasec zaciskamy kciuki żeby tym razem wszystko poszło gładko i bezproblemowo! Każda z nas ma tu swoją historię i jak widzisz wiele dziewczyn cieszy się szczęśliwie macierzyństwem ;-) także trzeba walczyć!! Na jakim etapie ciąży straciłaś poprzednie maleństwa? Robiłaś jakieś badania po poronieniach? Napisz coś więcej, jeśli chcesz.

ewel87
nie wiem w którym tygodniu Ty straciłaś ciążę i co było przyczyną, ale u mnie udało się w pierwszym pełnym cyklu po poronieniu. A straciłam Zuzię w 19tc! I wcale nie musiałam czekać 3 cykli. Organizm był bardzo szybko gotowy na kolejną ciążę i udało się od razu. Jedyne co to po poronieniu brałam Cyclodynon na uregulowanie cyklu, bo o kilka dni się wydłużył. Tak jak piszesz nastawienie to połowa sukcesu! Wszystko rodzi się w głowie. Jeśli psychicznie i emocjonalnie jesteś gotowa to wielce prawdopodobne że organizm również ;-) trzymamy kciuki za styczniowy cykl ;-)

Zostańcie dziewczyny z nami! :-)
 
Ja poronilam w 8tygodniu.... Rozwój płodu sie zatrzymał. Angelstw a czy miałaś jakieś badania po Poronieniu?typu badanie krwi czy moczu usg? Cykle po zabiegu mam regularne co 28 dni... Miałam już 2 miesiączki za tydzień trzecia i działam...:)
 
ewel87 mój przypadek był troszkę inny niż większość tu na forum. Moją ciąża od początku rozwijała się i przebiegała prawidłowo. Czułam się wyśmienicie. Aż pewnego dnia na wizycie kontrolnej w czasie trwania 20tc usłyszałam że serduszko nie bije. Trafiłam do szpitala od razu. Potwierdzenie braku tętna przez kolejnych lekarzy. Decyzja o przyjęciu na oddział i wywołaniu poronienia....po 20 godzinach urodziłam moją Córeczkę...i wtedy okazało się że na pępowinie był zawiązany supeł, potem łyżeczkowanie... a później już tylko ból, rozpacz i żal do losu, że akurat mnie to spotkało :no: badanie histo-pat nic nie wniosło do mojego przypadku.
Po poronieniu jedyne badanie jakie miałam to USG aby sprawdzić czy macica się oczyściła do końca. No i podgląd pęcherzyków na jajniku ;-) Zdecydowałyśmy razem z gin że nie będę robiła żadnych badań właśnie przez wzgląd na to co było przyczyną poronienia... tu nikt nie mógł zapobiec temu co się wydarzyło.
 
Alza - Jak widać wszystko zależy od lekarza, który jest na danej zmianie. Wkurza mnie to, że co zmiana lekarza, to zmiana postępowania.
Angelstw - Już się orientowaliście ile kosztuje taka szyba? Szukacie w kilku miejscach czy musicie od razu wymienić, bo auto Wam potrzebne? Myślę tak jak Misia, że ona musiała być wcześniej naruszona, bo gdyby to był kamień, lub ktoś zrobić to specjalnie to byłoby widać to miejsce. Jaką temp. u siebie teraz macie? I to wszystko przed porodem... Ale to i tak nie zmienia faktu, że czekamy cały czas na zdjęcia! :) 34 tydzień... Wiesz, że pamiętam jak pisałaś, że własnie połowa za Tobą? Ty, Misia a później ja :)))
Misia - Ja w pewnym momencie poczułam, że lekarka troche zbagatelizowała ten miesiączkowy ból. Ale później pomyślałam, że skoro przyjmuje luteine, która jest na podtrzymanie, do tego nospe i scopolan to może ona po prostu już nie bardzo może cokolwiek poradzić. Choć jako lekarz podejrzewam powinna wiedzieć, że powinna mnie uspokoić. Powiedzieć, że to ew. poród przedwczesny a nie ewentualnie poronienie. To chyba mój błąd, że chodzę do lekarza, który nie pracuje w szpitalu. Jak Bóg da to kolejna ciąża będzie już u innego lekarza i chyba prywatnie, abym szyjke i usg miała na każdej wizycie.
Co do wyboru wózka zdania nie zmieniliście? Dalej jest ten, który nam kiedyś wysyłałaś? Ja się nie mogę doczekać aż przyniosę z piwnicy spacerówkę i nosidełko, wypiorę i będzie dumnie stało i czekało na królewicza ;)))

Olasec, Ewel87 -Witajcie! Światełka dla Waszych Aniołków
[*] Rozgośćcie się i zostańcie z nami. Pomożemy i będziemy wspierać. Obiecuję ;) Każda z nas na swoją historię. Nie bójcie się zapytać, mimo tego, że niektóre pytania padały wiele razy. Odpowiemy. Możecie pisać też prywatnie. Jak tylko potrzebujecie ;)
Ja jestem po jednej stracie. Ciąża zatrzymała się w 7 tyg w 9 tyg w maju był zabieg. Miałam odczekać 3 cykle ale po pierwszym źle wyliczyłam dni płodne i tak o to w drodze jest Olek. 30 tydzień skończony. Od poczatku na duphastonie na wszelki wypadek choć w międzyczasie pojawiły się brązowe plamienia. Badania po poronieniu podstawowe na toksoplazmoze i chlamydie i nic więcej. Do III trym ciąża książkowa, a od kilku tyg coraz szybszy wzrost brzucha, bóle pleców, bóle miesączkowe których być nie powinno ale dajemy radę. Więc jeśli potrzebujecie pomocy - jestesmy dla Was ;)

A u nas trochę zmian nadchodzi. Mąż dostał awans i dyskutowaliśmy, czy ma go przyjąć, bo wiaże się to z tym, że do końca kwietnia będzie dzielił czas między dwa miasta oddalone o niecałe 100 km. Część w domu czesć tam tygodnia będzie spędzał. Więc do pomocy przyjdą moi rodzice. Będzie trudniej ale jakoś damy rade. W ciągu 2 tyg wszystko popierzemy, zrobimy pozostałe zakupy, spakujemy torbę i będziemy czekać ;)

Wiecie.. po tym o czym Wam kiedyś pisałam... nie poznaje mojego Męża. Jeszcze tak kochany i oddany jak teraz to nie był nigdy przez ponad 7 lat jak jesteśmy razem. Boje się to powiedziec na głos ale on się chyba na prawde zmienił... :)
 
Witam się z Wami z 3 z przodu :-D


Olasec , Ewel87 Witajcie....Światełka dla Waszych Kruszynek (*)......

Olasec kciuki zacisnięte &&&&&&&&&& ;-)

Ewel87 ja poroniłam w lutym, a w czerwcu zaszłam ponownie w ciążę. Wcześniej nie mogłam ponieważ po poronieniu okazało sie że mam toksoplazmoze, która prawdopodobnie była przyczyną poronienia (choć niekoniecznie).....Musiałam odczekać kilka miesięcy aż organizm zacznie wytwarzać przeciwciała i zacznie walczyć z tą chorobą. Prócz tych badań miałam zrobione jeszcze usg........tak jak pisała Angelstw......usg było po to żeby zobaczyć czy macica dobrze się oczyściła (ja poroniłam samoistnie, nie miałam łyżeczkowania).
Warto też zbadać hormony tarczycowe (tsh, ft3 i ft4)....Bo przy wysokim tsh jest ciężko zajść w ciążę a jeśli się zajdzie to nie utrzyma się płodu. Ponieważ nasza tarczyca nie wydziela wtedy tyroksyny odpowiedzialnej za utrzymanie płodu i za rozwój maluszka.
Ja od 5 lat leczę sie na niedoczynność tarczycy. Nie wiem obecnie jakie są moje wyniki tarczycowe....jutro się dowiem (mam wizytę u endokrynologa).
Takze również zaciskam kciuki &&&&&&&& ;-)
 
reklama
Dziękuję Wam za miłe przywitanie :)

ewel87
po pierwszym poronieniu w 13 tygodniu odczekałam 3 cykle i od razu zaszłam w ciążę ale nie nacieszyłam się długo bo w 6 tygodniu poroniłam samoistnie i nie miałam łyżeczkowania jak przy 1wszej ciąży. Po 2gim poronieniu odczekałam 1 cykl i zaszłam w ciąże w 4tym cyklu.
Pierwszą ciąże miałam problemową od początku bo zaczęłam krwawić w 6 tygodniu ciąży i wylądowałam na IP i tam lekarz (stary dziad pieprzony) stwierdził, że on ciąży nie widzi i po szyjce też nic nie widać i na pewno przez to, że bardzo chce dziecka to sobie wymyśliłam ciążę. Ja w rozpaczy co on do mnie mówił postanowiłam, że pojadę do innego szpitala i tam lekarze stwierdzili, że ciąża jest ale pozamaciczna i ze względu na to, że nie mają miejsc to mam przyjechać na drugi dzień i zrobią mi zabieg usunięcia. Całą noc płakaliśmy z mężem. To była jakaś masakra. Rano na drugi dzień pojechałam spakowana do szpitala i zrobili mi badania i okazało się, że to jednak nie ciąża pozamaciczna ale, że dziecko jest małe wg OM i muszę zrobić bete w odstępie 2 dni i w 1wszym dniu beta wyszła bardzo duża więc się cieszyłam, że może nic straconego. Pożaliłam się mojej koleżance, która była w ciąży i ona akurat była na KTG u swojego lekarza i powiedziała mu o moim przypadku i on kazał mi przyjechać do siebie. A ten lekarz uratował fatalną ciąże paru innych dziewczyn, więc stwierdziłam, że nic nie tracę i pojechaliśmy do niego do szpitala bo miał akurat dyżur. Zrobił usg i pokazuje nam pieknie bijące serducho. Płakaliśmy jak dzieci z mężem jak zobaczyliśmy tą naszą kropeczkę z bijącym serduszkiem. Od tego dnia było wszystko idealnie. Aż do 13 tygodnia czyli 1 kwietnia gdzie bolał mnie brzuch i krzyże i czułam, że coś jest nie tak, ale położyłam się i myślałam, że przejdzie. Ale nie przeszło. Dostałam okropnego krwotoku i wezwaliśmy pogotowie, żeby było szybciej i okazało się, że maleństwo nie rośnie od ok 2 tygodni. Serce nie biło :( Ból serca był przeokropny. Myślałam, że tego nie przeżyje. Ale co nas nie zabije to nas wzmocni. Druga ciąża od początku była na luteinie, acardzie i clexanie ale stało się jak się stało.
Teraz też od razu biorę luteinę dopochwowo i acard mimo, że jeszcze nie byłam u lekarza, ale kiedyś mi mówił, że jak zajdę w ciąże to mam od razu brać lutke. Ide do niego 10 stycznia, więc zobaczymy co będzie. Nie chce robić za wcześnie usg bo wole, żeby na 100% serce biło a owulke miałam późno bo w 20 dc, więc serduszko prawdopodobnie też później będzie biło. Po pierwszym poronieniu przestałam wierzyć w Boga, bo nie mogłam znieść, że nas tak skrzywdził. Przecież mojemu dziecku nic by nie brakowało... kochaliśmy nasze dzieci od początku a Bóg chciał inaczej. W święta postanowiłam, że jak zajdę w ciąże i zobaczę bijące serce to na nowo uwierzę:)
To dziecko jest naszym największym marzeniem.
Tak to u mnie wyglądało, ale teraz na pewno będzie dobrze, choć strach i patrzenie ciągle na papier w toalecie jest :(
 
Do góry