Lilijanna mam nadzieję, że pojechałaś do szpitala od razu... Jak u mnie się zaczęło krwawienie w poprzedniej ciąży, to nie było mowy o czekaniu na samoistne poronienie. Gin mi od razu powiedział, że czekamy na potwierdzenie martwej ciąży na drugim usg, ale jak bym zaczęła mocno krwawić, to zabieg przyspieszą. Tak mi to wytłumaczył, że poronienie to nie @, macica ma marne szanse na całkowite oczyszczenie się za jednym zamachem. Do tego długotrwałe krwawienie grozi infekcją (i nie taką tam infekcją pochwy tylko może dojść do ropomacicza) no i oczywiście krwotokiem. Wiadomo, że zabieg to nie jest nic przyjemnego, w następnych ciążach może dojść do niewydolności szyjki, ale dla mnie to mniejsze zło, niż przy samoistnym poronieniu.
Mam nadzieję, że się jakoś trzymasz... Buziaki dla Ciebie :***
Malgonia a gin Ci powiedział, że połówkowe? Bo ja się tak napaliłam na jedną wizytę w 19t3d c, mąż wszystko rzucił, żeby dziecko zobaczyć na usg, a tutaj dupa
. Dopiero w 22tc miałam połówkowe.
Angelstw taki brzuch miałam w piątym miesiącu...
Dopiero w ostatnim tygodniu piątego miesiąca zaczęło mnie wysadzać i teraz już zauważam tendencję znacznie wzrostową
. Czytałam gdzieś, że w drugiej ciąży brzuch szybciej rośnie, ale u mnie ta zasada nie zadziałała. Teraz to nawet nie chcę się w pasie mierzyć
MisiaMonisia a jak Twoje samopoczucie? Ciągle spokojnie i bez emocji?
Doris coś długo ta wysoka temperatura się utrzymuje...
&&&&&&&&
Edyta a co u Ciebie? Oglądasz norweskie bajeczki? Jak wyprawka? Kiedy wracasz do Polski?
MashaFre jagodzianeczki... Mniam :-) Co do lepienia, to moja babcia zawsze na tłusty czwartek robiła pączki. Do środka kładła bardzo mało dżemu, bo najważniejsze, żeby NADZIENIE NIE WYPŁYNĘŁO ;-). Reszta świata nie miała dostępu do lepienia, bo na pewno by wtedy wypływało ;-). No i nadszedł taki czas, że piekłam już więcej, niż moja cała rodzina razem wzięta i jakimś podstępem udało mi się babcię namówić, żebym może jej pomogła, byłoby szybciej. Ło matko!!! To były cyrki!!! Bo za dużo dżemu kładłam, bo słabo zaklejałam
. Ile babcia się nagadała... Ubaw był po pachy ;-) No i oczywiście pączusie nie pękały ;-) Więc rób jagodzianki do oporu, aż Ci wyjdą wystawowe, żebyś mogła na wszystkich psioczyć (psioczenie- jedno z najbardziej lubianych słów babci ;-)), tak jak babcia przez tyle lat psioczyła na nas
A u mnie... Regaty upłynęły w miarę spokojnie, zakończyły się bólem żołądka i trzustki mojego męża (hmmm... ciekawe od czego...
). Na regatach spotkałam tą dziewczynę, co ma brzuch większy ode mnie a jest w ciąży o miesiąc mniejszej. Wcale takiej piłki nie ma, jak wszyscy się podniecają... Ma o tyle lepiej, że jest figury odwrotnej do mojej. Ja mam biodra i uda większe, zawsze miałam świetne wcięcie w pasie i wąskie ramiona. A tamta ma chude nóżki, zero wcięcia i szerokie ramiona... Takie figury zawsze będą lepiej wyglądać w ciąży, bo rośnie im to, co nie było szczególną zaletą... A u mnie niestety wcięcia nie widać od dawna... :-(
Teściowie już dzisiaj wracają... Mogliby jeszcze gdzieś pojechać w te wakacje... Przynajmniej do naszej przeprowadzki ;-).
A ja umieram na ból nóg. Bolą mnie już od samego rana, tylko jak wstanę. Jak dłużej leżę, to też mnie bolą
. Jak leżę na plecach, to bolą mnie plecy... Nie wiem, ale chyba mnie nie sięgnęło błogosławieństwo tego stanu...
Do tego mam wrażenie, że niedługo pęknę
Jedzenie daje mi chwilę przyjemności, ale później mam problem, bo w brzuchu nie ma miejsca na takie zbyteczne rzeczy jak pokarm
Dobra, wystarczy tego narzekania, idę poćwiczyć ;-)