reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Misia z Zusem różnie bywa...bo Zus ma 30 dni na wypłatę pieniędzy od dnia gdy otrzyma z zakładu pracy niezbędne dokumenty potwierdzające że jesteś na zwolnieniu lekarskim...ja jak byłam w ciąży to zawsze dostawałam pieniążku z Zusu regularnie końcem miesiąca, wszystko było jak należy, ale teraz kiedy 5.06 minął mi urlop macierzyński (przysługujące 8tyg po urodz. martwego dziecka) poszłam od razu na zwolnienie lekarskie bo nie byłam w stanie wrócić jeszcze do pracy, więc od 6.06 do 25.06 byłam na L4 od lekarza rodzinnego, i za ten okres jeszcze do dziś nie dostałam pieniędzy :baffled: dzwoniłam w zeszłym tygodniu do zusu pani mi powiedziała, że moje "dokumenty są na ostatnim etapie opracowania i do 1,5 tyg powinnam mieć kasę na koncie"...dziś mija tydzień i 1 dzień a kasy dalej nie mam :angry: mamy ten sam problem - kredyt a ja pieniędzy nadal nie mam....mam nadzieję że teraz na ciążowym zwolnieniu wszystko wróci do normy i znów będę dostawała regularnie raz w miesiącu pieniążki..
 
reklama
no to nieźle......mam nadzieję ze będą wypłacać kasę na czas......echhh ....

ZUS od stycznia jest Nam dłużny 56 zł i jak widzę nie zamierzają oddać.....mąz prowadził własna działalność przez 2 lata, jak wyjeżdzał za granicę ....i kiedys chyba zapłaciłam za mała składke..i z 2,50 urosło 56 zł :baffled:. Oczywiscie sie nie upomnieli tylko "wjechali" na męża zakład, w którym obecnie pracuje....znaczy przysłali pismo że pracodawca jest zobowiazany do pokrycia tej kwoty.......Pokryli to, tylko chyba troszkę z opóźnieniem bo ZUS sam sciagnął sobie pieniadze z naszych Pitów......czyli wyszło na to że dostali 2x po 56 zł....Zagmatwane to troszke....ale dla mnie to złodzieje i tyle.....:wściekła/y:
 
Angelstw wiadomo że się cieszysz :tak: Wszystkie się cieszymy :tak:. Tylko pewnie za tą radością leży kawał smutku, żalu do losu, żałoby, których jeszcze nie rozpracowałaś głową i sercem i później wyłażą takie myśli w snach. Ale z całą pewnością, jak urodzi się Grochu, to nie będziesz miała czasu na zastanowienia ;-)
Co do obnażania swojego ciała przed całym światem... Jak byłam w szpitalu, jeszcze przed zabiegiem, robili mi usg w odstępie 3dniowym przez dwóch różnych lekarzy, żeby mieć dwie niezależne opinie. Wołają mnie na to drugie usg, wchodzę do gabinetu, a tam gówniarz, studencina na praktykach wakacyjnych. Lekarz oczywiście też był. No i ten lekarz mi wciska, że "pan doktor" (chyba sroktor, lata świetlne dzieliły go od doktora) będzie asystował przy badaniu. Myślałam, że wyjdę z siebie. Tak się wściekłam. Ja tu czekam na ostateczną decyzję, czy będą mi wydrapywać moje martwe dziecko z macicy, a jakiś dzieciak, którego dodatkowo tajemnica lekarska nie obowiązuje, będzie stał i patrzył na to wszystko... Takt obojga mnie po prostu powalił... Oczywiście chłopiec w fartuchu opuścił gabinet po moim jednym spojrzeniu.

MisiaMonisia niestety tak może być. Powiem nawet, że bardziej prawdopodobne, że ZUS będzie miał Cię w nosie niż że w podskokach przyśle pieniądze na czas :confused2:. Co do decyzji o pozostaniu w pracy to zastanów się dwa razy. Lada moment mogą pojawić się pawiki, zawroty głowy, senność... Oczywiście Ci tego nie życzę :sorry:. A co do odkładania odsetek, oddawania zaległych pieniędzy, to przecież jak ZUS wisi Polakowi 2,50zł, to większość nawet się nie zorientuje, albo nie będzie im się chciało ruszyć tyłka. Ale jak Polak wisi ZUSowi 2,50zł, to takie mu odsetki przysrają, że się nie pozbiera... Prawo tutaj działa tylko w jedną stronę :no:
 
Angelstw, to mamy wizytę tego samego dnia, ja już połówkową, też bardzo ważną.
Ja z badań genetycznych miałam tylko USG, mimo mojego wieku (w sobotę stuknęła mi 40-stka, wiem, wiem - masakra) nie robiłam żadnych testów Pappa czy Nifty. USG robi się między 11 a 14 tygodniem, ocenia z tych parametrów genetycznych : przezierność karkową, czy jest kość nosowa i przepływ w przewodzie żylnym, to są najważniejsze parametry. Jesli któryś wychodzi źle kierują na inne badania. Ja z racji wieku z marszu mogłam mieć te testy Pappa, ale odradzam z całego serca robić je komuś. Jeśli wyjdą prawidłowo - super. Jesli źle - albo stres do końca ciąży albo amniopunkcja i też stres przed zabiegiem i potem czekanie na wynik. A testy te to czysta statystyka, statystycznie idąc z psem na spacer mam 3 nogi a pies o jedną za mało, takie są testy Pappa. Tak więc USG - jak najbardziej, trzeba zrobić. Oczywiście gdy w/w parametry wyjdą źle to absolutnie nie świadczy o wadzie genetycznej, zwiększa ryzyko, dlatego proponują inne badania (najlepiej wtedy kupić test NIFTY, ma większą swoistość). Także &&&&&&&&& najpierw za wizytę serduszkową.

Z ZUSem to jest tak, jak jesteś mu winien coś, to będą ścigać aż oddasz. A jak sami muszą oddać i się nie upomnisz - możesz zapomnieć o kasie. Trzeba łazić, prosić , pisać. Ale z wypłatą świadczeń na zwolnieniu nie miałam nigdy problemu, zawsze w terminie. Nie sądziłam, że można tak długo czekać. Przecież skoro człowiek jest na zwolnieniu , tzn jest chory , nie może pracować, zarabiać, a z czegoś żyć musi w tym miesiącu. Jak można opóźniać wypłatę. My musimy składki płacić regularnie. Ale to monopolista i może robić co się mu podoba.
Misia nie zakładaj najgorszej opcji, może to sporadyczne przypadki takich opóźnień. Najważniejsza jesteś Ty i dziecko, jeśli czujesz się źle , idź na zwolnienie bez dwóch zdań.
 
malgonia1 - o proszę, chłopak... gratulacje :)

alza - niektóre kobiety właśnie tak mają, że nie widać przez 5-6 miesięcy brzuszka, a potem nagle bach - "wywala" ciążowy bebzonek :) ale póki co to chyba dobrze, że dzidzia jest zdrowa i nie ma żadnych złych przesłanek co do wielkości Twojego brzuszka - masz bynajmniej trochę lżej :)

MisiaMonisia - mojej kumpeli pierwsze świadczenie ZUS wypłacił po jakiś 3 czy 4 miesiącach, więc oby u Ciebie było lepiej... ale na pewno nie narażaj się na jakiekolwiek stresujące czy inne sytuacje, i jeśli czujesz potrzebę leć na L4!


co do badań... małgonia1 "statystycznie idąc z psem na spacer mam 3 nogi a pies o jedną za mało" - uśmiałam się po pachy z tego przytoczenia :) Ale same badania Pappa to rzeczywiście statystyka...
 
Ja tam miałam testy Pappa i byłam bardzo zadowolona. Usg miałam ekspresowo, pani dr latała tam i na zad sondą jak torpeda. Wszystko było pięknie widać. W poprzedniej ciąży myślałam to samo- że jak wyjdzie coś nie tak, to i tak nie usunę ciąży, więc po co się stresować. A trzeba było jechać i zrobić te cholerne badania. Wiedziałabym wcześniej, co się święci...

Malgonia masz 100% racji. Monopol sprzyja takiemu przewalaniu prawa na swoją korzyść :wściekła/y:
 
alza może się to wydać nieprawdopodobne ale głową rozpracowałam stratę Zuzi dość szybko...w sercu owszem, brakuje jej bardzo, ale wiem że będzie brakować zawsze, w końcu była moim pierwszym dzieckiem na które tak bardzo bardzo czekałam. Ja najzwyczajniej w świecie pogodziłam się z tym, że straciłam swoje dziecko i że nigdy go już nie odzyskam. Jest to jeden niezaprzeczalny fakt. Smutek jest jak wspominam tamten czas, ale ze świadomością, że to już było i minęło. Żal do losu był przez jakiś czas po stracie...ale z tak ogromną dozą zdrowego rozsądku, że momentami siebie samą zaskakiwałam...no bo przecież nikt nie był winny temu że jedna kobieta rodzi zdrowe dzieci, a ja swoje wyczekiwane rodzę martwe w połowie ciąży...
tak z czystej ciekawości jeśli mogę wiedzieć ;-) kim jesteś z wykształcenia? :-p i jeszcze jedno mnie nurtuje, straciłaś swoje dzieciątko w 12tc - co było przyczyną straty, jakby nie było już w nieco późniejszym okresie ciąży?


Co do badań genetycznych to jeszcze jedno mnie zastanawia:
a czy USG genetyczne między 11-14tc może pokazać jakieś nieprawidłowości w pracy serduszka? Czy to za wcześnie?
 
Alza właśnie dzisiaj odebrałam przesyłkę, bardzo Ci dziękuję;-) A dopiero dzisiaj bo właśnie wyszłam ze szpitala. Trafiłam tam bo od jakiegoś czasu dokuczało mi uporczywe swędzenie całego ciała, a w poniedziałek wstałam z bąblami po obu stronach brzucha. Nastraszyli mnie cholestazą ciężarnych ale na szczęście nie potwierdziło się:) Dostałam tylko jakieś tabletki po których przeszło i zalecenia co do kąpieli w jakichś specyfikach. Z Basią wszystko w porządku, mój kolosek waży już 700 gram:-)
 
alza, wiesz, że nie pomyślałam o rodzinnym... mój gin nie odpisał i ma telefon wyłączony, więc na bank jest na urlopie. Umówiłam się na piątek do gina mojej przyjaciółki. Z jednej strony dobrze by było pójść do niej, bo pracuje w tym samym szpitalu co mój gin i w razie "w" miałabym 2 znajomych lekarzy gdybym tam trafiła....
Czy jednak pójść jutro do rodzinnego, bo przyjmuje po południu...? sama nie wiem... ale z drugiej strony poznam też opinię innego gina co do mojego przypadku...

Jutro mam w ogóle wizytę kontrolną w poradni nefrologicznej, ale spodziewam się, że wszystko ok. Tzn. mam taką nadzieję,że chociaż tutaj nic się nie dzieje.

Jak byłam w sobotę w lab to babeczka pobierając krew też mi powiedziała,że mam zrosty i żebym drugą rękę dawała teraz. Ja zawsze prawą daję, bo dużą żyłę tu mam i łatwiej pielęgniarkom się wbić, ale faktycznie dam jej odpocząć.

kifsi, nie ma @ jest nadzieja!!! Więc drugi test zrób w dzień spodziewanej @ i będziemy myśleć co dalej ;-) &&&&&&&&&&&&&&
enya, ufff :happy: to już kawał kobitki z tej Twojej Basi;-)

malgonia, gratuluję siusiaka :-) cieszę się, że wszystko dobrze się układa. Oby tak dalej &&&&&&&&&&&&&&&&&
 
Ostatnia edycja:
reklama
Angelstw, większe wady typu serce nieczterojamowe mogą już być widoczne, ale dokładna ocena serca jest na połówkowym usg. W 11-14 tyg może jeszcze być pośrednio wykryta niedomykalność zastawki trójdzielnej, dlatego ocenia się przepływ w przewodzie żylnym.
 
Ostatnia edycja:
Do góry