OneMoreTime czas zawsze szybciej płynie, jak jest dużo rzeczy do załatwienia. Trzymam kciuki, żeby w lipcu leciał wolno, a staranka były owocne 
Enya gin już na pierwszej wizycie w tej ciąży powiedział, że nie mam co liczyć, że wrócę do pracy
. W sumie to nie ma szans, żebym fizycznie dała radę (mam bardzo ciężką i trudną pracę). Dodatkowo naraża mnie ona na duże ryzyko. Dlatego nie będę się głupio upierać, żeby za wszelką cenę wrócić.
Wczoraj pojechałam do pracy na chwilę i akurat była wizytacja przedszkolaków. Jakoś tak mnie wmanewrowali, że zostałam z nimi sama. Chyba wreszcie zaczęłam rozsiewać aurę ciążową- wszystkie dzieci wyznały mi miłość, powiedziały, że jutro do mnie przyjdą i że jestem bardzo fajna
Na koniec rzuciły się na mnie, zaczęły się przytulać i obcałowywać mnie
Byłam w takim szoku... Ale na koniec doszłam do wniosku, że to nawet miłe
.
Ustaliłam z szefem, że będę przyjeżdżać co tydzień wypełniać papiery. Poza zwykłą pracą jestem jeszcze kierownikiem. Teraz, jak jestem na zwolnieniu, papierologię robił za mnie szef, więc mogę go trochę odciążyć
. No i będę miała jakieś zajęcie 
Zazdroszczę Ci tych ruchów dziecka i pewności, że żyje... Niby coś czuję, trochę jak bym miała w brzuchu akwarium i rybka by w nim pływała ;-) Ale tylko jak leżę na plecach, wciągnę trochę brzuch i uda mi się trafić. Trafiam raczej rzadko
. No nic, jeszcze trochę trzeba poczekać.
Naala martwisz się krótkim cyklem a ja się złościłam, że mam długi (około 34 dni) ;-). Do psychologa póki co nie idę. Czekam z niecierpliwością na 18 czerwca- jedziemy z mężem na wesele a później prosto na krótkie wakacje do Karpacza :-):-):-).
Tekla trzymam kciuki, żeby mały cierpliwie wytrzymał jak najdłużej
As witaj
Przepiękną masz córeczkę
Na pierwszym i drugim zdjęciu jakie ma włosy !!! 
Już niedługo dzień dziecka
. Mam małą chrześnicę (3 lata) i wymyśliłam w tym roku ekstra prezent :-). Kupiłam jej kostium kąpielowy, biały z neonowo-różowymi brzegami, palemkami, falbankami i kokardką, dmuchaną żyrafę do pływania i niedługo jadę po wejściówkę do aquaparku z wodami termalnymi :-). Strasznie lubię kupować jej prezenty, zwłaszcza, że ona bardzo się cieszy z najmniejszej nawet pierdółki
Kiedyś na urodziny wysłałam jej prezent paczką (mieszkałam wtedy w Szczecinie i nie mogłam do niej przyjechać). Kupiłam wtedy komplet majtek z księżniczkami i płaszczyk przeciwdeszczowy. Podobno latała po całym domu w majtach założonych na spodnie i w tym płaszczu i nie chciała się z tego rozebrać nawet do spania ;-)

Enya gin już na pierwszej wizycie w tej ciąży powiedział, że nie mam co liczyć, że wrócę do pracy

Wczoraj pojechałam do pracy na chwilę i akurat była wizytacja przedszkolaków. Jakoś tak mnie wmanewrowali, że zostałam z nimi sama. Chyba wreszcie zaczęłam rozsiewać aurę ciążową- wszystkie dzieci wyznały mi miłość, powiedziały, że jutro do mnie przyjdą i że jestem bardzo fajna



Ustaliłam z szefem, że będę przyjeżdżać co tydzień wypełniać papiery. Poza zwykłą pracą jestem jeszcze kierownikiem. Teraz, jak jestem na zwolnieniu, papierologię robił za mnie szef, więc mogę go trochę odciążyć


Zazdroszczę Ci tych ruchów dziecka i pewności, że żyje... Niby coś czuję, trochę jak bym miała w brzuchu akwarium i rybka by w nim pływała ;-) Ale tylko jak leżę na plecach, wciągnę trochę brzuch i uda mi się trafić. Trafiam raczej rzadko

Naala martwisz się krótkim cyklem a ja się złościłam, że mam długi (około 34 dni) ;-). Do psychologa póki co nie idę. Czekam z niecierpliwością na 18 czerwca- jedziemy z mężem na wesele a później prosto na krótkie wakacje do Karpacza :-):-):-).
Tekla trzymam kciuki, żeby mały cierpliwie wytrzymał jak najdłużej

As witaj



Już niedługo dzień dziecka

