reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Doris ja po ponad 2 tygodniach kochalam sie z mezem. zalecaja owszem odczekac do @ ale ja potrzebowalam tego choc maz sie obawial i pytal czy na pewno mozna. Tak, ze zalecenia sobie a zycie sobie. kiedy bedziesz miala kontrolne usg? jak wykaze, ze wszystko ok to mysle, ze mozna... ja mialam po jakis 2 tyg po #,nie pamietam dokladnie kiedy.
 
reklama
Neta81...ja mialam kontrolne.usg wieczorem 7h po zabiegu, sprawdzali czy nic nie ma bo mocno krwawilam, teraz mam sie zglosic do gina dopiero pk pierwszej @ z wynikami hist.pat, ktore mam miec za dwa tyg od tej srody. Wtedy pewnie bede miala usg ale kiedy dostane nie wiem, mam nadzieje ze po miesiacu a wiec w granicach 13-14 czerwca.
 
A ja Wam sie przyznam ze podczas pierwszych "przytulanek" poryczałam się......Wszystko jakoś wtedy do mnie wróciło.......nie potrafiłam sie powstrzymać od płaczu..........dlatego przerwalismy......Mąż powiedział ze spróbujemy innym razem jak będę już gotowa na to.....Także mysle ze to czy jestesmy gotowe na przytulanki to nie tylko sprawa fizyczna ale i psychiczna....

Doris jezeli masz ochotę płakac to płacz.....To świeża "rana" jeszcze.....
U mnie mineły 3 miesiące i tez czasem sobie popłaczę.....Nie potrafię się nadal pogodzić z tym co się stało.....Dlaczego zabrano mi dzieciatko na które czekałam tyle lat......
Z bratowej ciąży nadal nie potrafie sie cieszyc.........po prostu nie umiem......Ona o tym wie......że każdy jej widok sprawia mi ból......Jest w tej chwili na pólmetku.......Nie widać u niej jeszcze ciążowego brzuszka ponieważ nie była chudzinka......ale wiem ze niedługo zacznie ją "wysadzac" i nie wiem jak sobie z tym poradzę.......Gdybym tylko mogła ponownie zajść w ciążę to myślę że wtedy by się wszystko zmieniło.......
Tak się boję ze nie uda mi się zajść w ciążę :-(
3 czerwca jadę prywatnie na usg.....a 9 czerwca mam wizytę u mojej gin.....zebym tylko dostała zielone światełko.......echhhhh
 
Misiamonisia...dla mnie w tej chwili opocz tego bolu co przechodze straszne jest to oczekiwanie na pierwsza @ bo boje sie ze cos bedzie nie tak po zabiegu. To taki nieracjonalny lek bo ja przeciez nie mialam problemow nigdy z zajsciem w ciaze. Mysle, ze jak wroci mi @ to bede spokojniejsza, wszystko bedzie sie jakos ukladac. A te dni sa takie dlugie.
Ty czekasz juz 3 miesiace a mi gin w szpitalu powiedzial ze dwa. To mnoe cieszy ale najpierw musi cykl sie unormowac.
Ciekawe co napisza na tym wyniku hist.pat??? Co tam piszą tak ogólnie?
 
Ostatnia edycja:
Doris...mysle ze w przeciagu 4 tygodni powinnas dostać @....ja tak mialam.....

A czekam już 3 miesiace na kolejna ciaze poniewaz najpierw walczylam z toksoplazmoza (ktora prawdopodobnie byla przyczyna poronienia)....Teraz w kwietniu myslalam ze ponownie udalo mi sie zajsc w ciaze (po otrzymaniu zielonego swiatelka od specjalisty chorob odzwierzecych).....ale to tylko @ mi sie niestety opoznila.....mialam 33 dniowy cykl......
Po poronieniu zmienilam ginekologa..........i dopiero teraz wlasnie powiedzialam jej ze pol roku temu mialam robiona histeroskopie (mialam usuwanego polipa)/......Pani Dr powiedziala ze to istotna rzecz.........dlatego zanim rzeczywiscie zajde w ciaze to musi sprawdzic czy czasem polip mi nie odrosl badz nie urosly jakies calkowicie nowe.......
Teraz wlasnie skonczyla mi sie @.....ale nie probuje w tym miesiacu zachodzic w ciaze.....poczekam do 3 czerwca (co wyjdzie na usg).........i w razie jak bedzie ok to po czerwcowej @ bedziemy sie starac.........
 
MisiaMonisia a ja sie poryczalam zaraz po przytulankach.. az sie maz wystraszyl, ze cos mnie bolalo albo co... ale nie wiem skad te lzy.. jakis taki smutek mnie ogarnal, nie wiem, ciezko to opisac. bardzo potrzebowalam takiej bliskosci ale czulam tez taki ogromny zal... pozniej mialam kilka momentow zalaman, zblizalo sie Boze Narodzenie i ryczalam w galerii handlowej bo dzieci spiewaly koledy... trudny to byl czas.. teraz jest lepiej. Bez lez moge wspominac mojego Aniolka i ciesze sie ze byl, choc tak krotko. mam nadzieje, ze uda mi sie zajsc w ciaze choc ciezko to idzie poki co.
 
Doris ja też o to lekarza nie dopytałam, w takim momencie ciężko myśleć o tym...ale po ustaniu krwawienia (ok. 2 tyg) doszłam do wniosku że już nic nie stoi na przeszkodzie i dobrze zrobiłam, bo oboje potrzebowaliśmy swojej fizycznej bliskości. Co do wyniku histo-pat. to moja doktorka powiedziała mi wprost: to badanie z reguły nic nie wnosi do diagnostyki, robią go bo takie są procedury po poronieniu. W moim osobiście przypadku, nie dowiedziałam się zupełnie nic z tego badania, poza tym, że pojawił się krwiak gdzieś tam, co mogło być już wynikiem obumarłej ciąży...tyle że mój przypadek był inny niż większości z was, bo wiem że pępowina się zawiązała na supeł...

MisiaMonisia
masz racje, ja bym nawet powiedziała, że to czy jesteśmy gotowe na przytulanki, to w większości kwestia psychiki! Szczerze mówiąc ja też miałam obawy jak będzie wyglądało nasze pierwsze przytulanie po tym co oboje przeżyliśmy, ale wszystko było dobrze.
Mam przyjaciółkę która jest dokładnie 4 tygodnie w wyższej ciąży niż ja byłam, termin ma na koniec lipca, ja miałam rodzić końcem sierpnia. Po poronieniu najtrudniejszym spotkaniem okazało się spotkanie właśnie z tymi przyjaciółmi...tak bardzo nie mogłam się zebrać żeby się z nimi spotkać, bo czułam wewnątrz siebie, że jak tylko zobaczę jej brzuszek to automatycznie popłyną mi łzy:-( cieszę się, że jej się udało, choć na pewno bardziej cieszyłoby mnie gdybyśmy się spotykały i wymieniały doświadczeniami który Fasol w brzuchu kopie mocniej....niestety, muszę się godzić z tym, że mojej Fasolki już nie ma ze mną...


bi7yjt3jr1zry3bx.png
 
MisiaMonisia..czyli jednak były próby po dwóch miesiącach skoro piszesz, że już myślałaś, że się udało??? Czyli teraz masz drugą czy trzecią @ po zabiegu?
Ja chciałabym już próbować po pierwszej ale to byłoby średnio 1,5 miesiąca po jeśli oczywiście @ przyjdzie po 4 tygodniach.
Jak na razie trochę mi lepiej, bo pół dnia był koszmar, przestał mnie boleć też brzuch, bo trochę mnie pobolewał tak skurczowo, nie mocno ale czułam i mnie to martwiło. Ogólnie też już prawie nie plamię.
Neta81 a Ty kiedy miałaś zabieg, nie masz suwaczków i nie wiem, w którym byłaś tc?
 
Angelstw...między naszymi Aniołkami miesiąc różnicy i 3 dni, więc mało czasu minęło...mam nadzieję, że szybko się nam uda ponownie i będziemy się cieszyć razem. Ty kiedy zaczynasz? Długo się starałaś?

Widzę, że Ty za każdym razem wstawiasz swój suwaczek pod tekstem, wstaw go na stałe:
wejdż w panel uzytkownika, potem po lewej stronie będziesz miała moje ustawienia, twój prolil następnie edytuj sygnaturę i tam w takie okno na środku pod napisem "edytuj sygnaturę" wstaw suwaczek i zatwierdź "zapisz sygnaturę". Wtedy pod każdym postem suwaczek sam się pojawi
 
reklama
Doris mam suwaczki ale one nie wyswietlaja sie jak pisze z komorki. Ja poronilam w listopadzie 2012, w 10 tc ciazy dowiedzialam sie, ze ciaza obumarla, mialam indukowane poronienie i lyzeczkowanie.
 
Do góry