reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Mam nadzieję że Nisiao sie nie pogniewa ale trafiłam na wątek styczniówek i są od niej wiadomości.

wiadomości od Nisiao:


Na początku pisała ze nie kwalifikuję się ani do SN ani co CC...przed chwilą dostałam nową wiadomość:


"Dziś z tego wszystkiego skoczyło mi ciśnienie 160 na 100. Denerwuję się że zostawili mnie tak bez odpowiedzi. Dostałam tabletkę na nadciśnienie i właśnie teraz dowiedziałam się że jutro mam dostać kroplówkę na wywołanie o 8 rano.
Tak więc mam nadzieję że jutr urodzę"
 
reklama
kobietko a u nas w miare ok.tzn z Alą juz troche lepiej,z jej snem.budzi sie w nocy,ale juz nie z krzykiem i juz nie płacze.obstawiam,że taki etap poprostu przechodziła.za to ze mną gorzej...od jakiegoś czasu pobolewa mnie podbrzusze.raz słabiej,raz mocniej,zakłuje,albo jest to taki tępy ból...częściej zlokalizowany gdzieś z boku,najczęściej po prawej stronie,ale napięcie w podbrzuszu odczuwam często i martwi mnie to.mówiłam o tym ginowi to powiedział,że wszystko co zlokalizowane po bokach jest naturalne...jeśli coś na środku i ma tendencje skurczową jak na @ to nie dobrze...ostatnio znowu złapałam jakąś infekcję,w pt tam ten,zaczęłam stosowac clotrimazolum,bo tylko to miałam i przeszło,ale dziś albo jutro znowu ide do gina...ehh...

tekla ciesze się,że wszystko jest już dobrze...

edytko gratulacje ogromne;-).

nisiao kurcze,a nie możesz jechać do innego szpitala????? ile ty już jesteś po terminie? kurcze wg mnie takie przetrzymywanie nie jest bezpieczne.koleżanka miała taką sytuację i zmieniła szpital,pojechała do inngeo miasta i tego samego dnia urodziła,bo jak się okazało wody zaczynały być już zielonkawe...a była 3 dni po terminie tyle,że dziecko duże,bo 5kg...
 
Hej dziewczyny!!

Dzięki za miłe przyjęcie!!

nisiao - &&& za szczęśliwe rozwiązanie!
Ania - tak, jadę już po całości. Robię wszystkie badania, za wszystko płacę. Mam dość czekania, proszenia się. NFZ ma mnie w dupie, co tu dużo mówić... Nie będę czekać 8 msc aż mi ktoś zrobi kariotyp, a za kolejny rok mogę się starać o kolejne badanie. Chory kraj... Ale trudno, wydam kasę, ale zrobię wszystko. Znajdę przyczynę, wyleczę i urodzę zdrowe dziecko!!! I TY TEŻ!!!!!!!! :*
tekla - cieszę się, że szyjka długa i już zszyta;) Teraz nogi do góry i leżakuj! Buzi w brzuszek :*
edytka - serdecznie gratuluję:) Teraz życzę zdrowia i spokoju:) Szczęśliwej i donoszonej ciąży!

Co do poronienia - jedno miałam zakończone łyżeczkowaniem, a teraz przy drugim - nie zgodziłam się na łyżeczkowanie, tak jak pisały dziewczyny, takie ingerencje niestety nie są niczym dobrym... Ale dostałam tabletki poronne i po nich się oczyszczałam... Nigdy nie wiadomo czy to już koniec.. Może być tak, że nie do końca się wszystko złuszczyło - i dopiero po 1 msc zejdzie.. Czasami trzeba jechać na tzw doczyszczenie... niestety - ale jest to konieczne jeżeli coś zostanie - żeby nie doszło do czegoś gorszego... I dopóki nie ma gorączki albo innych dziwnych objawów, wszystko powinno być w porządku.
Moim zdaniem dobrze było by za 2-3 tyg zrobić usg, żeby sprawdzić, czy wszystko zeszło. Krwawienie do tego czasu powinno ustąpić..

Pozdrawiam,
Światełka dla Waszych Aniołeczków!
[*]
[*]
[*]
 
Karola - no ja też mam jakieś boleści , wczoraj np po prawej stronie ,ale przechodzi , czasem po lewej ,a czasem w samym dole , ale to takie przemijające jest raczej i jak np zjem coś cięższego lub dużo zjem zwłaszcza jak teraz ustają wymioty i więcej się przyjmuje to jelita niezwyczajne przerabiania takiej ilości dają o sobie znać , gin mówił ,że dolegliwości jelitowe może złagodzić espumisan i błonnik ,jadam jabłuszka , śliwki suszone , jogurty ,kefiry i po jabłuszku się wszystko uspokaja może popróbuj sobie , ogólnie jak wyglądają skurcze nie wiem , jak mnie nieraz coś zaboli to sprawdzam czy brzuch nie jest twardy ,ale nie jest i nie jest to regularne , staram się nie panikować i nawet sobie pozwalamy na delikatne zbliżenia i powiem Ci ,że nie mam żadnych rewelacji potem ,a nawet czuję się lepiej jak rozładuję napięcie , ale to jest sprawa indywidualna i jak kobieta się obawia i boi ,że coś się zadzieje to lepiej się wstrzymać niż potem się strachu najeść mi gin mówił ,że możemy po pełnym 12tc próbować ,ale jakby to ująć nie zbyt głęboko , raczej płytko i tak robimy ,ale mojemu dużo nie potrzeba ;D Trzymam kciuki za Was i pamiętaj ,że jakby co to masz prawo do gina dzwonić i chodzić dla własnego spokoju , wkurza mnie gadanie niektórych kobiet ,że się panikuje albo przesadza bo to nasze dzieci i my jako mamy po stracie mamy prawo się obawiać ,a niektóre kobiety tego nie rozumieją po prostu , sama należałam do pewnej grupy i się wypisałam w końcu bo tylko nerwy moje na tym czytaniu "mądrości" ucierpiały.
 
Czesc Dziewczyny!
Taka byłam szczęsliwa kiedy to 6 stycznia zobaczyłam na tescie dwie kreseczki. Ale wczoraj moja radość sie skąnczyła definitywnie. Lekarz stwierdził, (7 tydz ciąży wczoraj się zaczął) żę serduszko kruszynki nie bije, a ja .... czuje pustke. Nie dostałam żadnych leków wywołujących poronienie, ani nie mam póki co skierowania na zabieg, lekarz liczy że macica sama opróżni płód. I pytanie do Was, które tez przechodziły poronienie samoistne, jak to wygląda, jak bardzo się krwawi. Bo mi w nocy wyleciał jakiś długi i gruby skrzep (to chyba była kruszynka) i dzisiaj znowu. A krwawie mniej jak przy miesiączce i się obawiam czy to jest prawidłowe, brzuch mnie boli i uciska i czuje jakby jeszcze coś tam było. Jest mi naprawde ciężko, staram sie byc dzielna bo mam jeszcze 3 letnia coreczke, ale serce mi sie rozrywa z rozpaczy :(

karolineczka a możesz mi wyjaśnić Twoje metody na "ruszenie" tego stanu. I na co bierzesz oeparol???

U mnie zawsze są skrzepy i zawsze się balam, że to może Kruszyna ale to tylko skrzep: ( na tym etapie raczej nie zobaczysz Fasolki bo jest za mała: ( u mnie to były większe okresy, bardzo mocne bóle brzucha i pleców... Tym razem jest inaczej i tylko w łazience ze mnie wylatuje ( przepraszam za dosłowność) a tak to nie bardzo... plecy i brzuch potwornie bolały, teraz mniej.. Też się martwię, ale to może trwać i dwa tygodnie więc o ile nie masz temperatury czy objawów niepokojących to poczekaj do kontroli..
 
nisiao - Boziu niech oni już ją wezmą, zawsze mnie przeraża takich to ich czekanie...


właśnie mnie także....


kobietko nio u mnie też jest to przemijające,ale częste niestety.zaraz ide do gina,czekam aż mąż wróci i z Alą zostanie.co do jelit to ja miałam duże zaparcia z Alą,nie pomagały żadne owoce,warzywa nic dopiero debridat mi pomógł.a sex???? boje się...z racji tych pobolewań i co tu dużo mówić...nie sprawia mi przyjemności:szok::szok::szok::no::no::no:.nie mówiłam tego mężowi,ale on to rozumie i nie nalega.nie ma z tym żadnego problemu.zbliżamy się w inny sposób:zawstydzona/y::-p i tak też jest dobrze.z Alą może ze 3 razy sie kochaliśmy przez całe 9msc i nikt nie umarł:-).
 
Hej.
Dzieki za informacje, dzis bylam u lekarza rodzinnego, bo wczoraj wieczorem dostałam gorączki i bardzo bolało mnie gardło. Wolałam się upewnić czy to infekcja czy cos sie dzieje w macicy. Lekarka mnie uspokila, bo zawalone gardło mam bardzo, a poki nie boli mnie mocno brzuch (nie twardnieje) jest dobrze. Zbadała mi powłoki brzuszne i stwierdziła że gorączka jest od gardła. Ogólnie leci ze mnie jak jestem w ubikacji, tak to (moze dlatego ze przez ta infekcje czesciej leze) raczej mam czystą podpaske (przepraszam za te opisy). Psychicznie dzis czuje sie gorzej :( i dzis ciezko mi sie pogodzic z ta stratą.....
 
reklama
Dzięki dziewczyny!
Robiłam dziś betę, wyniki jutro, chyba, że pojawią się wieczorem w necie. Co ma być to będzie, nic poza czekaniem i tak nie zdziałam, ale wiadomo, że baba myśli i się nakręca ;)

Nikola, mam nadzieję, że wszystko ładnie się oczyści! Ostatnio poroniłam w październiku. Wszystko unormowało się samo, choć w jednym szpitalu to mnie tak nastraszyli i na uczuciach jechali, że będę go omijać szerokim łukiem!!! Przebieg był jak przy miesiączce, tylko obfitszy i bardziej bolesny...

Trzymam kciuki za rodzącą koleżankę! Nie znam historii, ale mam nadzieję, że ciśnienie się unormuje!
Ja miałam wywoływany 14 dni po terminie, ciśnienie miałam na granicy, ale nadal w normie, inne wyniki super więc mogłam spokojnie czekać.
 
Do góry