reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Jeju, co się ze mną dzieje. Dzień dobry. Właśnie wstałam. Mimo, ze zasnęłam ok.północy. I mimo, ze wczoraj w ciągu dnia zasnęłam na 3 godziny. Co jest, powrót do 1 trymestru? A podobno dzisiaj 19..

Z tym mierzeniem miewa,nr, która godzina. Ważne, żeby mniej więcej stała, od razu po przebudzeniu, przed wstaniem z łóżka. Ot, tyle :) Powodzenia!
 
reklama
Kat dla mnie sennosc to norma. Dzis wyjatkowo pospalam jakos do 7:40, zasnelam ok 23, ale bylam mega zmeczona, bo nie spalam w dzien i bylismyna wycieczce. Ale tak to prakrycznie codziennie spue w ciagu dnia jakies 1,5h:baffled:
 
Ozila gratulacje 10 ,rany zleciało to,takj jest z tym martwieniem się...
Katherinne ja z tym spaniem to już jakos pokręcone,bo w 1 trymestrze nie mialam takich senności jak teraz w ciagu dnia,albo na wieczor.Tyle tylko że jak na wieczor przeczekam ten moment senności,to potem siedzę dlugo bo spa mi sie nie chce :no: ;-)
 
Ozila gratuluje 10 :-D

Kat gratuluję 19 - jak ten czas szybko płynie, nim się obejrzysz, a już torbę na porodówkę będziesz szykować:-D. No i dobrze, że udało Ci się gdzieś załapać.

Prija słodka córeczka :-).


Mi przy wyborze kosmetyków pomogła strona: Sroka o.... czyli zapiski podwojonej: Analiza: Oliwki dla dzieci (wklejam link bezpośrednio do analizy oliwek, ale jest też kilka innych kosmetyków opisanych). Wstępnie z mężem zdecydowaliśmy się na oliwkę i płyn do kąpieli z Hippa. Na pupinkę mam zaplanowany bepanthen i będę musiała później jeszcze wysłać męża po jakiś kremik do twarzy na spacery.

A tak poza tym to chciałabym zauważyć, że czas nie ubłagalnie i zbyt szybko mija. Został mi tydzień do wizyty w szpitalu, a przyszło mi w tym czasie jeszcze ogarnąć sprawy rentowe - teoria głosi, że powinnam się relaksować, wypoczywać i spokojnie przygotowywać do porodu. Szkoda, że praktyka nie idzie w zgodzie z teorią, bo odkąd kilka dni temu otrzymałam pisemko w sprawie renty, do którego jeśli dobrze zrozumiałam muszę się jeszcze ustosunkować, a i tak wizja sukcesu zerowa - nerwy, nerwy, nerwy. :wściekła/y:
 
Dziewczynki, które się znają na sprawach sercowych: co znaczy, ze ciśnienie mam zawsze w normie, w jej niższych granicach, za to tetno spoczynkowe nie zawsze ale jednak bardzo często wychodzi mi w okolicach 100? Przecież to za dużo...
 
Ja mam taki problem z tetnem, przy czym u mnie jest tez podwyzszone cisnienie. tetno zwykle ponad 90. W badaniu Holterem stwierdzono, ze to tachykardia. moja kolezanka jest niskocisnieniowcem i tez ma tachykardie. a czesto sprawdzasz tetno? moze to z nerwow?
 
Nie, raz dziennie mierze ciśnienie (jak nie zapomne) i przy okazji pokazuje mi aparat, jakie mam tetno, oscyluje w granicach 85-100. A ciśnienie zawsze poniżej 120/80, forma wartość wiecznie w granicach 110-117, dolna 68-75. Juz wczoraj przysiadłam do wujka Google i wyczytałam, ze w ciąży tetno rosnie o 10-20 uderzeń na minutę i ze miedzy innymi dlatego trzeba bardziej umiarkowanie sporty uprawiać, bo w ciąży nie powinno się przekraczać 140 uderzeń na minute a z racji podwyższonego tetna wyjściowego łatwiej to zrobić, niż przed ciąża. Może to o to chodzi, zapytam na wszelki wypadek lekarki na wizycie. Nigdy nie miałam jakiegoś mega niskiego tetna.

Miałam dzisiaj bardzo wyczerpujące sny, jeden z klasycznej serii że gdzieś próbuje się dotrzeć i okazuje się to niemal niemożliwe, droga się wydłuża, po drodze same utrudnienia, często kuriozalne, i człowiek się frustruje. Tym razem chodziło o dotarcie ode mnie z domu do centrum. Oprócz tego miałam dziwaczny sen. Okazało się, że z moim synkiem jest coś nie tak, trzeba przeprowadzić drobny zabieg jeszcze w czasie ciąży, i wyglądało to tak, że go wyjęli, ja go miałam w rękach, był malusieńki, ale zachowywał się normalnie jak noworodek i rozmiarem nie odbiegał aż tak znacznie. Płakał, tylko był taki przelewający się przez ręce, ale mimo wszystko wyglądał na w pełni rozwiniętego. Zrobili, co trzeba i już w sumie poczułam się jak świeżo upieczona mama, trzymałam go w rękach, ale wiedziałam, że jeszcze muszę poczekać, bo on nie ma szans przeżyć, jest za wcześnie. I potem zaczęłam panikować, bo okazało się, ze lekarz się ulotnił i nie ma komu malucha z powrotem w brzuszku umieścić, a ja nie umiem. Trzymałam go golusieńkiego na rękach i denerwowałam się, bo bałam się, że się maluch przeziębi, nie wiedziałam, w co go zawinąć, czy jakieś prześcieradło się nada, czy lepiej nie, bo bakterie. Okropne poczucie bezradności. Takie sny człowieka wykańczają...
 
Ostatnia edycja:
Edytko daty zawsze będziemy pamiętać. Trzymaj siĘ kochana i nie zadręczaj. Co do kolejności rozpakowania to teraz Asta, potem Dorotka i Juchu. Nastepnie ja i Loi.

Asta wszystko przygotowane na przyjście malego na świat? Ale Twój suwaczek mknie.

Ozila gratuluje 10.

My wczoraj byliśmy w parku linowym. Obok bylo jeziorko, plac zabaw. Moja Ala z M szaleli w parku linowym. Ala jest bardzo odważna. Szalala po linach ze starszymi dziećmi,wogóle się nie bała. M też poszedl na trase najtrudniejszą,a ja jak patrzyłam z dołu to mi słabo z nerwów było. Cały dzien na powietrzu mnie wykonczył, w nocy Ala się ciągle budziła i dzisiaj jestem nie do życia. Ugotowałam zupe,pościerałam kurze w szafie w przedpokoju i mam już dosyć. Ledwo żyje,a M dzisiaj w pracy a Ala absorbująca. Piore wlaśnie ostatnią partie Filipowych ubranek. Zostaje pokrowiec na materac i tyle. Teraz wystarczy wyprasować i poikładac w szafie,ale to już we wrześniu jak będzie chłodniej.
 
Ja też gdyby wszystko za pierwszym razem poszło dobrze, miałabym już maluszka przy sobie. Gdzieś w tym okresie moje myśli wędrowały wokół tego tematu, ale sam termin przegapiłam. Koleżanka, która zaszła 2 tygodnie po mnie, urodziła 2 tygodnie temu zdrowego chłopaka. Ta moja ciąża to taka strasznie długa jest, w zasadzie mam wrażenie, że od października zeszłego roku jestem nieustannie w ciąży, a przez tych 10 miesięcy doczłapałam się dopiero do początków piątego miesiąca. Pewnie dlatego tak mi się okrutnie dłuży. Ostatnio naszła mnie refleksja, że będę dosyć nietypowa, bowiem dwoje urodzin z rzędu spędzę będąc w ciąży z pierwszym dzieckiem.
 
reklama
katherinne rozumiem, mi też się tak dłuży, mimo że w ciąży nie jestem to czuję się trochę jakbym była bo myślami przygotowuję się do niej, ale kiedy w końcu zajdę to nie wiem...

ogólnie to wylądowałam teraz na zwolnieniu lekarskim do końca miesiąca... wczoraj miałam straszny atak bólu pleców, chyba rwy kulszowej, podczas pracy tak mnie bolało że kilka razy klęczałam i nie mogłam wstać, do wieczora nie mogłam chodzić... dzisiaj lepiej, poszłam do norweskiego lekarza a on że nie wiadomo od czego to może być i że trzeba po prostu poczekać aż przejdzie i dał mi zwolnienie i to wszystko... więc teraz będę odpoczywać, przyda mi się trochę relaksu :-)

mamusia synka jeszcze nie pogratulowałam Ci dziewuszki :-):-) mam nadzieję że już teraz będziesz się czuła lepiej z każdym dniem
 
Do góry