hej Dziewczyny, nie było mnie tu troszkę, zrobiłam sobie przerwę, żeby troszkę odpocząć od tematu, wyluzować a tu się podziało jeszcze gorzej... Otóż moje hormony spadły prawie do zera
miesiączki nie mam odkąd odstawiłam tabletki anty (czyli od 12 lutego...) ale w środę idę do szpitala na badania.. mam nadzieję, że lekarze coś z tym zrobią... Niestety lekarz który przyjmował mnie w poradni przyszpitalnej dając mi skierowanie na oddział, patrząc na moje hormony i historię "choroby" (CC, endometrioza usuwana chirurgicznie, dwa poronienia i ciąża pozamaciczna) na moje stwierdzenie, że chciałabym drugie dziecko powiedział wprost, że będzie ciężko...
no ręce opadły...
Poza tym przez ten czas zrobiłam z milion badań, wykluczyłam zespół antyfosfolipidowy, antykoagulant tocznia i czynnik V leiden a czekam jeszcze wynik badania przeciwciał przeciwjądrowych. Natomiast wyszła mi mutacja w genie MTHFR lecz lekarka powiedziała, że jeśli nie mam zespołu antyfosfolipidowego to nic z tą mutacją nie będziemy robić. I w tym momencie czytając wypowiedź ameritum, której lekarka powiedziała, że to się leczy czuje dezorientacje
tym bardziej, że kuzynka straciła 2 ciążę z powodu zbyt niskiej ilości kwasu foliowego a kiedy już jej to wykryli i wprowadzili leczenie (mega dużą dawkę folika) to zaszła w ciążę i za ok miesiąc będzie rodzić.
Ameritum - powiedź proszę czy Ty dostaniesz tą heparynę ze względu na tą mutację genu?
Witam Nowe Mamusie Aniołków. Będziemy sobie wsparciem!!
Gratuluję wszystkim zaciążonym i życzę spokojnej szczęśliwej ciąży!!
I moc e-buziaczków dla wszystkich Dzieciaczków które się już urodziły, gratuluję Wam Dziewczyny!!