katherinne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Październik 2010
- Postów
- 2 994
Jeju, Tekla, czyli jest jeszcze szansa, że może być dwójka? Ależ mam pomieszane uczucia kompletnie, nie mogę przestać myśleć o tym drugim ciałku żółtym. A jak jest dwójka i jeszcze mięśniak, to czy one się pomieszczą? A może jest jedno...
W każdym razie zobaczenie dziecia na usg strasznie dużo zmienia. Już wiem napewno, że tam jest. Że żyje i rośnie. I od razu mimowolnie zaczęłam do niego gadać. A w zasadzie to chyba do niej. Takie moje przeczucie. Być może błędne. W grudniu uparcie myślało mi się o maluchu jako o 'nim', teraz uparcie jako o 'niej', ale czy to ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości, to nie wiem. W każdym razie Kijanka stała się bardziej realna.
W ogóle teraz zaczynam się zastanawiać, czy ja czegoś nie pokręciłam w emocjach. Bo przyznam, że emocje tam na leżance były duże. Może ona mówiła o dwóch pęcherzykach żółtkowych? Bo mówiła, że coś się dzieliło jak na dwie ciąże ale jest jeden zarodek. A dwa ciałka żółte to przecież dwa jaja. Sama już nie wiem. W opisie nic nie napisała na ten temat.
W każdym razie zobaczenie dziecia na usg strasznie dużo zmienia. Już wiem napewno, że tam jest. Że żyje i rośnie. I od razu mimowolnie zaczęłam do niego gadać. A w zasadzie to chyba do niej. Takie moje przeczucie. Być może błędne. W grudniu uparcie myślało mi się o maluchu jako o 'nim', teraz uparcie jako o 'niej', ale czy to ma jakiekolwiek odzwierciedlenie w rzeczywistości, to nie wiem. W każdym razie Kijanka stała się bardziej realna.
W ogóle teraz zaczynam się zastanawiać, czy ja czegoś nie pokręciłam w emocjach. Bo przyznam, że emocje tam na leżance były duże. Może ona mówiła o dwóch pęcherzykach żółtkowych? Bo mówiła, że coś się dzieliło jak na dwie ciąże ale jest jeden zarodek. A dwa ciałka żółte to przecież dwa jaja. Sama już nie wiem. W opisie nic nie napisała na ten temat.
Ostatnia edycja: