lili wezmę sobie Twoje rady do serca, tym bardziej, że owszem mroczki czy chwile pt. 'słabo mi' mam często ostatnio, ale wizję odcięło mi momentalnie, przeszłam po odstawieniu koszyka 2 metry i tyle, a decyzja o wyjściu nie była już moim myśleniem, na pewno nie tym logicznym.
katherinne o tym co piszesz też będę pamiętać, zazwyczaj wszystko przechodziło, ale wczoraj musiało mi mocno spaść ciśnienie w dusznym pomieszczeniu, bo jak prowadzili mnie do karetki to właśnie zaczynał padać deszcz. oczywiście na usg usłyszałam, że powinien mnie zbadać neurolog, że jak często widzę mroczki to może być guz albo tętniak.. już to widzę jak mnie neurolog bada, taaak, na pewno.. a skierowanie to pewnie od św. Mikołaja dostanę.
nisiao za wizytę &&&&
na szczęście na śliwie na czole się skończyło, mąż co chwilę dzwoni czy jestem w domu, oj.. jestem jak zwykle, raz na miesiąc sama wyszłam
a my i tak jesteśmy do siebie bardzo przywiązani i takie uwiązanie znacząco nie zmieni naszych nawyków, zazwyczaj wszystko robimy razem chyba, że to sprzątanie lub coś ciężkiego do noszenia to "wspieram duchowo" ;-)
liluś ja też nie piję herbaty, ani czarnej, ani ziołowych, odstawiłam na czas ciąży, piję tylko wodę niegazowaną, czasem delikatnie gazowaną i inkę z mlekiem i cukrem. herbata hamuje wchłanianie żelaza, wapnia i magnezu, zawiera kwas szczawiowy ( uwaga przy kamieniach nerkowych - ja mam 3 w prawej nerce)
http://www.ekorodzice.pl/herbata-w-ciazy-jaka-wybrac-jakiej-unikac,40,93,998,strona,1.html
magda gratulacje wyników usg.