Plenitude
Witaj nasz Cudzie :)
anty lubię jak się bawisz w takiego adwokata bo lubię konstruktywne dyskusje i wymiany poglądów ;-)w mojej wypowiedzi było stwierdzenie, że dopiero po porodzie odczujemy częściową ulgę. dlaczego częściową (bez np. określenia procentowego)? ponieważ reszta to ten niepokój co dalej z maluszkiem, czy na pewno w pełni zdrowy, co dalej po szpitalu, czy będą kolki, czy będzie pokarm, czy dziecko nie zachoruje na poważną chorobę, czy będzie się rozwijało prawidłowo.. czytałam dziś na gazeta.pl o 3,5-letnim Jasiu który zmarł na zawał z powodu sepsy gdyż lekarze odsyłali dziecko kilka dni bez postawienia diagnozy ze szpitala do szpitala a życie mógł mu uratować augumentin, tak popularny antybiotyk.. śledzę każdą z tych historii modląc się o wieczny odpoczynek dla tych małych Aniołków które nie żyją z powodu błędów lekarzy i idiotycznych procedur.. dlatego zgadzam się z Twoją opinią, że bycie rodzicem to ciągły strach, widziałam to we własnej rodzinie, mój młodszy brat zachorował na zespół nerczycowy jako ok roczne dziecko, przez kilka lat był w szpitalu, a do 18 roku życia rodzice jeździli z nim na ciągłe badania moczu i krwi oraz kontrole do poradni nefrologicznej by sprawdzić co się dzieje z chorobą, czy jest w remisji czy nawrót.. dopiero w tym roku mama przyznała się, że lekarze powiedzieli im, że brat może dożyć max 21 lat, za miesiąc skończy 28.. dopiero niedawno zrozumiałam ich strach i lęki gdy z nim jeździli, odbierali wyniki, znam tą chorobę ale dopiero teraz rozumiem co przeżywali, na dodatek na przestrzeni lat zarażono brata wzw b przy pobieraniu krwi więc leczył nerki a w gratisie dostał od służby zdrowia kolejną chorobę..
w tym co napisałam odniosłam się tylko do ciąży i czasu jej trwania gdyż nisiao jest na wczesnym etapie, zasypywanie jej od razu wszystkimi niebezpieczeństwami nie uważałam za potrzebne na etapie na którym jest teraz, musi poradzić sobie z początkowymi lękami, gdy poczuje już ruchy maluszka sama uświadomi sobie co ją dalej czeka i będzie wiedziała, że dopiero po porodzie będzie trzeba zakasać rękawy w związku z opieką zdrowotną nad maluszkiem, te ruchy wyzwalają więź i świadomość niebezpieczeństw. częściowa ulga ma dotyczyć tego, ze nie widzimy dzieciątka w brzuchu, nie widzimy czy nie owinęło się pępowiną, czy bakterie z szyjki nie wywołują jakiegoś zakażenia wewnątrzmacicznego lub nie powodują skurczy, czy jest zdrowym maluszkiem, ciężko jest dziecku pomóc bo go nie widzimy, ta część odejdzie po porodzie, będą większe możliwości pomocy i badań. ;-)
w tym co napisałam odniosłam się tylko do ciąży i czasu jej trwania gdyż nisiao jest na wczesnym etapie, zasypywanie jej od razu wszystkimi niebezpieczeństwami nie uważałam za potrzebne na etapie na którym jest teraz, musi poradzić sobie z początkowymi lękami, gdy poczuje już ruchy maluszka sama uświadomi sobie co ją dalej czeka i będzie wiedziała, że dopiero po porodzie będzie trzeba zakasać rękawy w związku z opieką zdrowotną nad maluszkiem, te ruchy wyzwalają więź i świadomość niebezpieczeństw. częściowa ulga ma dotyczyć tego, ze nie widzimy dzieciątka w brzuchu, nie widzimy czy nie owinęło się pępowiną, czy bakterie z szyjki nie wywołują jakiegoś zakażenia wewnątrzmacicznego lub nie powodują skurczy, czy jest zdrowym maluszkiem, ciężko jest dziecku pomóc bo go nie widzimy, ta część odejdzie po porodzie, będą większe możliwości pomocy i badań. ;-)