Witam Dziewczynki,
ena- ja też miałam wykonane to badanie, ale nie pokazało ono ani przyczyny mojego poronienia, ani też na szczęście i niczego złego nie wykryło. Stwierdzili po prostu, że byłam w ciąży i tyle. Tak więc nie obiecuj sobie, że dowiesz się z niego wiele, bo raczej nic nie wykaże. Niestety w większości przypadków tak się dzieje i jesteśmy niemal bezsilne. Ja po poronieniu zrobiłam wiele badań i w żadnym nic nie wyszło. Z tych podstawowych ominęłam jedynie te na przeciwciała fosfolipidowe. Trochę żałuję, ale na szczęście teraz jest dobrze. Byłam też u kilku różnych lekarzy (w tym nawet takie sławy medyczne jak dr Jerzak, która zajmuje się problematycznymi ciążami i szczególnie ginekologią immunologiczną) i żaden mi nie pomógł, bo uważają, że przyczyny szuka się po trzecim poronieniu.
Na szczęście masz zdrową córcię, możesz ją teraz przytulić, troszkę odpocząć i na pewno znowu się uda. Już niedługo wszystko wróci do normy i znowu będziesz szczęśliwą Mamą.
Ja po zabiegu krwawiłam tylko kilka dni i nawet nie mocno. Dokładnie po 28 dniach dostałam pierwszą @. Dziewięć tygodni po tej tragedii byłam już w ciąży z moją Krusią. Strach o nią nie minie chyba już do końca.
muffy - może Dzidzia się rozwija? Test nawet przy choróbsku nie pokaże przecież dwóch kresek, no chyba, że masz problemy z tarczycą, to wtedy czasem może się mylić. Tak gdzieś wyczytałam. Musi być dobrze. Czekamy na najlepsze wieści.
cfcgirl - szkoda, że się nie udało od razu, ale jeżeli pamiętasz, to ja też chciałam mojego dziecka już w pierwszym cyklu i wtedy też nic z tego. Pisałam Wam wówczas, jak mi źle z tym i smutno i myślałam, że zostanę tylko na tym forum, bo takie mam szczęście. A jednak już w kolejnych miesiącach... dalszą historię znasz. Trzymam mocno kciuki.
fogia - dzięki Kochana, tak się cieszę, że się poznałyśmy i że u Ciebie już jest dużo lepiej. Myślę o Was cały czas i wyobrażam sobie, że moje Dzieciątko też będzie takie fajniutkie i śliczne jak Filipek.
Niestety u mnie to plamienie utrzymuje się, ale nie jest bardzo mocne i nie boli mnie brzuch. Profilaktycznie łykam no-spę, 4Xduphaston i oszczędzam się jak mogę.
Co do szkolenia, to znowu podjęli decyzję za mnie. Po prostu wykreśili mnie z niego i pojedzie ta nowa dziewczyna. Trudno, trochę mi smutno, ale tłumaczę sobie, że pewnie dla mnie będzie tak lepiej, choć to ja wolałabym o tym decydować.
Chyba pójdę dalej na zwolnienie, bo jakoś nie mam siły tam teraz wracać. Pozdrawiam cieplutko. Buziaczki.
Pozdrowionka dla wszystkich.