Hej dziewczyny.Ja juz po wizycie,u małej ok,waży 1580g,przepływy,pępowina,cała reszta super.Lekarz powiedział,że jestem jego ulubiona pacjentką
i co wizyte bada i sprawdza dosłownie wszystko
Szyjka nadal długa,juz nie mega twarda,ale zamknięta i trzyma się super jak na ten tydzień,czyli moje twardnienia póki co jej nie zagrażają.Miałam też Ktg takie tylko skurczowe,jakiś jeden mały się pojawił,ale to tez ponoć na tym etapie norma...Brzuch kazałam sobie macac z 3 razy,ale jak na złość ani razu porządnie nie stwardniał
Zaczęłam tez temat cesarki-lekarz mówi,ze mnie rozumie,że jak faktycznie będę już na nią zdecydowana to będę ją miała,bynajmniej i tak dłużej niż 38tc nie będzie mnie trzymał w dwupaku.Wie ile przeszłam,jak się boję i ile kosztowała mnie ta ciąża,więc nie chce,żebym bała się,że podczas porodu sn będą jakieś komplikacje i coś może zagrażać dziecku. Na twardnienia nadal mam łykać Aspargin i no spe,jak się pogorszą to da mi fenoterol. Jery zawsze po wizycie emocje mi schodzą i padam na pysk:-( Kochane miłego wieczorku,jak odsapnę to doczytam co u Was.