reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Anilek co do tego bolu w piczce(jak to fajnie napisalas) to mialam bardzo podobnie,caly czas ja czulam,czasami bolala.W dodatku bolala mnie caly czas kosc lonowa,doslownie caly czas,ustepowalo jak sobie lekko naciskalam,no ale jak szlam gdzies po miescie,to wiecie,nie wypadalo;-)

Loi kurcze wiesz cos wiecej?Co sie dzieje?Lekarze cos mowia?
 
reklama
Magda nie sadze,ja raczej z tych szczuplych,przed ciaza 56,na koniec ciazy 69.Pamietam,ze tez podzielilam sie tym z dziewczynami z forum i Klaczek napisala ,ze tez tak miala.To raczej normalne na pewnyn etapie ciazy.
 
Nie ide jeszcze dzis do domu. Teraz już mam spokój z tą biegunka, podbrzusze też nie boli. Jak sobie palec włożyłam, to z szyjki delikatnie sączy się krew, ale nim to wpłynie, to czasu dużo mnie, takze nic się ze mnie nie leje.
Lekarz na obchodzie był fajny, porządny wywiad zrobił, powiedział, że jutro usg zrobią, a tak to mam lezec.
Troszke sie uspokoilam :)
 
Nie ide jeszcze dzis do domu. Teraz już mam spokój z tą biegunka, podbrzusze też nie boli. Jak sobie palec włożyłam, to z szyjki delikatnie sączy się krew, ale nim to wpłynie, to czasu dużo mnie, takze nic się ze mnie nie leje.
Lekarz na obchodzie był fajny, porządny wywiad zrobił, powiedział, że jutro usg zrobią, a tak to mam lezec.
Troszke sie uspokoilam :)
 
kasia , no ja też cię wywoływałam :) i priję też . Prija gdzieś ty się zagubiła ? :)

Ja mam na drzwiach labo kartkę , że ciężarne wchodzą bez kolejki , więc mijam 30 osób (bo tyle zawsze czeka) i wchodzę z brzuchem wypiętym :cool2: Gdybym tam miała czekać z tymi kaszlącymi ludźmi to bym oci....iała .

U mnie też to napinanie brzucha dosyć częste , ale wizyta w czwartek więc dopytam czy coś jeszcze muszę brać .

Loi , odpoczywaj i uważaj na siebie :)
Magda , musisz się uzbroić w cierpliwość i czekać do wizyty . Z betą to róznie bywa , nie martw się . Mnie kiedyś urosła do 15 tys i potem zaczęła spadać dopiero.
Pleni , Emka , Anilek - ja mam 10 kg na plusie , w pasie 96cm , nie ma co panikować - będę potem się odchudzać i tyle . Łudzę się żeby przytyć tak do 14kg max.
 
Czarna: Jestem :-) Ogólnie ostatnio coraz więcej przesiaduję, a raczej przeleżuję z książką, bo też ciągle napina mi się ten brzuch, przy zmianie pozycji, ruchu itd. Widzę że to nasz taki głowny problem, ech :baffled: Dziś troszkę lepiej. I jeszcze walczę z jelitami, no ale cóż. Ustaloną mam cesarkę na 18 czerwca, więc jeszcze 2 miesiące, choć im bliżej końca to bardziej się ciągnie i idzie zwariować. Dobrze, że choć ciepło już jest. Poza tym chyba mam jakąś nietolerancję cukru, bo jak zjem coś słodkiego to zaraz mnie swędzi i piecze skóra, lekarz ogólny stwierdził, że mała nietolerancja jest i niestety muszę się pożegnać ze słodyczami :wściekła/y: Jakoś te 2 miesiące wytrzymam. Dziękuję za pamięć:tak::-D
 
Loi, dobrze, że jesteś pod opieką. Będziesz spokojniejsza.

Przez te Wasze wpisy o wadze podjęłam decyzję o odchudzaniu. Ja z tych pączuszków-okrągluszków, co bez ciąży waży więcej, niż Wy na finiszu :wściekła/y: Oczywiście ciągle sobie wmawiam, że po co się będę odchudzać, skoro i tak za chwilę może będę w ciąży i przytyję i na nowo trzeba będzie iść drogą przez mękę, ale cholera, to tylko lenistwo. Wmawiam to sobie od siedmiu miesięcy, o siedem za dużo. W ciąży może będę, a może będę dopiero za rok, i co, będę takim tłuściochem przez ten cały czas? Dosyć. Trzymajcie za mnie kciuki, bo zazwyczaj moje próby odchudzania kończą się szybciej, niż się zaczęły ;) Mam nadzieję, że teraz będę wytrwalsza...
 
reklama
witajcie kochane.

nie nadrobie postow z 3 dni,nie ma mozliwosci.Ala odkad maz wyjechal jest wciaz marudna i placzliwa.nawet moja mama zalamuje nad nia rece...niczym nie mozna jej zajac na dluzsza chwile,a najlepiej chcialaby byc wciaz na rekach...czesto ma napady placzu tak bez powodu...wczesniej tak nie bylo.teraz cala uwaga skupiona jest na niej.na tapecie w laptopie jest nasze wspolne zdjecie,ja,maz i ona,jak go widzis smieje sie i za chwile placze...nie mam juz sil...przez skaype nie rozmawiamy wogole jest to dla nas za trudne-nasz wzajemny widok...ali to juz wogole mu nie pokazuje,chyba,ze na zdjeciach na fb...z robota lipa,narazie chodzi po agencjach i szuka.podobno cos ma sie juz w tym tyg ruszyc...ciekawe...dni mi mijaja szybko.u mamy mam z kim pogadac,a i wyjsc moge,odsapnac troche...bede starala sie czesciej zagladac i nadrobic posty.trzymam kciuki za staraczki,za wszystkie wizyty u lekarzy i zycze wiele spokoju przyszlym mamusiom.pokaze wam moja marude kochana....za 5 dni skonczy 8msc...

150420131407.jpg

120420131389.jpg






140420131399.jpg
 

Załączniki

  • 150420131407.jpg
    150420131407.jpg
    21,8 KB · Wyświetleń: 30
  • 120420131389.jpg
    120420131389.jpg
    14,9 KB · Wyświetleń: 33
  • 140420131399.jpg
    140420131399.jpg
    35 KB · Wyświetleń: 28
Do góry