Ciąża Po Poronieniu

[agnieszkaala]

Anty moja mama własnie miała problemy w ciąży, 10 poronień, jedno dziecko urodzone czyli ja,ale już nie pamięta jak to było. Ja jestem taka, że jak mnie ktoś wkurzy albo łaske robi to robie to sama. Grzecznie siedziałam na schodach,a Alusia bawila się.
Loi moja to dba o Alę, gotuje jej pyszności, śpi z nią,ale mi na złość robi. Taki typ hrabiny i fochmistrza. Ty będziesz październikową mamą czy już listopadową? Co do plamień to plamię już sporadycznie,jak więcej pochodzę,ale już tak na beżowo więc nie jest źle.
Emalia bardzo mi przykro Światełko dla Aniołka. Co do badań to ja się nie znam.
Magda trzymam kciuki za fasolkę.

 

[neli78]

agnieszkaala nie przejmuj się snami, to tylko odzwierciedlenie Twoich lęków. Współczuję problemów z mamą, po prostu brak słów..szczerze mówiąc nie rozumiem jak może się tak zachowywać.. moja życie by za mnie oddała, każde poronienie strasznie przeżywała razem ze mną i była przy mnie prawie bez przerwy. No ale każdy jest inny.. Trzymam kciuki żebyście się jednak dogadały, bo spokój to teraz dla Ciebie podstawa

 

[Plenitude]

emeczko kochana kasowanko ;-) bo nie idzie :-)

emalia bardzo mi przykro kochana, światełko dl Aniołka
[*], z badań to co już pisały dziewczyny zespół antyfosfolipidowy, antykoagulant tocznia, APTT, wymaz z pochwy na bakterie, prolaktynę z obciążeniem, ft3 i ft4, anty TPO i anty TG ewentualnie seminogram czy nie ma jakichś bakterii w nasieniu (plus zależy jak z kasą stoisz przeciwciała przeciwłożyskowe i przeciwplemnikowe). zostanie jeszcze czynnik V leidena, kariotyp (postaraj się wyciągnąć od gin na nfz).

agnieszkaala Twoja mam wie,że się przejmujesz i dlatego strzela fochy, postaraj się nią nie przejmować, tym możesz wytrącić jej broń z rąk, a poza tym pomoc teściowej nieoceniona, najlepiej mów o tym, że się nie foszy i zawsze pomaga - może się zastanowi nad swoim postępowaniem.. sny to rzeczywiście nasze lęki, większość z nas tak ma więc nie bierz tego za złą wróżbę - będzie dobrze, uwierz w to

dzwoniłam w sprawie wyników.. mam dzwonić w piątek, może będą..

 

[anilek77]

Weszłam tylko na momencik, żeby zobaczyć co u pleni... Cisza... Pleni: &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Więcej napiszę jak ugotuję obiadek. Mój synek ma dziś 7 urodzinki, więc obiadek na jego życzenie: zupa pomidorowa i naleśniki. Chyba hit większości dzieci.

 

[Loi]

Loi moja to dba o Alę, gotuje jej pyszności, śpi z nią,ale mi na złość robi. Taki typ hrabiny i fochmistrza. Ty będziesz październikową mamą czy już listopadową? Co do plamień to plamię już sporadycznie,jak więcej pochodzę,ale już tak na beżowo więc nie jest źle.

Wg OM termin wypada na... 1 listopada a niech se wypada kiedy chce, byleby wtedy RZECZYWIŚCIE rodziła
Dobrze, że plamienie się zmniejsza u Ciebie, za 2 tygodnie masz wizytę?
Ja już jakoś od niedzieli nie plamię

 

[Plenitude]

anilek nic, telefony od Annasza do Kajfasza - bo tu na IP nie mamy, powinna Pani dzwonić na oddział, na oddziale, że na IP i tak do wariactwa.. trafiłam w końcu że był lekarz z amniopunkcji i kazał dzwonić w piątek, może będą..

naleśniki, zaraz utonę w ślinie ;-)

 

[Loi]

Pleni, a co u Ciebie? jakieś wieści?

Anilek, zdrówka i wiele wieeeele radości dla Synka

ja odgruzowuję mieszkanie, ale kiepsko mi to idzie, bo od kompa odejść nie mogę

Pleni, doczytałam... ehhh zaś czekanie, ale dobrze, ze 2 dni

 

[Plenitude]

loi nie ma jeszcze wyników, post wyżej pisałam anilek ile fonów wykonałam.. jak pytał tydzień temu to też nie wiedzieli gdzie będą wyniki dziwne jak dla mnie ale cóż, czekam do piątku.

magda kciuki za maluszka &&&&

dzięki dziewczyny za kciuki, może się troszkę przedłużyć oczekiwanie na wyniki, ale wiem, że wierzycie razem ze mną i jestem Wam bardzo wdzięczna :*

 

[emka01]

Plenitude no to kciukasy trzymane nadal!!!
Ja dzisiaj rano (dla mnie środek nocy to około 9) byłam w labo i teraz jestem taka niedorobiona jakaś,senna((Kimnęłam godzinke ale nic nie dało...Ciekawe,o której nabiore mocy,bo mam troszke zadań na dzisiaj

 

[prija0]

Witajcie.

Ja w domku. Dziś wyszłam. Brzuszek troszkę się uspokoił w szpitalu, szyjka w porządku. Tylko nie zrobili mi posiewu. Według nich po badaniu ginekologicznym jest wszystko ok. Za tydzień u mojego gina wymuszę posiew. Na usg Malutka ma już prawie 500gram i u niej ok. Mam dużo leżeć i odpoczywać. W szpitalu czułam się bezpieczniej, teraz jest trochę lęku. Mam nadzieję, że bedzie ok. Dalej mam takie kłucia, mówiłam o tym, ale chyba to nic poważnego skoro pozwolili mi wyjść.

Postaram się Was doczytać jak dam radę, nie wiem co w sumie u Was się dzieję, mam 5 dni wyjętych z życia.