aniii
aaaaa Kotki dwa...
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2006
- Postów
- 2 564
Witam was Kochane...parę dni mnie nie było...wy jak zwykle tyle postów zmajstrowałyście, że nie idzie tego nadrobić...a mnie Lilka goni bo chce do kompa usiąść
w czwartek miałam usg, Maluch przecudny. Tak się wiercił, że zmierzyć było go trudno...gina jak się dowiedziała, że już od dwóch tygodni czuje ruchy była mega zdziwiona, ale po tym badaniu już wie dlaczego...płeć było ciężko dojrzeć niestety ale mówiła, że stawia na dziewczynę...ja jej mówiłam, że wiem że będzie dziewczyna, mam takie przeczucie i już, z resztą mam już porównanie i teraz czuję się tak samo jak z Lilą...mdłości i wymioty przeszły totalnie...jest git. ruchy czuję często i to mnie uspokaja, teraz mam wizytę dopiero za półtora miesiąca bo gina ma urlop w lipcu długi...oj nie wiem czy wytrzymam...
w piątek miałam masakryczny za to dzień,byłam sama w Warszawie...a gubię się tam niesamowicie...w końcu jak trafiłam to dostalam od chirurga zaswiadczenie o przeciwskazaniu do porodu siłami natury...tak więc będzie cesarka...tyle u mnie...
dziobaski dla was kochane i przepraszam, że nie dam rady nadrobić waszych pisanek...może teraz mi się uda być na bieżąco...
w czwartek miałam usg, Maluch przecudny. Tak się wiercił, że zmierzyć było go trudno...gina jak się dowiedziała, że już od dwóch tygodni czuje ruchy była mega zdziwiona, ale po tym badaniu już wie dlaczego...płeć było ciężko dojrzeć niestety ale mówiła, że stawia na dziewczynę...ja jej mówiłam, że wiem że będzie dziewczyna, mam takie przeczucie i już, z resztą mam już porównanie i teraz czuję się tak samo jak z Lilą...mdłości i wymioty przeszły totalnie...jest git. ruchy czuję często i to mnie uspokaja, teraz mam wizytę dopiero za półtora miesiąca bo gina ma urlop w lipcu długi...oj nie wiem czy wytrzymam...
w piątek miałam masakryczny za to dzień,byłam sama w Warszawie...a gubię się tam niesamowicie...w końcu jak trafiłam to dostalam od chirurga zaswiadczenie o przeciwskazaniu do porodu siłami natury...tak więc będzie cesarka...tyle u mnie...
dziobaski dla was kochane i przepraszam, że nie dam rady nadrobić waszych pisanek...może teraz mi się uda być na bieżąco...