reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciąża Po Poronieniu

Lena-
[*] jak będziesz mogła to napisz co się stało, modlę się za ciebie, żeby starczyło ci sił.

Byłam u ginki, no i szyjka cała, macica w porządku, zaczynam jajeczkować, wymaz na bakterie i chlamydie, mycoplazme pobrany, we wtorek mam dostać skierowanie na genetyczne.
Gdzie można szukać sprawiedliwości jak się przechodzi takie tragedie, jestem wstrząśnięta Lena twoim losem.
 
reklama
Bett- to leż leż a w przerwach leż :tak:będzie dobrze nie ma innej opcji ,a jeśli nie będziesz mogła się spotkać z mamą w święta to wykręć się jakąś grypką czy czymś innym zawsze coś można wymyślić , moja mama też bardzo przeżyła moją stratę wzięła wolne była ze mną ona mój tata i mój M wszyscy czekali ze mną na zabieg i byli ze mną potem.
Majra - to dobrze ,że wszystko ok teraz zrobisz badanka i do dzieła :)ja też robiłam wymazy na mycoplasmę, ureoplasmę, chlamydię, opryszczkę i hpv i mi wyszła ureoplasma przeleczyłam się ja i M i kolejny wymaz już tego ustrojstwa nie wykazał ustały też moje problemy z pęcherzem to chyba była tego przyczyna.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Lena kochana tak bardzo mi przykro:((((
[*] dla Filipka. Ja pierd...jaki ten świat jest popierd....!!!A ten do góry sam siebie przechodzi!!!Nie jestem jakoś wielce religijna ,a jak już próbowałam być to moje modlitwy i tak szlag trafił,więc pytam...co on tam do góry odpierd...??!!!Czy istnieje jakaś sprawiedliwość?Jakies sensowne wytłumaczenie???Brak słów-tych normalnych,bo przekleństw cisnących się na język jest mnóstwo!!!
Dziewczyny wiem,że dla większości strata dziecka czy to w 7 tc czy w 20 tc lub też dalej jest traktowana na równi,tak samo boleśnie...ale jednak tak nie jest...kobiety,które musiały URODZIĆ swoje dziecko,martwe dziecko przeżywają poród koszmarnie,psychika siada,bo wiedzą w tym momencie,że trud i ból ,który zniosły nie zostanie wynagrodzony...nie usłyszą pierwszego płaczu...nic...pustka...
Więc niech mi to ktoś logicznie wytłumaczy-tak dziewczyny,te bardzo wierzące niech mi wytłumaczą-dlaczego bóg na to pozwala,dlaczego pozwala donosić tak wysoką ciążę,żeby nam to odebrać???!!!
Ja co chwilę słyszę od jakiś niedoinformowanych powiedzmy znajomych-jej,trzeba wybadać co za chorobe masz,że już drugi raz poroniłaś...Nie kur...tym razem nie poroniłam,na tym etapie ciąży jest to poród przedwczesny i nie jestem na nic chora,o to właśnie chodzi,że jestem zdrowa na maxa!!! za pierwszym razem 9 tygodniową ciążę wykończyła cholerna grypa,a teraz padłam ofiarą statystyk (50-70% śmiertelności bliźniaków jednoowodniowych jednokosmówkowych).I w takim typie ciąży właśnie po 20 tygodniu zaczynają się schody i komplikacje.
Jej sorry dziewczyny za mo nastrój ale jestem dzisiaj wkur... a tu jeszce takie straszne wieści,jestem wściekła na to,że kolejna z nas musi to przechodzić:((((
 
emka- nie przepraszaj mi też się różne słowa kręcą po głowie , to normalne ,że czujemy wściekłość w takich momentach bo to jest prawdziwa tragedia tak jak piszesz kobieta ,która rodzi martwe dziecko przeżywa koszmar i nie ma chyba gorszej rzeczy dla kobiety ,która spodziewa się swojego najdroższego skarbu to jest koszmar innymi słowami nie umiem tego wyrazić tego co myślę bo jak bym miała iść na żywioł to bym tu mięsem rzucała bo to jest niepojęte i to pytanie dlaczego i brak odpowiedzi koszmar.Ja jestem wierząca i nie umiem Ci nic odpowiedzieć bo nie wiem czym się kieruje Bóg w takich chwilach.
 
Bett- skoro tak jest to leżeć i pachnieć tylko trzeba, święta świętami a o siebie trzeba dbać.
Emka01- cóż zgadzam się z tobą, chociaż tak dobrze bym tego nie ujęła, co cię tak zdenerwowało (oczywiście oprócz biednej Leny)?
 
majra wczoraj mąż mnie wkurzył,ogólnie ostatnio jestem jak bomba zegarowa...myślę,że to jakiś kolejny etap żałoby,najpierw płacz,później wyparcie z umysłu tej tragedii,ale na krótko,bo najwidoczniej przyszedł czas na wściekłość,jakiś żal...Poza tym jestem po pierwszej @ od niepamiętnych czasów...i musiałabym udac się do kontroli lada dzień,a zupełnie nie mam na to ochoty...znowu badanie...po szpitalu mam tego przesyt:(
 
Od dluzszego juz czasu sledze bloga Emilii : kochamylaure.pl. Tam przeczytalam pewien komentarz w formie cytatu, ktory bardzo mi sie spodobal i pozwolilam sobie go skopiowac. Jesli pozwolicie wkleje go tutaj i niech kazda z Was go sobie zinterpretuje na swoj sposob.

„Pewien człowiek dożył swych dni, ze spokojem odszedł na spotkanie z Bogiem. Spotkał Boga na piaszczystym brzegu morza. Spacerując, przed oczami człowieka przewinęło mu się całe jego życie a za spacerującymi pozostawały ślady stóp człowieka i Boga. Gdy już zobaczył wszystkie sceny swego życia obrócił się i zauważył, że na piasku czasem widać dwa ślady a czasem tylko jeden, i to w najtrudniejszych chwilach jego życia, gdy najbardziej cierpiał… Smutny zapytał Boga:
– Panie! Modliłem się do Ciebie abyś mnie nie opuszczał. Obiecywałeś, że jeżeli będę kroczył Twoimi ścieżkami zawsze będziesz przy mnie. A teraz widzę w najtrudniejszych chwilach mego życia tylko jeden ślad! Panie! Dlaczego opuszczałeś mnie gdy potrzebowałem Ciebie najbardziej?
– Zbyt ciebie kocham by cię opuścić. – odparł Bóg – Dziecko, w chwilach twego cierpienia, tam gdzie widzisz tylko jeden ślad, niosłem cię na rękach.”

ps. To tak w odpowiedzi na post Emki.
 
Ostatnia edycja:
Gatto- mówi się ,że Bóg najbardziej ukochał ludzi cierpiących ,jak ja zachorowałam to modliłam się codziennie o wyzdrowienie mój M co niedziele jeździł do Kościoła modlić się za mnie , wyzdrowiałam ,a widziałam w szpitalu osoby które były tam już wiele razy , jak przyszedł ksiądz ,żeby mnie wyspowiadać to powiedział mi ,że Bóg mnie ukochał doświadczając mnie po raz kolejny aby utwierdzić się w tym ,że nawet wtedy go nie opuszczę....As nasza chodzi na pielgrzymki modli się za nas wszystkie i za siebie i wierzę ,że w końcu Bóg jej da to upragnione dziecko już jest bardzo blisko aby się to spełniło.
 
reklama
Gatto to wychodzi na to,że ten do góry chyba lubi nosić ludzi na rękach,skoro ciągle im dowala smutków i tragedii;) Może w ten sposób dba o kondycje..hmm..dźwiganie ciężarów... Wiem wiem-głupi humor;) W takie oto skrajności popadam;) Idę coś porobić,może jak się zmęczę to nerwy mi odpuszczą.
Buziak dla Ciebie kochana-jakoś tak od początku Cię polubiłam:)
 
Do góry