reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

kochana Helicobacter pylori ma 70 % społeczeństwa.Ta bakteria ma niewiele wspólnego z nerwicą serca ,ale pewnie coś wspólnego z nerwicą żołądka.Helicobacter pylori leczy się antybiotykami ,ale ona lubi powracać .Moja mama leczyła się 4 lata i nic to nie dało. :no::no:Zdecydowanie lepiej się poczuła jak przestała się leczyć :-D:-D:-DNo żołądek trzeba pić coś osłonowego -najlepsze jest parzone siemię lniane i codziennie rano szklanka przegotowanej wody z cytryną i miodem ,ale szykowanej poprzedniego dnia.:tak:Dla złagodzenia problemów żołądkowych w trakcie ataków mama bierze Gasec.Validol jest bardzo dobry i smak też do przyjęcia .Pamiętać tylko należy ,żeby tabletkę trzymać pod językiem.:tak:;-):-):-)Relanium w ciąży też można brać ,ale pod opieką lekarza.Ja kiedyś miałam takie ataki nerwicy ,że traciłam przytomność na kilka minut.Kiedyś obudziłam się w kałuży krwi ,bo podczas upadku uderzyłam głową w odkurzacz ...Jakiś czas temu upadając uderzyłam w futrynę :baffled::baffled:Od kilku lat nie mam takich ataków ,bo udało mi się nad tym zapanować .:-):-)Co do twardnienia brzucha.Macica zaczyna ćwiczyć i takie twardnienia kilka razy na dzień to nic groźnego ,bo to się po prostu wszystko rozciąga .Martwić się należy ,jeśli te twardnienia występują 2-3 razy na godzinę w dłuższym okresie czasu .Jak brzuch twardnieje wystarczy wziąć nospę i się położyć .Nie ma i tak innego sposobu :no:Kłaczek jak tak dzisiaj?Rób tak jak pisałam na GG ,a na pewno się uspokoi...:tak::tak:To się jeszcze pochwalę Tak sobie rośniemy..

AS : dzieki za te informacje - jestes WIELKA i widze ze zycie Ciebie nie oszczedzalo, podziwiam za pogode ducha !!! ja to jestem panikara i jak mi slabo to zaraz dzwonie do meza ze umieram...on juz czasem ma mnie dosyc... ciezko mi zapanowac nad swoim organizmem - ale uparcie staram sie sobie tlumaczyc ze jestem zdrowa.....ja juz chyba poznalam mojego "wroga" - to niespelnione ambicje - zawsze uwazalam ze ze powinnam byc najlepsza i poczucie winy zwiazane z tym ze nie wiele zrobilam jak moja mama chorowala na cukrzyce (przez 15 lat !!! ) - nie chciala sie leczyc a potem przyszly powiklania i bylo za pozno odeszla po 3 latach cierpienia......ostatnio nachodza mnie mysli ze chcialabym pracowac gdzies jako wolontariusz - pomagac ludziom - to moze by mi pomoglo wyleczyc wlasne sumienie ?! szukalam nawet takich organizacycji w okolicach ale nic nie znalazlam .... wiem ze moglabym z powodzeniem pomagac za darmo dzieciom i mlodziezy w nauce - z wyksztalcenia jestem matematykiem - zreszta teraz eksternistycznie robie tytul mgr bo planuje rzucic prace w firmie prywatnej i zaczac prace w szkole...ale jak czlowiek chce pomogaca to czasem nie wie gdzie sie zwrocic - u nas jest wolontariat ale tylko opieka paliatywna nad ciezko chorymi ??? zastanawialam sie tez ze moze przy kosciele cos organizuja, ale tez nic nie znalalazlam
ide dzisiaj na wizyte i sie ciesze w sumie bo bede miala przynajmniej spokojne swieta, niech mi sprawdzi szyjke i wogole popytam co z wynikami z krwi bo leukocyty mi skoczyly a tak planowana wizyta dopiero 28.12, musze sie nauczyc rozpoznawac kiedy czuje dzidzie, a kiedy to jakis skurcz/twardnienie bo w sumie to sie troche gubie - jeszcze nie rozpoznaje co i jak....
trzymajcie sie Kochane !!!
 
reklama
Witam kochane...wczoraj do późna czytalam wasze wczesniejsze wątki, czytałam i wyłam, nad tymi wszystkimi nieszczęściami...nie wiem czemu Bóg na to wszystko pozwala, czy On w ogóle jest...no ale...kwestia wiary, nie miejsce nad rozwazaniem tego. Ale wierzcie, szczerze, z ręką na sercu kazdej z was z osobna szczerze współczuję, niektóre podziwiam wręcz że miały siłę przetrwac tyle nieszczęść. Mam nadzieje że nowy rok będzie wielką odmianą dla kazdej z nas, oczywiście pozytywną, i że każda z nas osiągnie przynajmniej częśc tego o czym marzy...


A tak z innej beczki...mam pytanie do Kobietek które mieszkają w Warszawie bądź leczą się w naszej kochanej stolicy...Proszę o namiary na dobrego gina, najlepiej w jakieś przychodni przyszpitalnej, oczywiście na NFZ. Chodzi o to zeby wreszcie ktoś mi pomógł albo przynajmniej próbował...Możecie pisac na priva żeby nie zaśmiecac forum, za każdą podpowiedź byłabym bardzo wdzięczna...być może któraś z was trafiła na specjalistę z powołania:)

A ja dziś mam rocznicę śmierci synka...juz kupiłam kwiatuszki na grób, pojadę po południu, wczoraj w nocy długo nie mogłam zasnąc, płakałam, ale troche mi dzis lepiej...
 
Witajcie
Monisiowata- ja biorę psychotropy i faktycznie wykluczają ciążę dlatego czekam kiedy psychiatra da mi zielone światełko , to są leki z takiej grupy ,że w ciąży mogą bardzo szkodzić np zagęszczają krew przeczytałam całe masy ulotek od moich leków i wszędzie zakaz zajścia w ciąże.

ja wpadłam tak na chwilkę zaraz idę do łazienki na sprzątanie obiadek już mam gotowy więc biorę się do pracy.
As- śliczny brzuszek.
Wybaczcie ,ale doczytałam tylko ostatnią stronę jakoś brak mi czasu ostatnio
Pozdrawiam wszystkie dziewczynki.
 
czytam Was codziennie... ale nie mam za bardzo czasu, niestety sesja idzie wielkimi krokami... kuję, kuję, piszę pracę, siedzę w bibliotekach... i tak oo........

poproszę przepis na jakąś sałatkę śledziową pyszną na wigilijny stół...........!! taką dla mnie, czyli nie ciężką na watrobę:)

i ponawiam pytanie, kładę rękę na brzuszku i czuję pulsowanie, bicie serca, możliwe?? lekarz mnie wysmiał, więc pytam Was....



Poza tym mam problemy z zębami i atopowe zapalenie skóry:crazy:
 
Emy - ja od 6 lat mecze sie z nerwica, niestety nie biore zadnych lekow bo wszystkie psychotropy uniemozliwialyby mi ciaze - uzalezniaja i zle wplywaja na dzidzie, u mnie objawy sa dosyc ostre bo dochodzi do czestoskurczu - tetno ponad 150 i nie chce spadac, wczesniej mialam dorazny lek ktory pomogal, uspokajal serce, niestety ostatnio w nocy arytmia wrocila maz sie przestraszyl, bylam u lekarz i okazalo sie ze w ciazy nie ma zadnych dozwolonych lekow na spowolnienie serca.....(takie leki wplywaja na dziecko dlatego na razie wole sie przemeczyc).... boje sie sama wychodzic z domu na miasto bo robi mi sie slabo, ciemno przed oczami i wogole..... psychika ludzka jest okropna....jezeli po porodzie nie bede dawala sobie rady to siegne po psychotropy le licze na to ze przy dzidzi nie bede miala czasu uzalac sie nad soba....
co moge polecic to - ziolowe tabletki do ssania Validol ja sie bez nich nie ruszam z domu, dodatkowo wieczorami pije melise, jezeli na razie nie planujesze ciazy to lepiej przez jakis czas wziac cos na uspokojenie np relanium zeby sie wyciszyc, bo patrzac na swoj przyklad widze ze bez lekow objawy sie nasilaja niestety
Dziewczyny trzymajcie za mnie kciuki - dzwonilam do gina i zglosilam ze od 3 dni mam objawy twardnienia na dole brzuch chwilowe , internistka mnie nastraszyla ze to moga byc skurcze macicy - gin kazal mi dzisiaj przyjechac na wizyte....oby nic sie nie stalo....
Trzymam kciuki za wizytę &&&&&&&&&&&
Dziękuje z tym Validolem, zakupię, psychotropów boję się brać, zwłaszcza, że nie będziemy się za bardzo zabezpieczac. lekarz powiedzial ze nie ma przeciwwskazan na kolejną ciążę, więc się nie będziemy zabezpieczac, starać pewnie też nie... zresztą bez stymulacji nie ma opcji
tak czy inaczej wolę nie brac silnych leków... czasem jestem w stanie opanować emocje, czasem niestety, kiedy przychodzą nerwy robę się dodatkowo smutna, rozżalona... ciężko mi nad tym panować
a Validol się przyda w takich sytuacjach
dzis w nocy myslalam, ze umieram, tak mi serce kołatało, nie mogłam zlapac oddechu.

a na ten bol w łopatkach i w klatce pomagają tabletki przeciwbólowe? moze akurat?

kochana Helicobacter pylori ma 70 % społeczeństwa.Ta bakteria ma niewiele wspólnego z nerwicą serca ,ale pewnie coś wspólnego z nerwicą żołądka.Helicobacter pylori leczy się antybiotykami ,ale ona lubi powracać .Moja mama leczyła się 4 lata i nic to nie dało. :no::no:Zdecydowanie lepiej się poczuła jak przestała się leczyć ..
:-):-):-) to zupełnie jak moja szwagierka! zdecydowanie poczuła się dobrze jak odstawiła leki!
Brzuszek pierwsza klasa, jejku jak ten czas leci...

i ponawiam pytanie, kładę rękę na brzuszku i czuję pulsowanie, bicie serca, możliwe?? lekarz mnie wysmiał, więc pytam Was....
może czkawka?
 
As, jaki brzusio juz :-D ale Ty szczuplutka jestes. A i piesio sie zalapal na fote :-D

Ilona1990 - to co czujesz, to zapewne pulsujace lozysko :-)

Emy - to dobrze, ze lekarz nie ma przeciwskazan co do nastepnej ciazy. Ciesze sie bardzo i bedziemy trzymac kciuki ;-)
 
Ilonka1990 - specjalnie dla Ciebie, żebyś nie myślała, że jesteś sama z takimi odczuciami, wklejam poniżej, specjalnie poszukałam

Ola** - ja bym się nie śmiała z tego, że M. słyszy serducho, bo ja kilkakrotnie miałam wrażenie w ciąży i czułam jakby dwa serca biły :zawstydzona/y:

Dziewczyny życzę z całego serca by tą nerwicę szło opanować i żyło się lepiej.

Emy - tulam :-(
 
Trzymam kciuki za wizytę &&&&&&&&&&&
Dziękuje z tym Validolem, zakupię, psychotropów boję się brać, zwłaszcza, że nie będziemy się za bardzo zabezpieczac. lekarz powiedzial ze nie ma przeciwwskazan na kolejną ciążę, więc się nie będziemy zabezpieczac, starać pewnie też nie... zresztą bez stymulacji nie ma opcji
tak czy inaczej wolę nie brac silnych leków... czasem jestem w stanie opanować emocje, czasem niestety, kiedy przychodzą nerwy robę się dodatkowo smutna, rozżalona... ciężko mi nad tym panować
a Validol się przyda w takich sytuacjach
dzis w nocy myslalam, ze umieram, tak mi serce kołatało, nie mogłam zlapac oddechu.

a na ten bol w łopatkach i w klatce pomagają tabletki przeciwbólowe? moze akurat?


:-):-):-) to zupełnie jak moja szwagierka! zdecydowanie poczuła się dobrze jak odstawiła leki!
Brzuszek pierwsza klasa, jejku jak ten czas leci...


może czkawka?
Dobrze ,że powolutku zaczynacie wszystko sobie układać .
Super ,że nie musicie czekać ze staraniami.
Validol warto kupić ,bo działa praktycznie natychmiast .

Ech coś na poprawę humoru
dziś byłam na wigilii u Kubusia .
Było bardzo miło.
Pani pod niebiosa wychwaliła Kubusia za postępy ,ale ja to sama widzę ,bo wiem nad czym od kilku miesięcy pracuję .
Mi tego mówić nie muszą ,no ale posłuchać było miło.
Natomiast Kuba znów odwalił numer stulecia. :-D:-D:-D

Przerabiali dziś wiersz o panu Walentym .
Początek jest taki:
Pan Walenty ubrał spodnie
By się prezentować modnie .
Polecenie było :
Napisz co ubrał pan Walenty ?

Kubuś więc napisał :

Pan WALNIĘTY ubrał spodnie.....
i dał pani do sprawdzenia .
Obie panie popłakały się ze śmiechu :-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
reklama
Do góry