reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Kochana walczcie ale jak się ni uda to trudno.Mój lekarz przy drugiej ciąży chciał mnie już rozpakowywać w 34tyg. dla bezpieczeństwa.Tak więc głowa do góry...Będzie dobrze.Rozumiem Cię doskonale.A malutkiemu potrzebny jest tata.Może niech więcej czasu z nim spędza jak może.Ty dasz radę choć to też trudne,wiem.
Aaa i nie głaszcz,nie masuj brzucha bo to nasila skurcze.
 
reklama
gosiulek- walczymy, walczymy i bedziemy walczyc do konca, kazdy dzien sie liczy.... wlasnie porozmawiam o tym dzisiaj z mezem, on stara sie byc i z synkiem i tutaj w szpitalu, wiec kursuje pomiedzy domem, szpitalem i praca, niedlug z synkiem tutaj przyjda wiec mu to zaproponuje, niech spedza wiecej czasu z synkiem, mnie i brzuszek i tak bedzie odwiedzal codziennie... i tak juz jak go tutaj nie ma to dzwoni co godzine... damy rade, musimy!!! moj lekarz ma mnie pod stala obserwacja, wiec jak tylko cos sie bedzie dzialo to mnie rozpakuje, w sumie to najlepsze rozwiazanie byc w szpitalu teraz bo jakby co to liczy sie kazda minuta..

ilona1990- te bole brzucha moga byc spowodowane rozrastaniem sie macicy, wiem, ze sie boisz... ja po naszej stracie zarowno w poprzedniej ciazy jak i w obecnej panicznie balam sie i boje wszelkich badan, USG i wogole, boje sie, z ezawsze moga cos znalezc, jestem spokojna jak czuje ruchy malego albo go widzie na ekranie, teraz w szpitalu jak leze to monitoruja go, wiec mam do niego staly dostep... trzymam za Ciebie kciuki i brzuszek, bedzie dobrze

ania2403- ja tez takie bole brzucha mialam na poczatku, macica sie rozrasta, nie kazda kobieta je czuje, ja czulam i w poprzedniej ciazy i w obecnej
 
Ostatnia edycja:
Cześć dziewczyny, dawno mnie tu nie było. Przytulam wszystkie aniołkowe mamy.

Emy, tak bardzo mocno Cię przytulam i nie wiem co powiedzieć, bo wiem, że nic nigdy nie ukoi Twojego bólu. Nie wiem co więcej napisać, bo staje mi wszystko w gardle i mam w oczach łzy. Nie było mnie tutaj długo, nie wiedziałam, że byłaś w ciąży, dowiedziałam się dopiero od Alicji, że znowu spotkała Cię taka tragedia. Dla Twojego synka zapalam światełko
[*].
 
Emy... brak mi słów. Współczuję Ci ogromnie.

Tez nie było mnie tu bardzo dawno. Wiem, dzięki Alicji.
Nie umiem znaleźć słów.

Wszystkim aniołkowym mamom ogromne słowa otuchy.
 
Dziewczyny ostatnio byłam dosyc aktywna przyszła czerwcowa mama 2012, ale w czwartek na wizycie u ginekologa w 10tc dowiedziałam sie, ze serce mojej fasolki przestało bić. Przeżyliśmy szok, niedowierzanie, szczególnie ze juz 2 razy poroniłam i tym razem byłam podobno pod dobra opieka lekarska, a do tego nie mialam żadnych podejrzeń co do poronienia, bo nawet nie mam plamien. Dostałam skierowanie do szpitala i teraz czekam. Nie wiem czy to mądre, ze jestem w domu i postanowiłam iść do szpitala w poniedziałek. Mam taki bałagan w głowie, ze chyba nie myślę logicznie. Panien ciągle brak ... Jedynie serce krwawi przeokrutnie!

josevina witam Cię i tutaj...
Ja swoją ciążę straciłam wcześniej niż ty bo w 7 tygodniu ale powiem Ci że torbę do szpitala pakowałam dwa razy i dwa razy mnie z nią odesłali.... najpierw obejrzeli,zrobili usg, wykluczyli pozamaciczną i stwierdzili obumarłą i kazali czekać w domu.... i przyjść za tydzień lub w razie krwawienia... przyszłam za tydzień bo krwawienia nie było i cieszę się,że trafiłam na mądrą Panią doktor która za punkt honoru miała obrane moje zdrowie a nie jeden wniosek:Kierunek zabieg! Powiedziała,że jej zdaniem to ma szansę samo się oczyścić, dała antybiotyk i kazała się zgłosić jakby coś się działo iepokojącego lub poczekać do wizyty którą mam we wtorek (już wcześniej umówiona). Nic się wielkiego nie działo, plamienie lekkie jakieś się wkońcu pojawiło, a kilka dni temu dostałam okres.... tak więc mam nadzieję wszystko na dobrej drodze....

podsumowując, wiem że każdy przypadek jest inny ale może czasem niekonieczny jest szpital.... mi Pani dr powiedziała,że każdy zabieg to ingerencja w organizm, naruszenie endomentrium-tak bardzo ważnego szczególnie na początku każdej ciąży.... tak więc jak nie ma koniecznoci to może lepiej poczekać...
 
prawie podwójna mamuśka...Twój M się śmieję że przed 30 osiwieje... a ja Wam powiem, że mój ma 27 lat i jest cholera czarno- siwy. tzn. czarny, ale skronie siwe i w ogóle myślę, że jeszcze ze 2 lata i siwego dziadka będę mieć... no, ale cóż....
 
Agness- gratulacje :-)
Monisiowata- super ,że wszystko ok , odpoczywaj i trzymaj się trzymam za Was kciuki.
Ania- leż kochana odpoczywaj , nie martw się wszystko będzie dobrze , jak trzeba łykać leki to trzeba nie ma innego wyjścia.
Also- witaj zaglądaj do nas częściej.
Selena- witaj zaglądaj do nas częsciej,napisz co słychać u Ciebie.

Prawie podwójna mamuśka- musisz być teraz silna ,dla swojego skarba ,którego masz pod sercem, to trudna dla Was sytuacja ,ale dacie rade wszystko się dobrze skończy , podziwiam Twoją determinację, trzymaj się trzymam kciuki za Was.Dla Twojego synka to też trudne chwile , dobrze by było gdyby ojciec był przy nim.

ja doczytałam i zaraz zabieram się za obiadek.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Hej dziewczyny :) Wczoraj moi mezczyzni mnie odwiedzili po poludniu dopiero, po sniadaniu moj malz zabral synka na spcer na plaze i maly sie bawil w piasku,, a potem maly zjadl i R go tutaj przywiozl. Synus najwyrazniej w lepszym nastroku, chociaz dalej marudzi przez zabki, ale chyba jest szczesliwy, ze tatus nocowal z nim w domku i potem spedzili meskie przedpoludnie. Chociaz nie jest latwo, ale zdecydowalismy, ze moj maz bedzie spal w domu z malym, a my tutaj damy sobie rade, sa telefony, wiec jakby co bedze do malza dzwonic, ciezko mu, bo wolaby miec nas wszystkich obok siebie i wszystko kotrolowac, ale sie nie da i bedzie z RJem spedzal wiecej czasu w ciagu dnia, jakos pogodzi prace i dom i szpital, chociaz juz widze po nim, ze zmeczony, ale twardo sie trzyma. Moi mezczyzni przyniesli mi bukiet czerwonych roz i paczke m&ms, ktore uwielbiam, to taka nasza tradycja, ze jak Marc wytrzymuje kolejny tydzien w moim brzuszku dostaje od nich cos takiego, a potem slodkie buziaki :), wiec oby Marc dluzej w brzuszku wytrzymal, to jeszcze pare bukietow dostane. RJ byl szczesliwy, a potem usnal z nadamiru wrazen, wiec malz wzial go spiacego i zabral do domu, potem dzwonil do mnie, ze maly jak sie obudzil to plakal i pytal tylko mama,mama, a potem R go wykapal, przebral i uspil, pospiewal mu troche i poczytal ksiazeczke i synus usnal. R dzwoni dosc czesto, wiec przynajmniej tak mamy czestszy kontakt, a ja oczywiscie przplakalam pol nocy. Dostalam nagane, ze glaszcze i dotykam czesto brzuch i to moze przypieszyc skurcze i akcje porodowa, wiec staram sie trzymac rece z daleka od brzuszka, co latwe nie jest. Wieczorem mialam lekkie skurcze i w nocy, brzuszek troszke twardnial, ale przeszlo. Wiec walczymy dalej. Niedlugo przyjdzie moj malz z synkiem, bo bede miec badania i chca byc na USG i zobaczyc to nasze cudo i mam miec jeszcze inne badania, wiec trzymajcie kciuki,a by wszystko bylo ok i aby Marc wytrzymal jeszcze troszke w brzuszku, bo boje sie okreopnie,a kazdy dzien dluzej w moim brzuszku zwieksza jego szanse, ze wszystko bedzie ok... Lekarz mowi 3 tygodnie, wiec walczymy pelna para, ja sie nie poddam dopoki jest nadzieja...

ilona1990- moj ma 25, jest ode mnie rok mlodszy i juz mowi, z eniedlugo zacznie siwiec po naszych przygodach..

kobietka- dziekuje za wsparcie, bardzo nam potrzebne...

Za wszystkie dziewczyny sciskam mocno kciuki i zycze calego serca, aby kazdej z Was cie udalo, nam sie udalo pomimo problemow, wiec kazdej z Was sie uda... moj malz mowi, ze kazdy moze zdobyc ksiezyc bez wzgledu na wszystko i ja w to wierze, on wie co mowi....


Uciekam dziewczyny zaraz, bo bede miec badania,buziakuje
 
reklama
Prawie podwójna mamuśka- kochana trzymajcie się twardo niech Marc wytrzyma jeszcze te 3 tygodnie powiedz mu od e ciotek,że ma siedzieć grzecznie w brzuszku, trzymam kciuki za badania , to cudownie ,że masz takie oparcie w mężu to jest bardzo ważne , ściskam i pozdrawiam.
 
Do góry