reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Dziewczyny ostatnio byłam dosyc aktywna przyszła czerwcowa mama 2012, ale w czwartek na wizycie u ginekologa w 10tc dowiedziałam sie, ze serce mojej fasolki przestało bić. Przeżyliśmy szok, niedowierzanie, szczególnie ze juz 2 razy poroniłam i tym razem byłam podobno pod dobra opieka lekarska, a do tego nie mialam żadnych podejrzeń co do poronienia, bo nawet nie mam plamien. Dostałam skierowanie do szpitala i teraz czekam. Nie wiem czy to mądre, ze jestem w domu i postanowiłam iść do szpitala w poniedziałek. Mam taki bałagan w głowie, ze chyba nie myślę logicznie. Panien ciągle brak ... Jedynie serce krwawi przeokrutnie!
 
reklama
Talf13- tulę cieplutko, to normalne uczucie odczuwać taką zazdrość mamy poczucie niesprawiedliwości losu , u mnie to samo odkąd poroniłam urodziło się wokół mnie 7 dzieci za każdym razem patrzyłam z podziwem na te malutkie okruszynki ,ale gdzieś w głębi duszy czułam ukłucie i pytanie dlaczego ja nie mogłam tego przeżyć?, dlaczego moje maleństwo odeszło? miałoby teraz 3 latka :-(jak tak patrzę z perspektywy czasu i widzę jak maluszki w rodzinie dorastają coraz bardziej dociera do mnie jak dużo straciłam , no nic pozostaje nam wierzyć ,że też doczekamy tego szczęścia ,wiara czyni cuda w końcu będziemy się dzielić fotkami , nowinkami ,ale ten żal w sercu pozostanie na zawsze, nikt kto tego nie przeżył nas nie zrozumie.Musimy patrzeć w przyszłość i dać wiarę temu ,że nam się uda.

Josevina- zapalam światełko (*) bardzo mi przykro z powodu Twoich strat, że tutaj się poznajemy.Powiedz mi robiłaś jakieś badania po poprzednich poronieniach?Tulę cieplutko.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
kobietka bardzo dziękuję za odpowiedz, mój ukochany jest załamany więc dzielenie sie z nim moimi obawami chyba by go dobiło.
Robiłam tylko ogólne badania, taki zlecił mi lekarz - nic poza standardowa lista. Dopiero w czwartek stwierdzil, ze po zabiegu muszę udać sie do poradni genetycznej i immunologicznej. Ale ja ciągle myślami jestem przy zabiegu, bo tego obawiam sie najbardziej (moje pobyty w szpitalu tylko z tym mi sie kojarzą) i do tego brak plamienia dobija mnie.
 
Josevina- kochana polecam Ci w takim razie wątek badania po poronieniu, realia są takie,że lekarze po pierwszych stratach nie kierują na specjalistyczne badania, warto na pewno zrobić badania na zespół antyfosfolipidowy , tarczycę zbadać dokładnie tsh ft3 ft4 , wymazy na ureoplasmę, mykoplasmę, chlamydię , badania toksoplazmozy , cytomegalii pogadaj o tych badaniach z lekarzem ja robiłam badania z własnej kieszeni ,że tak powiem , a jestem po jednej stracie , teraz będę jeszcze badała się właśnie na zespół antyfosfolipidowy, jeśli się coś takiego stwierdzi to wtedy trzeba przyjmować zastrzyki w brzuch przez okres ciąży , wiele dziewczyn dzięki takim zastrzykom z cleaxen szczęśliwie donosiło ciążę, więc nie martw się jeśli Cię skierują na badania, a po 3 stracie muszą to być może odnajdziesz przyczynę i będziesz wiedziała z czym walczysz.
 
Josevina mysle ze powinnas isc dzisiaj do szpitala i nie zwlekac do poniedzialku
tule CIe mocno i tak jak Kobietka psize musisz zrobic szerszy zakres badan moze akurat nic powaznego moze to tarczyca tak jak u mnie to bylo
 
Alicja- ja teraz mam problemy z tarczycą , co u Ciebie stwierdzono?Bo u mnie niedoczynność, obawiam się jak to będzie z kolejną ciążą, jak to było z Tobą brałaś pewnie podwójną dawkę leków w ciąży?
 
Dziewczynki pamiętacie agness89 ?
Aga dziś w nocy urodziła synka .
Karolek ma 3400 i 55 cm.
Oboje czują się świetnie.
Karolek jest wybitnie grzeczny i budzi się na jedzenie co 3 godziny.
Aga pozdrawia BB :-D:-D:-D
 
as w tym smutnym dniu .....emy, jasio, kasia i jej dzieciaczek.....wesola wiadomosc....
aga gratulacje.....
.ale lzy i tak plyna.....nie moge sobie znalezc miejsca....
 
reklama
Brak słów, co do Emy. Najgorsze, co może spotkać rodzica, to pochować własne dziecko.Wczoraj był dokładnie rok, kiedy dowiedziałam się, że jestem w pierwszej ciąży. Pamiętam każdy moment tamtego dnia. Byłam wtedyt najszczęśliwszą kobietą na swiecie. Wczoraj wieczorem dostałam sms, że moja koleżanka urodziła. Wybuchnęłam niepochamowanym płaczem, z zazdrości, z żalu. Nienawdzę siebie za to, że tak potrafię zazdrościć komuś. Rozpadałam się na milion kawałków. Zaczęłam sobie wyobrażać, jak ona tuli to dziecko, jak się cieszą, jaka to musi być radość. A u mnie tyle czekania, tyle niepewnośći, nerów i to bez gwarancji sukcesu.Niby jest tyle kobiet, które poroniły, ale jakość wszystkie moje koleżanki są szczęśliwymi mamami. To ja się pytam gdzie są te kobiety po stratach? Bo mam wrażenie, że tylko ja to przeżywam...I tylko Wy mnie zrozumiecie. Starnia przekładam na grudzień, bo w tym stanie psychiczym, w kórym jestem nic dobrego by z tego nie wyszło.

talf13 to bedziemy obie na tym samym etapie,bo my jak wszystko dobrze pojdzie to tez bedziemy w grudniu dzialac...a co do zazdrosci doskonale cie rozumiem.kolezanka z ktora lezalam pol roq temu na ginekologii wlasnie zaraz bedzie rodzic...nie wiem czy jak sie urodzi im cora bede ich odwiedzac...sadze,ze nie dam rady psychicznie tak jak ty o tym mowisz tzn piszesz...josevina...3 raz poronilas to zrob zespol antyfosfolipidowy.ja jestem po 2 stratach i po dwoch wizytach w poradni genetycznej teraz czekamy na yniki badan,ale genetyk powiedzial,ze bardzo mozliwe,ze krzepnie mi krew i juz biore acard...a reszte badan mam ok tzn tarczyca itd...



MOJE ANIOŁKI. 07.04.2008 5 TYG. ,09.05.2008... 6 TYG. ( ** )...
 
Do góry