reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Ciąża Po Poronieniu

Witam was wszystkie przepraszam ze sie nie odzywalam ale to byl stres przed wizyta czytam was regularnie.
Moja dzidzia zyje ma sie dobrze ma 7,7 cm serduszko bije.badanie prenatalne sie odbylo to juz 13tydzien i 3 dzien nt mam1,5.zrobilam jeszcze badanie z krwicaly ten test PAPPA HCG wolne masakra teraz sie boje i mysle.robilam badania z moczu ph mam 8 zadnych innych dolegiwosciwszystko inne w moczu ok jutro bede dzwonic do lekarza i pytac.
A po zatym mdlosci jeszcze sa ale juz mniejsze dalej utrogestan i duphaston 2 razy dziennie +akard +flexyparyne zwiekszona dawka na 0,6 +witaminy troche tego masakra:zawstydzona/y:
pozdrawiam was serdecznie wszystkie
 
reklama
Dzisiaj spotkało mnie miłe zaskoczenie, o 16 niespodziewanie przyjechał do mnie mój szef i kumpela z pracy z wielkim bukietem kwiatów, z dobrym słowem...

Oto kwiaty:


Naprawdę miło mi się zrobiło! Zapewniali,że mam się niczym nie martwić,że jak potzrebuję więcej czasu na dojście do siebie to no problem.... Nic no - dałam im L4, do końca przyszłego tygodnia jeszcze mam wolne...
Potem wracam do rzeczywistości.... Wkońcu trzeba....
Póki co nabieram sił i odliczam do wizyty u ginekolog...

Mam nadzieje,że zleci odpowiednie badanka i że szybko da nam zielone światło:)
 
Witam ,
nanulika , w dzisiejszych czasach to twój szef to wyjątek , fajnie się zachowali.
Anetha , no wreszcie ! jesteś! Super że z dzieciakiem wszystko dobrze, NT rewelka więc się nie zamartwiaj tym testem. pozdrawiam
Emy , ON już nieźle wkurzony całą tą sytuacją:-Dogólnie to seks jest teraz do BANI:crazy:ale ja siedzę cicho - w końcu on chciał żebym odstawiła plastry
Zjola , no ciekawe cóż to wymodzicie:-p
 
Hej dziewczyny, u nas dzionek wlasnie sie zaczyna i chyba w nasze rejony nadciaga jesienna pogoda, bo jest pochmurno i ma padac. Ja na szczescie dalej w dwupaku. Wczoraj maz z synkiem u mnie byli i bylo nam tak dobrze, ehhh ten czas z nimi mija tak szybko, synus jest taki radosny, taki z niego smieszek, ze od razu humor mi sie poprawial, wiec siedzielismy tulilismy sie do siebie, RJ rozrabial i sie bawil, slicznie rozmawia ze swoimi zabawkami tak po swojemu, a drugi buszowal w moim brzuszku, a potem musieli juz isc i prawie sie przy nich poplakalam, ale RJ sie przytulil do mamusi i powiedzial mama, zaczal sie smiac i tulic i moj maz zauwazyl, ze sie rozklejam i obiecal mi, ze wytrwamy, ze damy rade, ze jeszcze troche, a potem poszli, ale z domu maz dzwonil i dzwoni do mnie czesto. Tesknie....
Marc strasznie pcha sie na ten swiat, ale ja codziennie rozmawiam z nim i prosze aby tam jeszcz eposiedzial, a on wtedy funduje mi slodkie kopniaki :).
Dziewczyny trzymam za Was kciuki mocno zacisniete :-)
czarna- facetow ciezko zrozumiec, naprawde, u nas bylo tak, ze pierwsza ciaza byla wpadka, byslismy wtedy rok ze soba i tez jego metoda "wyskakiwania" zawiodla ;), wtedy to myslalam, ze to malo odpowiedni czas na dziecko, byslismy ze soba tak krotko, nie wiedzialam jak mu to powiedziec, a on najpierw usiadl z wrazenia, ale zaraz wzial mnie za reke posadzil sobie na kolanach, polozyl reke do mojego brzucha i mowil, ze wszystko bedzie dobrze, ze damy rade, ze najwazniejsze, ze sie kochamy i ze bardzo chce tego dziecka. Kiedy na pierwszej wizycie lekarz powiedzial, z ejest za male poczulam sie jakby ktos walnal mnie mlotem czy cos, moj R tez byl zdezorientowany, jak wrocilismy do domu nc tylko milczleismy, tulilismy sie, on glaskal brzuch, nie wiem jak to sie stalo, ale pokochalismy tamta fasolke tak bardzo, potem plamienie, lekarz oswiadczyl, ze umarlo, potem zabieg, dla obojga byla to tragedia, ale sie wspieralismy, potem dlugo nie moglismy sie przemoc i zabezpieczalismy sie na wszelkie mozliwe sposoby, a pos lubie to on sam zaczal mowic, ze powinnismy sprobowac, pragnelismy dziecka tak bardzo i zaryzykowalismy, potem po porodzie szybko zaszlam w druga ciaze, to byl szok, ale moj malz sie tak bardzo cieszyl i widze jaki jest szczesliwy, z ebedzie znowu tata. on sam chce miec duza rodzina, juz na pierwszej randce oswiadczyl, ze chce miec 6 dzieci :), mamy z kazda ciaza ogromne problemy, ale walczymy.
Skoro Twoj maz sam to zaproponowal to mysle, ze chce miec dziecko, ale tez pewnie troche sie boi, bo zawsze moze byc lepszy czas, wiecej pieniedzy, lepsze mieszkanie itd, ale liczy sie tu i teraz, wiec mam nadzieje, ze zmieni zdanie i oby jego metoda nie zadzialala i zycze zebyc zaciazyla :). Oboje napoewno jestescie zdenerwowani cala ta sytuacja, seks w takiej atmosferze tez przyjemnosci nie sprawia. Moze szczera rozmowa cos tutaj poradzi, tak na spokojnie. Facetow ciezko czasem zrozumiec, a oni uwazaja, ze to my kobiety jestesmy skomplikowane :). Trzymam kciuki za Ciebie i wszystkie dziewczyny
 
prawie podwójna mamuśka - nam minęło 2 lata od poronienia , wiem że ON się boi i dlatego że jest okropnie odpowiedzialny to pewnie chce żeby to dziecko przyszło w dobrym momencie... niestety życie nam pokazuje , jak niewiele da się zaplanować
mam nadzieję , że sie przełamie w końcu
Tobie życzę żeby maluszek jeszcze posiedział w brzuchu , powodzenia. I dziekuje za wsparcie:)
 
aniunia i as powiedzcie mi dziewczynki kiedy ja moge zaczac brac ten acard??? dzis go wykupilam,bo jest bez recepty jesio we wtorek dostane mam nadzieje od ginki recepte na clexane i luteine.ale acard od kiedy mam brac???? do tej ginekolozki do ktorej ide to tylko po recepty i skierowanie na cytomegalie.nie bedzie mi prowadzila ciazy,bo na zajscie mam inna lekarke tam w tym szpitalu co do genetyka jezdze,ale ona przyjmuje tylko ciezarne wiec do niej moge zaczac chodzic dopiero jak zajde.a ja acard kupilam taki: 60 tabletek po 75mg.
 
karola a Wy już się staracie? Jeśli tak to już.. Mi lekarz powiedział, że mam zacząc brać zaraz 2 tyg. po zabiegu wycięcia guzka z piersi, bo i wtedy mieliśmy zacząć staranka. Tylko ,że w końcu guzka nie wycieli a czekam na wyniki biopsji.. Jak będą ok to wtedy zaczynam zażywanie leków i staranka oczywiście. No i jak już pisałam jeśli niestety nie uda się i nadejdzie @ acard należy przerwać i zacząć brać po @. A jeśli ciąża będzie to od razu clexane.
 
dziewczyny, wyniki jakich badań wskazały na to, że macie brać acard i clexane? Na co wpływają i co dają te leki? Żaden lekarz mi o nich nie mówił...:(
 
Talf, clexane to małocząsteczkowa heparyna, acard to kwas acetylosalicylowy. Obydwa leki stosowane w niekrzepliwości krwi, która prowadzi m.in. do zakrzepicy. Stosuje się je u kobiet ze zdiagnozowanym zespołem antyfosfolipidowym. Jak wykształci się już łożysko to zbyt duża gęstość krwi doprowadza do zatorów w mikro kanalikach pomiędzy ciałem matki i łożyskiem (tak w skrócie), w rezultacie czego dochodzi do swoistego zawału łożysk i jego obumarcia. Wiele lat prowadzone są badania nad heparyną i aspiryną i udowodniono większą ilość powodzeń położniczych u kobiet po poronieniach (nawet u tych bez zespołu), które je przyjmują. Dlatego ja mam np. dane profilaktycznie. Należy pamiętać, że czasami nadkrzepliwość ujawnia się dopiero w ciąży stąd też zapobiegliwość lekarzy. Ja osobiście w ciąży się przebadam jeszcze raz, bo profilaktyczna dawka jest bardzo mała.
Zazwyczaj w kierunku zespołu wykonujemy: przeciwciała p. kardiolipinie, przeciwciała p. 2glikaproteinie, antykogulant toczniowy, Mutacje V Leiden (V czynnik krzepnięcia), Antytrombine III, Mutację genu protombiny 20210, Białko S i Białko C. Z badań podstawowych to: APTT, INR, Fibrynogen, D - Dimery. Niestety to drogie badania szczególnie genetyczne czyli mutacje, musisz liczyć się kosztem 250 zł za jedną mutację. W przypadku skierowania do poradni hematologicznej wszystkie badania zrobią za darmo.
 
Ostatnia edycja:
reklama
witajcie dziewczyny jestem tutaj nowa ,poczytałam wasze historie i opowiem w skrócie swoją bo bardzo potrzebuje rozmów z kobietkami które przeszły to co ja czyli poronienie. Mam 17 miesieczną córeczkę i 1 aniołka w niebie. Poroniłam w 8tygodniu 28.10.11 .Mieszkamy w uk a tutaj opieka nad kobietami w ciąży wygląda zupełnie inaczej żeby nie powiedzieć strasznie:( Pojechałam do szpitala z krwawieniem i bólem a oni odesłali mnie do domu po pobraniu próbki moczu i powiedzieli,że usg za tydzień bo sprawa ma sie wyklarować.Oczywiście jak to usłyszałam wpadłam w szał ,jak tu czekać tydzień jak ja od zmysłow odchodzę , niestety nie przekonało ich to i pozostali przy swoim. Na drugi dzień ból był straszny i krwawienie bardzo obfite , pojechaliśmy wieć znów do szpitala ale niestety w weekendy (była sobota)nie ma lekarza ,który robi usg więc po pobraniu moczu znów odesłali nas do domu a na ból kazali brać paracetamol;/ Byłam załamana w domu płakałam cały weekend i stwierdziłam ,że tyle dni nie wytrzymam do usg i w poniedziałek z rana byliśmy już w drodze do polskiej kliniki(250km oddalonej od nas). Niestety moje przeczucia się sprawdziły i dzidzi już nie było:( Polski gin kazał mi jechać prosto do szpitala żeby usunąć pozostałości , tak też zrobiłam ale w szpitalu stwierdzili ,że wszystko ma się samo usunąć trzeba czekać za tydzień mam zrobić test ciążowy i jak wynik będzie negatywny to dla nich wszystko jest ok a jak pozytywny to mam się z nimi skontaktować. Nie wiem czy mogę ufać tym lekarzom jak myślicie? Nadal nie mogę się pozbierać boje się życia :-:)-:)-(
 
Do góry