Ilona, jak dla mnie oba tematy sa mocne, trudne i "warte ruszenia". Oba tez mozna "zrobic" w ciekawy dla mlodziezy sposob. Sama nie wiem na co bym sie zdecydowala. W temacie mdlosci... Ze Ci odpuscilo?? Przeciez mdlosci nie sa obowiazkowe! Moga byc, ale nie musza. Kurcze, w pierwszym trymestrze prawie nie mialam - owszem, zapachy dzialaly, psie kaku na chodniku potrafilo "wzruszyc", ale zeby tak od razu paw sie zrywal to niekoniecznie. Za to w 4 miesiacu przez krotki czas rzygalam jak kot i do tej pory mam problem z myciem tylnych zebow, a podobno drugi trymestr to juz bulka z maslem. Nadazysz to??
Dolofka, to masz jak ja mialam - niby nie puszczamy przed zeby, ale stan gotowosci jest.
Kasiaa, patrzylam po necie ale nic mi sie nie wygooglalo. Mam nadzieje ze bez ofiar w ludziach. Niestety mozg maja wszyscy, z rozumem bywa roznie.
A u nas... Tatus ma nowa zabawke - kopiacy brzuszek. Smieszne, ale i wzruszajace kiedy mowie mu ze maly sie obudzil, a on kladzie reke na brzuch i mowi: "Karol, kopnij starego w lape." I cieszy sie ze maly kopie. Zaczal uzywac zwrotu "synku"... Widze jak przezywa te interakcje z malym... Kurcze...
Wczoraj dowiedzialam sie, ze pol miasta zmawia sie na chlanie jak sie maly urodzi. Koledzy z pracy, znajomi z warsztatu - wiem ze nam kibicuja, w sumie wiedza ze mielismy problemy, wiekszosc z nich juz dzieciata, Rajmund jakby wiekowo opozniony, ale uprzedzilam, ze tu nie ma kiedy chlac bo jedziemy rodzic, po paru godzinach (jak dobrze pojdzie) wracamy do domu i nie zycze sobie zadnych gosci, poki sie nie ogarniemy troche, czyli ja nie dojde do porzadku z wlasna d..., a maly troche nie okrzepnie. I zadnego mi chlania w domu. Je pier...e, zeby mi sie wloczyli po domu obcy ludzie w kilka/kilkanascie godzin po urodzeniu dziecka. Nawet w Polsce uprzejmie informowalam, ze mniej niz tydzien po powrocie ze szpitala to ja mam drzwi zabite dechami od srodka.