Magnusik -każdy się boi ,że nie dojdzie.
;-):-):-)
Jednak presja tłumu czasami jest tak duża ,że płaczesz z bólu ,a idziesz bo widząc małe dziecko to sobie myślisz.
Kurcze taki maluch idzie i nie narzeka ,a ja dorosła baba i taka maruda rozlazła jestem
Oj miałam w tym roku 3 takie kryzysy chyba,ale jak ludzie idą to ja też szłam i doszłam
Podobno w kupie siła
U nas w grupie najmłoszy pątnik miał rok i 3 miesiące :-):-),szła też dziewczyna w ciązy z 4 letnim synkiem (ale wiadomo ,oni podjeżdżali sporo odcinków).
Najmłodsze dziecko ,które przeszło na własnych nogach całą trasę miało 7 lat
Życzę dla wszystkich świętujący STO LAT w zdrowiu i z dzieckiem u boku :-):-)
U mnie kilka dni po @ ,więc wszystko przed nami,ale na owu w tym cyklu się nie zapowiada
witam.
Nie posiedzę dziś z Wami bo czasu brak.
Już wstawiłam pranie ,była 2 razy z psami na spacerze,nakarmiłam rodzinkę ( a każdy co innego je
) wyszykowałam męża do teściowej bo nadal w szpitalu ,a potem do pracy pojedzie.
Zaraz muszę ruszyć na zakupy,potem zrobić obiad - papryczki faszerowane dzisiaj ;-)
Po południu chcę odwiedzić moją mamę ,z małym trochę trzeba posiedzieć nad terapią,a jeszcze prasowanie mnie czeka i zmywanie podłóg
O 21.30 mam kolejne seminarium ,więc cały dzień to jedno wielkie urwanie głowy
Życzę miłego dnia babeczki i ładnej pogody do spacerowania.:-):-):-)