ewelina28
Dum Spiro Spero...
Lady MK, wciąż kombinuję ;-) wizualizacja mi coś nie wychodzi, ale... 

Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Oligofrenopedagogika mi się marzy .;-):-):-)As76, to rzeczywiście pechowo u CiebieTym APS-em się nie przejmuj, przyjmą Cię na pewno, wiem, bo studiowałam tam
a na co chcesz się dostać???? Ja skończyłam surdopedagogikę i wychowanie przedszkolne.
Linnea, podobno w tym okresie ciąży pojawiają sie te skurcze Braxtona, niby nie grozne, ale jakby ci bardzo dokuczały to nospa i magnez i powinno być dobrze. Oczywiscie przy następnej wizycie zagadaj gina o swoich dolegliwosciach, niech sprawdzi jak szyjka trzyma.no właśnie ja cały czas na czytam ale z udzielaiem się to już gożej. Cały czas trzymam za was kciuki
umnie jak narazie oki maleństwo fika tylko te tygodnie coś ostatnio się ciągną i ciągną. Chciałabym już byc ja Siekierka.
Ostatnio mam chyba jakieś skurczecoś jak przy @ nie są regularne i nie nasilają się. Nie wiem co o tym myśleć
Cos czuję, że bezsenność w tym okresie ciąży to standard, ja dopiero od niedawna potrafię zasnąć, wczesniej koszmar, żadna pozycja nie pasowała, podkąłdałam sobie jedną poduszkę między nogi, drugą pod brzuch i trzecią pod ramię i głowę, i tylko w takiej pozycji po 3 godzinach udawalo mi się zasnąc i to jeszcze wtedy jak mały za mocno nie fikał.A u mnie od kilku dni dla odmiany zaczęła się bezzesność i trudność w zasypianiu...przekładam się z boku na bok i miejsca nie mogę sobie znaleźć, jak już uda mi się zasnąć, to się przebudzam na siku... na szczescie jestem na zwolnieniu, wiec bezkarnie moge sobie odespac rano :-) No i moja dzidzia od kilku dni tak się rozszałała, że czuję ją codziennie po kilka razy :-) i jest to NAJCUDOWNIEJSZE uczusie na świecie, aczkolwiek dodam, że z początku nieco dziwne ;-)
Wiesz ja osobiscie na ten ból w krzyżu jestem uczulona... tak mi się objawiają skurcze i w tej ciąży mialam je dosc wczesnie. Choc podpowiem, że jesli jest to jednostajny bol to nie ma strachu, gorzej jak się powtarza (przychodzi i odchodzi w odstępach czasu) i schodzi z krzyża w dółMam pytanie do ciężarówek - bolał was krzyż na początku ciąży? Mnie boli od paru dni i się martwię, bo taki ból kojarzy mi się z @![]()
Witaj aniu, dla mnie każdy miesiąc staran to był wielki stres, nie potrafiłam sobie z tym poradzic. wmawialam sobie ze luz, co ma byc to będzie, ale nie umiałam. Nawet seks nie sprawiał mi większej przyjemnosci, byl tylko srodkiem do osiągnięcia celu. Zaszlam w ciązę w miesiacu kiedy odstawilismy wszelkie hormony na stymulację owulacji, po tym jak lekarz nam zasugerował in vitro... po prostu wiedzialam ze i tak nic z tego nie będzie nawet gdybysmy się starali, bo jak na wspomagaczach nie pomogło, to niby jak mogę zajsc??? I stał się cud. Owulkę dostalam 2 dni przed spodziewaną @, to mnie tylko rozwścieczyło, bo niby jaką ja teraz mam miec fazę lutealną??? nawet jakby doszlo do zapłodnienia to mi się zarodek nie zagniezdzi bo potzrebuje tych 2 tyg. minimum. Ale czekałam, @ nie przychodziła.dziewczyny w takim razie powiedzcie mi jak to sie robi, zeby o tym wszytskim nie myslec, nie nakrecać się, żeby zacząć zyc normalnie nie myśleć o tym co sie stało i że w kazdym kolejnym miesiącu z ciąży nici. Bo ja nie wiem jak mam zaczac to robić, juz moj maz zaczyna krzyczec na mnie że mam blokade i z zaparciem chce i sie nie udaje, i pewnie ma w tym wszystkim troche racji tylko jak to zrobić?
Witajcie...
A tak w ogóle, to stwierdziłam, że nie będę tyle czasu czekać bezczynnie i właśnie zrobiłam pewne postanowienie na przyszłość... Mianowicie, tak mi się spodobało, jak większość z was nazywa swoje maluszki już od początku jakimiś milutkimi określeniami, jak zimorodek, żółwik, cosiek, daktylek itd., że ja postanowiłam swoją następną fasolinkę tytułować "smoczek" - tak m.in. z racji Krakowskiego patriotyzmu... ;-)Może nie jest to specjalnie oryginalne określenie, ale co tam - mnie się podoba...
:-):-):-):-):-):-):-):-)Przyznam się wam, że jak przeczytałam post Lady MK, "na barana", "na byka", "na lwa" to siedzę i drapię się w głowę "jakie to są pozycje?????", dopiero później wpadłam na pomysł cofnięcia wcześniejszych postów i doszłam o co kaman...oj inteligencja...ha ha ha ha![]()