reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bunt, histerie... czyli o emocjach naszych dzieci.

Moja Noemi cos tez ostatnio korbe dostaje...Cos do nie mowie a ona z krzykiem do mnie"nein!!":szok: Wczoraj rozlala kakao w naszym lozku ,wkurzylam sie ,mowie bardzo brzydko zrobilas,prosze pomoc mi teraz sprzatac(bo porozlewala je celowo!!!! A ona idzie do szuflady ,wyciaga pasa:szok: i mnie po dupie trzepie....No ludzieeeeee do czego to doszlo:szok::-D
 
reklama
Czyli widzę że coś dwulatki próbują ogólnie agresją zdziałac:dry: Dla mnie jest to tym bardziej dziwne że nikt jej nigdy nie uszczypnął , nie ugryzł:baffled: Syn jej raczej nie bije bo wie że tak nie wolno, ale ja już naprawdę mam ogromną ochotę mu powiedziec żeby ją też uszczypnął. No tylko wybuchnie mi z tego mega wojna domowa:sorry2::sorry2::sorry2::sorry2:
 
sikoreczka, wiem że to może być trochę ryzykowne - ale może córka wykorzystuje sytuację i to że brat jest starszy, bardziej rozumny i jej nie odda... może powinien się jednak jakoś bronić?
 
U nas nadal Oskar próbuje rządzic całą rodziną ale i moja cierpliwość miała swoje granice ,dostał już kilka klapsów .Wie że nie wolno mu niszczyć ale teraz to już z premedytacją szarpie rzeczy których mu nie wolno ruszać takich jak np.rzeczy dzieci albo dzisiaj mój korek na ściany który jest cholernie drogi i klełam dziś jak szewc.
Co do spania to nadal spi ze mną ale to tylko z powodu nocek mojego męża (to jego stała zmiana),choć widzę że nieraz bierze swoje miśki i butle i idzie spać do córki .
 
Czesc dziewczyny. Czy ktoras z Was posiada elektroniczna werje ksiazki "Jezyk dwulatka" Tracy Hogg??? Bylabym bardzo wdzieczna za przeslanie mi jej na e-maila: slonko55@o2.pl.
Ja tez mam w domu dwulatka, z ktorym przestaje sobie radzic. Moj Gabrys zawsze uchodzil za bardzo spokojnego i grzecznego chlopca, ale ostatnio zaczal sie tak okropnie zachowywac, ze go nie poznaje. Jak sie zlosci to podnosi na mnie i meza reke, nieraz mnie chlapnal po twarzy lub probowal ugryzc:wściekła/y::dry:. Nigdy nie bijemy malego i staramy sie byc zawsze stanowczy. Tlumaczymy mu, ze zle robi i ze sie gniewamy, sadzamy go tez za kare w koncie, ale poki co przynosi to mierne rezultaty. Ostatnio Gabrys ugryzl kolege w przedszkolu i bylo mi strasznie glupio gdy mi o tym powiedziala opiekunka. Zastanawiam sie gdzie tkwi nasz blad. Wczesniej czytalam jezyk niemowlat i bardzo mi sie ta ksiazka przydala. Teraz chetnie przeczytam jezyk dwulatka. Jesli posiadacie to prosze przeslijcie ja dla mnie. Dzieki z gory.
 
Ostatnia edycja:
Mamusie buntowniczków polecam stronę Dobry Rodzic - Dobry Start

Czytam i staram się zrozumieć, co się dzieje z moim kochanym Słoneczkiem, jak się wścieka :wściekła/y:. Same zresztą wiecie, jak to jest, a nasza cierpliwość wystawiona jest codziennie na megapróby...
 
dziewczyny potrzebuje jakieś rady - moja Marysia tak daje popalić przez ostatnie tdni ze to przechodzi ludzkie pojecie. Krzyczy, gryzie, bije nas, wyskakuje z łózeczka, wyszystko jest "nie", kopie brata, tragedia. i to tak od kilku dni jej się porobiło. zawsze byla lekkie ADHD ale teraz to już jest przegięcie, Lekkie klapsy na nią nie dzialaja (rzadko dostawała ale zdażalo mi sie sporadycznie). Dziś pierwszy raz dostała porzadne klapsy 3 razy w tylek, oczywiście to zaskutkowalo, ale tak płakala że ja potem przeryczalam godzine w lazience. Poszlam ja przeprosić i wsyztsko sobie wyjaśniłyśmy. Ja jej obiecałam ze juz nigdy w pupe mama jej nie zbije (chce tego słowa dotrzymać) a ona że bedzie grzeczna i będzie mnie słuchac, ale niestety wiem że to nie prawda bo nieraz juz obiecywala od jutra będzie to samo. Nie słucha mnie w ogóle. a bicie to nie metoda. Uwazam ze klapsy to moja porażka wychowawcza. Kazdy klaps psychicznie odpokutowywuje i chce znależć na nia inna metode. Prosze was podpowiedźcie mi co moge zrobic. Jakie moge zastosować kary??? Jak zmusić ją zeby mnie sluchała. Kiedyś ja wsadzałam za kare do łózeczka, ale teraz wychodzi i to przestało skutkowac. Do kąta jak sie stawiam to sie smieje. Jedyna metoda nie fizyczna to na nia nakrzyczec ale to tez nie metoda. Bajki jak jej zabraniam ogladac to sobie włącza sama. ja wylaczam a ona wlącza. ja ja do łożeczka, a ona wyskakuje, no to ja do konta, ona sie smieje, za chwie mały płacze musze isc do niego go nakarmix a ona w tym czasie i tak włącza ta bajke. :crazy:Mowie wam ostatnio jestem bezsilna zupełnie. nie była latwym dzieciekiem nigdy ale jakos do zeszłego tygodnia udawało jej się cos przetłumaczyć o co poprosic a od paru dni jakiś demon w nia wstapil!!!! Przecież nie będę jej biła żeby mnei sluchała!!!! Bo to bez sensu. zreszta jestem przeciwniczka takim metod ale normalnie mi juz rece opadają. a najgorsze ze zrobila sie starsznie placzliwa. O wszystko co jej zabronie to od razu placz ale taki jakby ja ze skóry obdzierano. Normalnie mowie wam jakas maskara. A mam jeszcze malego którym tez sie musze zając... jestem załamana. Prosze wam jakie wy macie kary??? Moze znajdę coś dla siebie?
 
Och kochaniutka chyba każda z nas majac dzieciaczka w takim wieku to przeżywa. U mnie też krzyki, płacze wszystko na nie i do tego bicie brata. Przy Adrianku skutkowało jak w momencie awantury sadzałam go na ziemi ja siadałam za nim i przytrzymywałam go aż się uspokoił. Potem mu tłumaczyłam co zrobił źle i że tak nie wolno. Niestety córka jest bardziej uparta i wrzeszczy tak długo jak długo ją trzymam. jeszcze nie znalazłam na nią haka:baffled:
 
głuszku, ja mam podobnie, w czwartek wieczorem Nika z premedytacją kopnęła mnie w brzuch, ja jej odruchowo dałam klapsa:zawstydzona/y: a ona konęła mnie jeszcze raz - wtedy na nią nakrzyczałam, ale miałam taki "zimny" ton głosu, że mała od razu się poryczała... potem ryczała przez 15 minut, aż mnie przeprosiła i było ok... ja oczywiście potem też się popłakałam, bo równiez jestem przeciwna biciu, ale po prostu wyprowadziła mnie kompletnie z równowagi :-(
w piątek kopnęła nianię, tak samo z premedytacją w brzuch - kazaliśmy jej przeprosić, ale gdzie tam, ryk, płacz; mąż ma na nią taką metodę, że sadza ją na łóżeczku, siada obok i nie pozwala wyjść tak długo aż się nie uspokoi i nie zrobi tego o co prosimy... akurat był w domu - tym razem wycie trwało 45 minut - potem grzecznie przeprosiła i już była spokojna i milutka jakby nigdy nic
co do płaczu, to niestety jest bardzo płaczliwa, potrafi płakać naprawdę o byle co i to tak jakby ją ze skóry obdzierali... tego nie potrafię opanować, nic nie działa, ani krzyk, ani tłumaczenie, ani ignorowanie... :-(
 
reklama
U nas zamiast zmierzać ku lepszemu, jest coraz gorzej. My sobie możemy gadać, a Oliwka i tak robi swoje :dry:. Niszczy wszystko co jej wpadnie w ręce (książki, płyty, itd.). Urządza histerie bez powodu połączone ze skakaniem, tupaniem, wyciem, płaczem, darciem się, itd. Rzuca różnymi przedmiotami gdzie popadnie, a że jest silna to i taboretem potrafi rzucić :crazy:. Słowa "NIE WOLNO" działają na nią jak płachta na byka, reaguje na nie wrzaskiem, a nawet biciem :szok:.
Ciekawa jestem jak długo to jeszcze potrwa...
 
Do góry