reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bujaczki

to rozumiem, ale czy przy większym dziecko będzie, że tak powiem przypał, że rodzice są pod wpływem przy większym dziecku? Bo dziewczyny pisały, że pada od razu pytanie czemu matka piła, ale to chyba tak nie wygląda do 18stki dziecka :D
Przyznam że trochę szokuje mnie to pytanie, bo czy serio uważasz że nie jest niczym nagannym/szokującym gdy rodzice pojawiają się w stanie upojenia alkoholowego nawet przy nastolatku? Rozumiem, że niektórzy alkohol lubią tak mocno, że nie przeżyją kilkunastu lat bez picia, ale istnieje różnica między wypiciem kieliszka wina czy puszki piwa, a zalewaniem się w trupa na weselach. Ja wiem, że w pokoleniu naszych rodziców, chyba w większości polskich rodzin jest wzorzec że alkohol zawsze i wszędzie, ale no bądźmy poważni. Jeśli dziecku stanie się coś przy pijanym rodzicu - nie udzielisz pomocy jak należy i jesteś współodpowiedzialna sytuacji. Jeśli pojawicie się w szpitalu napici - nie pozwolą wam podejmować żadnych decyzji medycznych i bankowo wezwą opieke społeczna. Już nie mówię o sytuacji, gdzie nastolatek może coś odwalić i taki swobodny rodzic ma się stawić po niego na komisariacie zionąc wódka ;) Może jestem w mniejszości, ale dla mnie odpowiedzialność za dziecko to odpowiedzialność do momentu aż się nie usamodzielni całkowicie i nie wyobrażam sobie w ogóle sytuacji w której czy to małe czy duże dziecko mnie potrzebuje, a ja jestem pod wpływem.
 
reklama
czyli uważasz, że przez 18 lat rodzice nie mają prawa pojechać na wakacje, wesele, pobawić się w sylwestra?
Chyba trochę przesadzasz. No ale z jednym masz rację, nie każdy dom jest taki sam
 
W warszawskich szpitalach w większości nie dają nic. Ale doslownie nic, w jednym z najbardziej renomowanych mowili, że nawet koszule do porodu szpitalna dają tylko przy porodach nagłych/przedwczesnych, inaczej masz mieć własne. Więc powodzenia w spakowaniu podkładów, pieluszek, podpasek, ubranek etc do kabinowki ;) W trzech które rozważam jako swoje alternatywy porodowe na stronie szpitala jest wyraźnie napisane że zabieramy dwie walizki, jedna porodowa, druga na później. Więc nie wiem skąd też to wyśmiewanie. Może w mniejszych miastach może sobie szpital pozwolić na sponsorowanie wszystkiego, ale na poziomie przykładowo 1500-2000 porodow na rok, to oni by poszli z torbami ;)
Ja się z nikogo nie naśmiewam. Napisałam, że rozumiem, że jak szpital nic nie zapewnia, to trzeba wziąć wszystko, ale te dyskusje o zabieraniu całego dobytku są toczone u mnie w mieście, gdzie wiem jak wygląda kwestia zaopatrzenia. Wiadomo, że każdy szpital zapewnia różnie, ale z tego co pamiętam sprzed 2 lat to większość rzeczy, które szpital nakazywał zabrać, to była spokojnie na 1 torbę.
U nas miasto powyżej 500 tys. Nie wiem czy to zależy od miasta, to chyba kwestia szpitala. Miasto chyba nie funduje szpitalom?

A jeśli chodzi o influ, może one wszystkie są z Warszawy.

PS to by wyjaśniało hojną wyprawkę od miasta Warszawy😅
 
czyli uważasz, że przez 18 lat rodzice nie mają prawa pojechać na wakacje, wesele, pobawić się w sylwestra?
Chyba trochę przesadzasz. No ale z jednym masz rację, nie każdy dom jest taki sam
Mają prawo wyjechać na wakacje i wyjść sami. Ale nadal opiekunami prawnymi będą. Być może na wakacjach mogą udzielić zdalnie zgód na operację, chociaż chyba muszą wtedy wrócić i fizycznie coś podpisać, nie wiem.
 
czyli uważasz, że przez 18 lat rodzice nie mają prawa pojechać na wakacje, wesele, pobawić się w sylwestra?
Chyba trochę przesadzasz. No ale z jednym masz rację, nie każdy dom jest taki sam
Jeśli jadę na wakacje z dzieckiem, to tak nie piłabym więcej niż kieliszek czy dwa wina raz na czas, bo magiczna nazwa wakacje nie zwalnia mnie z odpowiedzialności za dziecko. Jeśli dziecko jest na tyle duże żeby pojechać na kolonie gdzie ma czasowo innych opiekunów którzy mogą podejmować decyzje lub wyjechać gdzieś z dziadkami z notarialnym upoważnieniem do podejmowania decyzji, to pewnie że można pozwolić sobie na więcej. Ale tu już mówię - jak kogo ciągnie i jak czuje się odpowiedzialny, i bez dziecka nie pamiętam czasu, kiedy musiałabym się napruc alkoholem czy to na weselu czy na sylwestrze i bez tego nie mogłabym się bawić. Starając się o ciaze nie piłam w ogóle ponad 5lat, bo tyle się staraliśmy, a też chodziłam w międzyczasie na wesela czy zabawy sylwestrowe.
 
to rozumiem, ale czy przy większym dziecko będzie, że tak powiem przypał, że rodzice są pod wpływem przy większym dziecku? Bo dziewczyny pisały, że pada od razu pytanie czemu matka piła, ale to chyba tak nie wygląda do 18stki dziecka :D
A wieksze dziecko to jakie? Zawsze moze sie cos wydarzyc - np. na takim weselu Twoje dziecko spadnie ze schodow, zlamie noge i trzeba z nim jechac do szpitala. I co, pojedzie z rodzicami pod wplywem?
Przepraszam, ale wydajesz sie troche niedojrzala, serio az tak wazna role w zyciu ma dla Ciebie alkohol?
 
W warszawskich szpitalach w większości nie dają nic. Ale doslownie nic, w jednym z najbardziej renomowanych mowili, że nawet koszule do porodu szpitalna dają tylko przy porodach nagłych/przedwczesnych, inaczej masz mieć własne. Więc powodzenia w spakowaniu podkładów, pieluszek, podpasek, ubranek etc do kabinowki ;) W trzech które rozważam jako swoje alternatywy porodowe na stronie szpitala jest wyraźnie napisane że zabieramy dwie walizki, jedna porodowa, druga na później. Więc nie wiem skąd też to wyśmiewanie. Może w mniejszych miastach może sobie szpital pozwolić na sponsorowanie wszystkiego, ale na poziomie przykładowo 1500-2000 porodow na rok, to oni by poszli z torbami ;)

Rodziłam na Inflanckiej w 2023, gdybym chciała bez problemu spakowałabym się kabinówkę - urodziłam w środę chwilę po 10, wyszłam w piątek koło 13
Tylko ze względu na to, że byłam jeszcze na patologii przez tydzień i nikt mnie nie odwiedzał przepakowałam się w większą torbę. I też, że to był 22-29 grudzień wiec były momenty zamkniętych sklepów. Ale miałam normalnie luzy w tej walizce
 
reklama
Do góry