reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

U nas teraz koncentruje się na rozszerzeniu diety zjadają mi ok 100ml zupy z kaszka manna więc nie jest źle. Noce nadal kiepskie budzą się po kilka
razy więc zmęczenie mnie dobija ale może kiedyś to minie... W dzień marudza ale nie ma tragedii. Charmonogram dnia mamy już mniej więcej stały a śpimy dalej 3x30 min i raz 1.5h... Szalenstwo


To naprawde ladnie ci spia 3x 30min raz poltorej godziny? To nie narzekaj. Chociaz znam takie blizniaki ktore potrafia do 3 roku zycia spac 3h dziennie. Ale moje do tego typu nie należa:)

Kiedys zaczniesz noce przesypiac.... oby nie tak jak ja po 2 latach:) Zreszta, i teraz jset tak, ze potrafia sie krecic w nocy i sie co chwile budze. Wiec luksusow ze spaniem tez nadal nie uswiadczam.

Moi na spacerach tez sie darli. Jak nie jeden to drugi. Jak jden usnal, to drugi sie darl, jak w koncu sunal to obdzil sie ten pierszy. Zazdroscilam pojedynczym mama, ktore na spacerkach siadaja na lawce i przez 2h czytaja ksiazki jak dziecko spi. Nie zaznalam tego nigdy:)

Nemezizzz- pozniej bedzie lepiej. Jeszcze tylko pare skokow rozwojowych, wychodzenie zębow, bunt dwulatka, bunt trzylatka i za pare lat sobie moze posiedzisz z kawa przy gazecie. Heheeheh, ja sie tak caly czas pocieszam:)
 
reklama
A miałaś sterydy wcześniej podane? Moja dostała w 31tc. I rozumiem ze chłopaki to twoje jedyne dzieci. Ja mam jeszcze czterolatke wiec nastawiam się na armagedon i chaos przynajmniej przez 3 lata. Wole się miło zaskoczyć niż odwrotnie. Ogólnie nie mogę się doczekać kiedy ich poznam. Bo niby wiem i czuje ze dwójką w środku ale póki nie zobaczę to chyba nie uwierzę :)

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom


Tutaj jest duzo lasek, ktore maja starsze dzieci potem trafily sie blizniaki, i potem jeszcze sie decyduja na koljne dzieci. Nasz mama ma 5 dzieci, sa dziewczyny z 4. Tylko one juz nie zagladaja na forum ale wiem ze sobie radza:)
 
Tutaj jest duzo lasek, ktore maja starsze dzieci potem trafily sie blizniaki, i potem jeszcze sie decyduja na koljne dzieci. Nasz mama ma 5 dzieci, sa dziewczyny z 4. Tylko one juz nie zagladaja na forum ale wiem ze sobie radza:)
Nie no wiem. ale jak napisałam wolę się nastawić na to, że będzie strasznie ciężko, a się rozczarować miło . Moja córka do 2 roku życia spała po 15/180 na dobę, także ja właściwie nie wiem co to nieprzespane noce. Teraz się dowiem. :)



Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Nemezisss mam córkę a teraz noszę Zosie i Tymka także dwujajowe i 2k/2o. Ale mimo tego trochę się zaczynają rozjezdzac wagowe. I trochę się o nich martwię. Mam nadzieje ze te dwa tygodnie jeszcze wytrzymam. Będę miała pewnie dużo pytań do was jak juz się urodzą. :)

Napisane na GT-I9305 w aplikacji Forum BabyBoom
 
Ja mam czwórkę w domu :p - i powiem tylko ze nie zazdroszcze, a raczej nawet współczuję mamą które bliźniaki mają jako pierwsze. U mnie to była 3 ciaza (córa 5 lat, syn 2 lata i maluchy juz 3 miesiące) i co dziwne - ogarniam to jakoś -prawda średnio 3 dni w tyg mam pomoc mamy ale w większości i tak jestem sama. Na szczęście młoda znów w przedszkolu ;) maluchy są cudowne - zasypia ja ok 19 i śpią do 1(mleko) potem mleko o 6 i śpią do 8 wiec o dziwo się wysypiam, a w ciągu dnia spia jeszcze średnio 4 razy po ok 1-1.5 h. :) Wiem ze będą gorsze chwile ale najtrudniej to było z pierwszym dzieckiem które noce zaczęło przesypiać na 4 lata, drugi miał pół roku jak spał całe nocki. Zobaczymy jak będzie z maluchami :)
 
Kamildon między moimi chłopakami było 600g różnicy na początku było to bardzo widoczne teraz mimo że różnica się utrzymuje to nie rzuca się to w oczy i nie było z tego tytułu żadnych negatywnych konsekwencji. A poza tym USG niestety przekłamuje wagę u mnie szacowali 2400 i 2700 a było 2400 i 1900...

U Nas niestety w nocy nadal masakra, sypiam w dzień z maluchami bo inaczej nie dałabym rady. Ale za to wynagradzaja zmęczenie w dzień bo są grzeczne i bardzo kochane, na każdym kroku odkrywam u nich nowe umiejętności i cieszę się z każdej niezmiernie moja szwagierka ma teraz 6 dniowa córkę i powiem Wam że nie chciałabym wrócić do czasów kiedy moje były tak małe. Teraz cieszę się z każdej chwili bo uświadomiłam sobie jak szybką dzieci rosną i niedługo już będą chodzić i tego czasu który jest teraz nic nie wróci. Czasem miałam wątpliwości czy nadaje się na matkę a teraz sobie nie wyobrażam nią nie być.

Pamiętacie może od którego miesiąca dodaje się tłuszcz do zupek dla dzieci i jak tak to jaki? Wiem że kiedyś pisałyście o tym na forum ale nie mogę znaleźć.
 
Witajcie zmęczone mamusie. My już po pierwszych krokach w przedszkolu. Moje łobuzy za kilka dni skończą 2 lata i 9 m-cy - to poważny wiek i zobowiązuje. Ciągle im powtarzam jacy już są duzi i są z tego dumni. Tydzień przed wrześniem udało mi się ich odpieluchować, radzą sobie dobrze z nocnikiem i sedesem z nakładką (szybki kurs bo w przedszkolu są tylko takie małe sedesiki). To był ostatni dzwonek ale wcześniej spowalniał nas żlobek i pieluchy tam zakładane. Ogólnie jestem zadowolona, choć opieka w przedszkolu nie jest już taka dobra jak w żłobku. Takie życie... przedszkole uczy samodzielności.
Jjka jak u Ciebie z chłopakami? U nas sajgonu ciąg dalszy, w przedszkolu są bardzo za sobą, wspierają się itp. W domu rywalizacja, wyrywanie sobie zabawek i kłótnie. Czasami są grzeczni, ale jak im na czymś zwłaszcza zależy. Mają teraz bardzo intensywny rozwój intelektualny, aż miło patrzeć jak uczą się nowych rzeczy (np. nauczyli się sami kolorów po angielsku na Youtoube). Powoli staramy się wychodzić z wózków, zabieramy tylko na dalsze trasy.
Ze spaniem to wszystko zależy od dzieci. My ogólnie mamy 2 beksy i w nocy zdarza się że raz czy dwa któryś się budzi i ląduje u nas w łóżku. Ale czasem śpią ładnie. W dzień czasem śpią, a czasem nie.W weekendy ich nie kładziemy bo wtedy padają wcześniej wieczorem i mamy więcej czasu dla siebie.
 
Napierajka - super, ze masz czasami chwile, zeby napisac co u ciebie:)
Co u nas? Chyba podobnie jak i u was tzn. darcie, rywalizacja, zazdrosci i wyrywanie zabwek na porzadku dziennym, czyli jak nie ma awantury kilkanascie razy dziiennie to jest swięto. Do tego doszly jeszcze juz prawdziwe potyczki slowne. M. umie bardzo wysoko odbijac pilke wiec tluimaczy A. jak to robic. A mowi, ze nie umie, a M. do niego, ze nie umiesz bo jestes jeszcze maly, ja jestem duzy to umiem. a co A. w placz i sie drze ja tez jestem duzy chlopak! Nie nie jestes, jestes maly. Nie duzy, nie maly, nie duzy... i tak przez 20min przy czym natezenie krzyku rosnie i koniec koncow zazwyczaj sa rekoczyny i ktorys ktoregos walnie, albo w niego czyms rzuci. Nerwy to mam czasami tak zszargane, ze juz sobie odpuszcam jakiekolwiek tlumaczenia albo interwencje. Najchetniej to bym ich pozamykala w osobnych pokojach ale wtedy pewnie by sie darli, ze chca byc razem:)

Moje chlopaki to tez beksy. Zawsze tak bylo i tak nadal jest. Czesto eraguja placzem na najdrobniejsze niepowodzenia, sa nerwowi, wszsystko chca juz teraz, natychmiast. ZEby nie bylo - ja ich zachcnianek nie spelniam na predce bos ie nie da, ale oni i tak sie jeszcze cierpliwosci nie nauczyli. W dodatku sa bardzo ze mna zwiazani. Jak ja jestestem w domu i maz to maz moze sobie robic co chce to JA sie musze bawic z nimi non stop, to za mna wszedzie lazą. Nie moge nawet obiadu normalnie zrobic, sniadania zjesc bo mnie ciagna, mama poukladaj puzle z nami, mama bawimy sie w strazakow itd. Wkurza mnie jak ludzi mysla, ze jak jest rodzenstwo w domu to dizeci sie razem bawia? Taaa, raz na rok im sie zdazy pobawic razem a tak to wieczna draka.

Z pieluchami pozegnalismy sie 3msc temu. Samo ladnie poszlo, bez wiekszych nerwow . Czasai im sie jeszcze zdaza w ferworze zabawy za pozno powiedzien i wtedy troche sie zamocza ale to rzadko. co jest najlepsze, ze sami ida do kibelka i staja na podescie i sikaja sami na stojaco. Tylk przy kupie im musze pomoc i posadzic. Uwazam, ze gto zasluga starszego bratanka, bo oni zawsze za nim do kibelka lecieli i podgladali jak robi siku:)

My do przedszkola panstwowego sie nie dostalismy, a na prywatne mnie nie stac.narazie babcia z dziadkiem sie nimi opiekuja. Do tego mielismy od psychologa powiedziane, ze narazie Adasiowi przedszkole by w niczym nie pomoglo, a wrecz moze by bylo gorzej, bo by go przestymulowala ilosc bodzcow. Wczoraj bylismy na wizycie u p. psycholog i powiedziala, ze sa swietne postepy i ze narazie nawet na kontrole mamy nie rpzychodzic, a jak chce im zapewnic kontakt z rowiesnikami to ewentualnie jakies zajecia 1-2x w tygodniu na kilka godzin , w malych grupach. i nic na sile. Tak wiec poszukam takich zajec u nas w miescie i sprobujemy, zobaczymy.

Rozwoj - u nas mowa idzie lawinowo. Chlopcy mowia juz wszystko, w dodatku kombinuja, cos wymyslaja, jakies historie, bajki opowiadają. no smiechu jest czasami tyle. Piekne to sa chwile. Ja ich nie ucze zadnych cyferek, literek a tym bardziej angielskiego. Sama z wyksztalcenia jestem nauczycielem j. angielskiegoi wiem, ze w tak mlodym wieku uczenie obcego jezyka jest zupenie bez sensu, a anwet moze byc szkoldiwe jesli dziecko jeszcze nie opanowalo dobrze jezyka ojczystego. Wiem, ze teraz jest taka moda na to zeby jezykow uczyc juz noworodkow. To jest tylko marketing i zerowanie na rodzicach, ktorzy dla dobra dziecka wydadza kazda kase. Oczywiscie w formie zabawy to spoko, ale to tylko zabawa, rownie dobrze mogly by sie przy tym uczyc ufiańsikego:). Lubia ksiazeczki, mamy pokazna biblioteke:) Potrafia godzine siedzien i sluchac opowiadan. Bardzo tez teraz lubia mi pomagac w kuchni - kroja wazywa, probuja obierac ziemniaki, pizze to zawsze robią sami tzn klada sobie te wszystkie skladniki na ciasto, sypia ser itd. Bardzo im sie podoba takie pomganie. Sami sobie buty zdejmuja albo z ubieraniem sie to nie widze zadnych checi w tym kierunku. Corka mojej kolezanki ma 3l i sama sie ubiera. Ale to dziewczynka, wiec to chyba dlatego:) Spiewamy razem ale jeszcze nie zapamietuja zwrotek, tylkko dwa-trzy wyrazy na koncu albo na poczatku:)

Na trzecie urodziny urzadzamy im wlasny pokoj. Mam nadzieje, ze w koncu zaczna lepiej spac w nocy i nie bede musiala latac do nich co chwila.

My na spacery dalej w wozku, puszczam ich w parku, na deptaku tam gdize nie ma ruchu samochodowego ale jak idziemy przy ulicy to zawsze w wozku. Jeszcze im nie ufam ,potrafia sie wyrywac i leciec gdzie popadnie.

Spanie -w nocy roznie, czesto sie budza i cos jecza, cos im sie sni. W dzien czasami spia czasami nie. Jesli spia ok 14 przez godzine to wtedy na noc ida spac ok 22. Jesli w dzien nie spia to ok 20-21.

Buzki dla was. A pozostale mamusie juz nie niemowlaczkow? Co u was?
 
Ostatnia edycja:
Hej kochane! Czy jest coś takiego jak bunt 3 latka? Bo o buncie dwulatka to wiem, bo przezylam ale teraz to jest jakis armagendo! Placz, wrzask, tarzanie sie po ziemi, upor, wyklocanie jakies 300x dziennie! O co chodzi? Czy to kiedyś przejdzie? Hehehe, a tak w ogole to chlopcy to juz tacy chlopcy a nie male dzieciaczki:)
 
reklama
Jest coś takiego. Przechodziłam to z córką - niestety to nie łatwe ale jak nie bedziesz ustępować to w ok 3-5 tyg powinnaś się z tym uporać ;)
 
Do góry