Cześć dziewczyny, jak Wy tutaj to i ja chętnie tu dołączę
Dobrze wiedzieć co u Was. Widzę, że wszystkie potrzebowałyśmy trochę czasu na ogarnięcie siebie i dzieci, a teraz wracamy na forum.
Moi chłopcy skończą za chwilę 3 miesiące. Urodzili się z dużą wagą, zdrowi, ani chwili nie spędzili w inkubatorze, po 5 dniach wyszliśmy do domu - także niby wcześniaki, ale nie odczuliśmy tego specjalnie. Nietupska, Kamiladon i inne dziewczyny, których maluchy spędziły tyle czasu w szpitalu, podziwiam Was bardzo. W porównaniu z Wami miałam niesamowity komfort, mogłam się na spokojnie zająć już w domu nauką opieki nad dziećmi i poznawaniem się nawzajem z nimi.
Ogólnie nie jest źle, ale są momenty bardzo ciężkie, kiedy obydwaj są marudni, a jest się samemu z nimi - wtedy autentycznie mam czasem ochotę sama płakać razem z nimi, kiedy już nic nie pomaga. I też zdarza mi się stracić cierpliwość, to normalne chyba. Noce już się niby poprawiły (na początku potrafili nas budzić kilkanaście razy), bywa lepiej, bywa gorzej. Tak jak u Ewki - kilka nocy fajnych, potem znów kilka fatalnych. Ważne, że do przodu. Uśmiechają się przecudnie i zaczynają już "gugać", widząc takie dwa bezzębne uśmiechy można wybaczyć nawet najgorszą noc
Karmienie piersią u nas odpaliło - na początku dokarmialiśmy mm, od mniej więcej trzech tygodni chłopaki są tylko na piersi, zobaczymy jak długo się uda tak pociągnąć.
Kamiladon, myślę, że wyjście z koleżankami to super pomysł, ja doceniam każdą chwilę, kiedy mogę sama wyjść z domu, nawet zwykłe zakupy w warzywniaku są nagle mega atrakcyjne
Także zazdroszczę i życzę dobrej zabawy