Moje dzieciaki nie miały kolek książkowych, ale młody się spinał, płakał, marudził, miał problemy z bąkami - na szczęście nie darł się godzinami jak to czasami zdarza się u innych dzieci. Od początku dokarmiałam raz dziennie MM, dawałam bebiko, potem przeszłam na śmierdzący Nutramigen i nie odczułam dużej zmiany. Delicol też nie pomógł. Przeszło samo, ale nie pamiętam kiedy dokładnie. Niestety, Iwek do dziś jest bardziej marudny, przezywający niż siostra - np. z każdej drzemki budzi się z płaczem. No i budzi się w nocy. Nie wiem, kiedy się porządnie wyśpię. Mąż śpi na kanapie w salonie, bo kiedy któreś z dzieci ląduje w małżeńskim łózku - on nie może się wyspać.
Dziewczyny, podziwiam Was, że jedziecie na wakacje z maluchami, mając jeszcze na głowie inne dzieciaki. Gdzie tu wypocząć z całą dziatwą? My zrezygnowaliśmy w tym roku z dłuższego urlopu - raz, że wypocząć nie sposób z czwórką dzieci, dwa: cały wypoczynek trzeba podporządkować maluchom (drzemki, posiłki), trzy: nie mamy samochodu na 6 osób.
Co do brzucha: ja jestem z tych mam, którym waga sprzed ciąży mimo karmienia piersią nie wróciła do pierwotnego stanu (przytyłam 13kg). Dopiero teraz, kiedy maluchy mają 15 miesięcy a ja mogłam przejść na dietę i chodzić na fitness - wróciłam nieomal do wagi sprzed ciąży. Brzuch jednak pozostawia wiele do życzenia. Rozstępy mam po pierwszej ciąży, za to brzydki fałd wiszącej skóry i bliznowiec został po bliźniętach. Sutricon tylko rozjaśnił bliznę. No ale tak jak któraś pisała - sa większe tragedie w życiu niż mankamenty brzucha