reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Darunia, ja mam 41 lat i kilka lat walki o ciążę. Dzieci są oczywiście z in vitro i to z pomocą dawczyni bo mnie kilka razy sie nie udało, za każdym razem było tylko gorzej. Oczywiście, ze cuda się zdarzają ale jakoś tak zawsze u innych. Trzeba pogodzić się z rzeczywistością i cieszyć z tego co się ma.
U nas chorowania ciąg dalszy, dziś lekarka powiedziała że nadal duże zmiany w oskrzelach i leczenie przeciągni sięna następny tydzień. Czyli 3 tyg bez żłobka.
Co do jedzenia to moi też wsystko jedzą co my, ale wieczorem tak z przyzwyczajenia piją jescze kaszkę.Choć oststnio chyba im malo, bo Wojtek dorwał skądś bułkę i zjadł prawie połowę po kaszce, oczywiście drugi też musiał dostać.
Nocki u nas jeszcze różne, jest lepiej bo budzą się może 1 w nocy, czasem choć rzadziej prześpią noc, ale wstają o 5-5,30 i hulaj dusza.

ale wczesnie wstają! A o ktorej chodza spac, pewnie jakos wczesnie, co?
U nas spanie tak:
7:30 pobudka i powiem wam, ze ptrafia do 8 spać i M. to jak siw obudzi to go z lozka ciezko zwlec, ja mu mowie wstawaj a on nieeeee:)
14 drzemka, szkoda ze tak pozno ta drzemka wypada bo jak babcia da im pospac do 16 to wtedy ida spac o 22
21 zazwyczj spia choc i o 22 zdarza sie ze A. dopiero usypia.

Santini- to super, ze operacja sie powiodla i widac, ze dizecko odzylo. Obty tak dalej!

gdymy maz wiecej zarabail to moze bym sie zdeycdowala na kolejna ciaze ale to tez bardzo mocno bym sie wachala. Ja zwyczajnie nie mam sily na to wszystko.
 
reklama
Jjka ostatnio maluchy chodzą spać coraz później, wstawiam ich do łóżeczek przed 8, oni wariują tam gdzieś z pół godziny i jak wyłączam światło to 10-15 min zajmuje im zaśnięcie. W zasadzie idą spać 8.30-21. Wstają 5-6 i idą spać ok 11.30. Śpią 1,5-2 godz. Ja gdybym była młodsza to pewnie zdecydowałabym się na jeszcze 1 dziecko (po chłopakach chciałabym córcię), ale sierdziliśmy z M że już za późno, przecież dzieci trzeba kiedyś wychować. My oddaliśmy do adopcji 6 zarodków. Mam nadzieję, że trafiły do dobrych ludzi.
 
Widzę, ze jestem jednak zacofana w tym swoim lesie... Slowo daje, nie wiedziałam, ze można mieć dawczynię jajeczek, oddawać zarodki do adopcji czy wręcz sięgać do nich za jakiś czas...

Dzis maluchy po raz pierwszy siedziały w kojcu (w przenośni oczywiście, jeszcze samodzielnie nie siedzą). Iwek turlał sie na brzuch i dotykał siatki, zabawek. Iga leżała na plecach, nie drgnęła, obserwowała. Zamierzam codziennie je przyzwyczajać. W domu mam 2 kojce, do jednego nie chce ich wkładać, bo krzywdę sobie zrobią.
Poza tym bez zmian. Wciąż karmie piersią, ale dzieci polubiły tez wode i soki, w związku z czym zużywam więcej pieluch :-D najważniejsze, ze sa zdrowe. U mnie w Pile szaleje rotawirus, ponoć jest tez na oddziale dzieci młodszych ehhhh paskudztwo
 
Santini dobrze mi czytać ze u Was coraz lepiej. Fajnie ze operacja pomogła i oby nie trzeba było wiecej. Z jedzeniem u mnie jest podobnie. Dogodzić Ani i Adasiowi to naprawde spora sztuka. Ale wagowa to mam giganty bo waza ok 12-13 kg albo i lepiej. Ogólnie duże są jak na swój wiek.
Darunia ja jestem przykładem takiego cudu jak piszesz. Ale u nas problem wcześniej był racZej po stronie męża. U Napierajki jest inaczej wiec potrzebny byłby jeszcze większy cud. Córeczka idealnie by pasowała ale teraz juz No chance, tak Napierajka? Oddaliście wszystkie zarodki? U nas było łącznie 6 zarodków ale trzy nie przetrwały wiec bilans jest na 0.
U nas teraz tez wysyp zębów u Ani i Adasia czwórki i trójki z każdej strony wyłażą jednocześnie. Ale Adaś tylko marudny Ania znosi dzielnie i sie ślini tylko strasznie.
Z innych atrakcji to Leon i Bliźniaki A maja chorobę bostońska. Koszmar jakiś. Ospa przy tym to pikus. Nie śpimy z mężem po nocach. Leona w ogóle wysłaliśmy do dziadków na leczenie. Ania ma jeszcze dodatkowo plesniawki. Teraz modlę sie tylko żeby młodsze bliźniaki nie złapały tego świństwa.
A Ola i Łukasz dzisiaj pierwsza marchewkę dostaną. Tak to mi ładnie sie sprawują. ostatnie karmienie mam o 19 zasypiają koło 20 najpóźniej. Rano karmie koło 5 a w nocy muszę latas smoka podać albo w najgorszym wypadku herbatkę jakaś. Ola jest na cycku plus niewiele mm a Łukasz głownie na mm. Cycka lubi okazjonalnie
 
Santini bardzo się cieszę, że z M lepiej i mam nadzieję, że z drugim oczkiem też wszystko będzie w porządku i obejdzie się bez operacji, bo to jednak pewnie duży stres dla niej i dla Was.
Co do jedzenia, to u mnie nie ma problemu. Jedzą wszystko i nie mają żadnych alergii. Szczerze mówiąc czasami chciałabym zjeść w spokoju a nie mogę, bo zjedzą swoje i zaraz wiszą na mnie z otwartymi dziobami i wsadzają mi ręce do talerza. Ale z pewnością łatwiej jest jak dziecko lubi jeść. U nas jest problem z mm. Na śniadanie nie chcą kaszy, a na kolację zjadają ok 150 ml mm z kaszką ryżową (często jedzą mniej). Wagowo też szału nie ma, bo jak pisałam wcześniej ważą niecałe 10 kg a mają 18 m-cy.

Moje dziewczyny o 20 zazwyczaj śpią. Budzę je o 6 rano, bo zawożę je do mojej mamy. W sobotę i niedziele sypią do 7. Ostatnio miałam tydzień urlopu i zdarzało im się spać od 20 do 8:15 więc nie jest źle.

Milla szczerze mówiąc to wcześniej nie słyszałam o tej chorobie. Mam nadzieję, że szybko się tego pozbędziecie.
 
Milla współczuję tej bostonki, oby maluchy się nie zaraziły bo jest mocno zakaźna i uciążliwa, zwłaszcza jak pęcherzyki są w buzi. Dużo zdrówka dla dzieciaczków. Tak, my oddaliśmy wszystkie zarodki. Kusiło mnie żeby zostawić jeden lub dwa, ale jednak zdecydowaliśmy, ze lepiej już nie kusić losu i pozostać przy 2. Z wiekiem jest coraz ciężej i coraz większe ryzyko, poza tym nie mam już tyle cierpliwości i może to wygoda, ale już nie chciałabym wszystkiego przechodzić znowu od początku.
Santini, cieszę się, że z oczkiem lepiej i oby tak dalej, trzymam za was kciuki!
 
Witajcie!:)
Wieki mnie nie było...Zaglądałam tutaj co jakiś czas, ale były pustki. Fajnie, że forum odżyło!:) U nas czas gna nieobadanie, dzieciaki skończyły 16 miesięcy. Są kochane, ale ja jestem tak zmęczona że wieczorami zasypiam na stojąco. Maluchy biegają, wspinają się wszędzie, wygrzebują mi wszystko z półek, szaf, każde zabezpieczenie rozbroją. Z jedzeniem raczej kiepsko. Karmienie to jeden wielki cyrk. Muszą być przy tym jakieś zabawki albo co gorsza bajka bo inaczej nie mają czasu żeby wysiedzieć i zjeść cokolwiek. Także jedzenie, a raczej niejedzenie to moja bolączka i spędza mi to sen z powiek. Ważą ok 10 kg. Ze spaniem różnie. Córa ze względu na alergię i ciągłe swędzące zmiany na skorze śpi kiepsko, więc my też rzadko się wysypiamy. Synek jak idą mu zęby potrafi nie spać w nocy 2-3h, koszmar;/
Co do uzębienia to mają jedynki i dwójki, a teraz idą im ...piątki, szok. Waszym też w takiej kolejności szły?
Przeprowadzamy się do większego mieszkania więc mamy roboty huk. A że przez całe dnie jestem z dziećmi sama, dopiero wieczorami mogę coś zrobić. łatwo nie jest, ale już życia bez tych małych krzykaczy sobie nie wyobrażam:)
 
hoacyntka - ja cie, przeciez ty nie dawno rodzilas i piszesz teraz, ze to juz 16msc!! Ale ten czas leci!!
No to faktycznie masz ciezko. Myslalam, ze piatki ida zawsze ostatnie. A moze to 4ki im ida? To by sie zgadzalo, bo zazwyczaj po 2 ida 4ki a potem kly.

A ja tak z innej beczki - laski, polecam wam wybrac sie do biedy i kupic, o ile jeszcze sa, ksiazeczki dla 2-3 latkow z naklejkami. No rewelacja. Super wydanie, ladne obrazki, kolory, fajne zabawy (oczywiscie jeszcze zadan pod tytulem policz listki na drzewie moi jeszcze nie robia) ale naklejanie to nasz czas na dlugie wieczory. W zasadzie nic inengo teraz nie robimy tylko naklejamy i kolorujemy. A dziesiaj wyciagam farby do malaowania palcami. cieakwe jak im sie spodoba.
 
reklama
Hoacynka ja też myślę że to czwórki idą, one są bardzo z tyłu bo buzia jeszcze mała, piątki idą na końcu, jak szczęka urośnie.
Jjka myślałam o tych książeczkach dla 2-latków, ale wydaje mi się, że moi są jeszcze za mało kumaci na to. Z rysowaniem kiepsko, coś tam mazają po papierze, ale więcej jest w buzi.
 
Do góry