reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

mi sie zlamala parasolka maclarena zrobilam reklamacje to twierdzili ze nie ich wina wystarczylo ze pokazalam zdjecie na fb I instagramie I odrazu zmieli zdanie moja kolezanka kupila cosatto wywalila 450 funtow I po ktoryms razie wozek sie zlozyl z dzieckiem w srodku tez musiala ich postraszyc bo inaczej nie uznawali reklamacji dopiero po publikacjach w necie zaoferowali jej wozek jaki chce
 
reklama
Hej dziewczyny,

Co u was? Karmelova, katherine, Emilek, MAdison, Lioneska - odezwijcie sie.

U nas dobrze, coraz lepiej. W dzien chlopaki potrafia spac 2,5h co jest super, bo moge wtedy duzo pisac. Tylko skubani chodza spac coraz pozniej bo ok 13:30. NA noc chodza spac ok 20 i spia do 7, co jest mega sukcesem, bo przeciez w lato budzili sie o 5! Oni teraz wiecej spia niz ja byli noworodkami. Noce tez, odpukac, coraz lepsze. Budza sie 1-3x max. Coraz czesciej moge przy nich pospac 5h bez wybudzania. Jedza raz w nocy ale zauwazylam, e nie ma roznicy, bo potrafia zjesc syta kolacje i jesc o 1 a potrafia zjesc malo na kolacje i wybudzic sie o 4. Nie ma reguly.

M. chodzi przy meblach, przesuwa krzesla i rysuje podloge w calym mieszkaniu. A. chodzi ale b. ostroznie. ja za nim nie latam, nie asekuruje. Jak sie przewraca to leci na tylek i znowu wstaje. Za to jak przychodzi tesciowa to go caly czas lapie, chodzi za nim i on wtedy szarzuje, bo chyba mysli, ze sie w ganianego z babcia bawi i wtedy sa upadki. Za reke go nie porwadzam, nie wie co to znaczy dlatego mam spokoj.Nie wchodzi gdzie nie trzeba, nie rozrabia jakos wiec jak narazie to chodzenie nic nie zmienilo w naszym zyciu:-)

Zeby ida- Markowi wszlo 5 zebow na raz i nawet nie marudzil. A. wyszly dwie czworki i tez tragedii nie bylo. Szok, bo dwojki szly bardzo bolesnie.

Mowia duzo po swojemu, na wszystkich mowia dziadzia., mowia nie ma, bach, mam, da. We wszystkim mnie nasladuja i siebie nawzajem tez. JAk jeden cos wymysli to drugi tez od razu to robi. Sa pocieszni, fajnie sie bawia ze sobą, ganiają, jakos nie wyrywaja sobie zabawek, nie ma klotni. Tylko zauwazylam, ze im sie nudzi juz w domu. No i ciagle by TV chieli ogladac. Jak tylko zlapia pilota to pyk i juz wlaczony telewizor. Ech, a chcialam dzieci bez TV wychowaywac a jednak poszlam na latwizne i puszczam im bajki. :sorry:

W kapieli jest fajnie- chlapią się, bawia, wstają, maja duzo frajdy.

Na spacerach sa spokojni, zero placzu (jej, jak sobie przypomne jak do ok 7msc mi sie darli non stop w wozku), zaczepiaja wszystkich, gadaja, chca lapac golebie i robia gruuuu, smieja sie, wolają, machaja rekami. Az ludzie sie zatrzymuja i sie smieja.

Nawet z przewijaniem jakis wiekszych problemow nie ma, tzn pomarudza ale tak nie uciekają jak kiedys.
 
jjk ja napisze cos wiecej pozniej bo mam strasznie napiety dzien, ale chlopakow masz cudowanych!!! i zazdroszcze ci tego spania, u nas ze spaniem coraz gorzej :)

a ja weszlam wczoraj zobaczyc ten wozej bj city mini i sie zakochalam!! ja mam tfk twinner duo i naprawde byl super, gondole sie sprawdzily, zwinny lekki w prowadzeniu, naprawde pod wzgledem tego jak sie nim jezdzi jest super, ale spacerowka mnie wkurza na maxa, chlopaki nie moga usiasc w niej wyprostowani, oparcie jest troche pochyle i widze ze im niewygodnie, damian mi zjezdza i sie kladzie, do tego te budki nic nie kryja..myslalam nad zamiana na jakas parasolke, ale jak piszecie ze sie nie sprawdzaja to teraz zastanawiam sie nad zamiana na taki wozek, maz jak to uslyszy to mnie wysmieje, ale mnie juz naprawde wkurza nasz wozek..Ma ktos jeszcze taki?? Te kolka sie sprawdzaja na wertepach??
 
jjka - fajnie czytać, że Twoje macierzyństwo w końcu nabrało kolorów i prawie samych pozytywów. Chłopcy coraz bardziej rozumni i komunikatywni. Musisz się nacieszyć tym stanem, zanim rozpocznie się bunt dwulatka ;-)

U nas standard, czyli choroby. Dopiero co przeszliśmy rotawirusa z pobytem szpitalnym, to nie minęło dwa tygodnie a dzieci znowu chore. U obu obturacyjne zapalenie oskrzeli. Mamy antybiotyki, sterydy itd. Chyba przejęłam pałeczkę po justyni z tymi chorobami :-(

A poza tym to zęby wychodzą. Jest 4:2 dla Dominika. U Róży jest znacznie mniej marudzenia przy ząbkowaniu. Jak to baba, więcej wytrzyma niż chłop ;-)
Dzieciaki robią się coraz fajniejsze, ale w ogóle nie chcą wypowiedzieć słowa mama, na co czekam z utęsknieniem. :-) Jak mówię do nich mama to oni albo się śmieją, albo mówią tata i znowu się śmieją. Ot taka nauka mówienia :-)
Dominik przy wszystkim chodzi. Najlepiej lubi wchodzić pod duży stół i tam między krzesłami sobie manewrować. Nauczył się w końcu raczkować, jednak rzadko to robi. Czołga się znacznie szybciej, a że on nigdy nie ma czasu to musi się czołgać, żeby oszczędzać czas :-)
Róża zawzięcie ćwiczy bujanie. Całe dnie i całe noce, więc może w końcu ruszy na czworaka.
Poza tym uwielbiają oboje robić straszny bałagan. Czasem to zastanawiam się, czy to dzieci, czy może jednak jakiś huragan przeszedł. Chodzą ciągle jedno za drugim. Muszą mieć cały czas siebie na widoku bo inaczej jest lament. W ogóle nic się nie słuchają. Jak mówię że nie można to oni oboje lecą od razu robić to co zabraniam. Ich ulubioną zabawą jest plucie podczas jedzenia. Mam już szczerze tego dość. Nazbierają w buzi jedzenia a potem robią fontanny kto dalej. Ręce opadają :-D

A u mnie to tak. Od jakiegoś miesiąca ćwiczę z Mel B. Jestem wytrwała i ćwiczę codziennie. Do lata chcę coś zrobić ze swoim ciałem :-D Jestem pozytywnie nastawiona, bo po miesiącu już widać duże efekty. Nie myślę, że będę wyglądać jak przed ciążą, jednak zawsze trochę lepiej niż teraz ;-)
 
Dziewczyny, tylko czytam, nie mam czasu coś skrobnąć. JJka- gratuluje nastania dobrych czasów, Emilek dużo zdrówka.
U mnie ok, choć wprowadzam posiłki łyżeczką i nic nie robię tylko wiosłuje ;)
Diagnozujemy Milenkę, w marcu wizyta w Krakowie i najprawdopodobniej operacja zeza :(
Powiedzcie mi proszę... chciałam kupić krzesło do karmienia firmy Britton, model Hipp bądź yuki, firmy angielskiej. Znacie? Używacie?
POzdrawiam gorąco wszystkie.
PS. Szkoda, że forum obumarło, mam nadzieję, że jeszcze się rozkręci ;)
 
jjka Fajnie że u Ciebie poprawiła się sytuacja, mówiłam że będzie coraz lepiej :). Tylko pozazdrościć! Nie zapeszając.
U mnie teraz trochę kiepsko jest, bo Wojtek mi 3 dzień gorączkuje 39 stopni co zbije to i tak po kilku godzinach rośnie. Byłam wczoraj u lekarza i nie ma żadnego stanu zapalnego, wszsytko ok ale gorączka jest, stawiam na 3-dnówkę, jak jutro nie minie gorączka i nie wyspie to nie wiem ... przy zębach chyba by tak nie goraczkował??? dzisiaj w miarę nocka była ok, bo jak budził się to zaraz zasypiał jak go pogłaskałam albo pieluszke dałam, ale wczoraj to prawie nic nie spaliśmy bo Wojtek co chwila popłakiwał, nie chciał spać, goraczka go męczyła a nie wiedziałam ze paracetamol na niego nie działa, dopiero po ibuprofenie dziecko trochę odżyło mi.
Magdalena jest zdrowa, zaczeła mi pełzać i podnośić sie na kolanach przy sczebalkach, jest rozgadana, śpiewa tańczy, bardzo lubi książeczki sobie czytać po swojemu, fajna dziewczynka ale tez ma swoje za uszami.
Ogólnie dzieci są fajne nie ma z nimi jakiegoś większego problemu, tylko niech te choroby pójda precz to będzie fajnie.
U nas stan uzębienie jest taki; Wojtek 6, Magdalena 8 i nie wiem czy coś jeszcze nie idzie u niej czasami?
Emilek, zdrówka! Mel B rządzi ;). ja miałam 2 dni przerwy ale znowu zaczynam dzisiaj ;) też widzę efekty.
A to moje szkraby z dzisiaj
20150206_115956.jpg
 

Załączniki

  • 20150206_115956[1].jpg
    20150206_115956[1].jpg
    31,1 KB · Wyświetleń: 55
  • 20150206_115956.jpg
    20150206_115956.jpg
    31,3 KB · Wyświetleń: 67
Ale fajni, a jacy do siebie podobni!! Widze, ze w kojcu im sie podoba. Moi od urodzenia "na wolnosci" chyba by sie zaplakali. Juz tacy sa przyzwyczajeni, ze wszedzie lazą :-D

To pewnie 3dniowka. U nas przy zabkowaniu zawsze jakas choroba sie przyplatala. Chyba to oslabia organizm i tak dzieci wtedy lapia choroby.

Santini- oj tam, trzeba pisac czesciej to nie obumrze.

A my dzisiaj 1szy raz na sankach:-)_MG_1994.jpg_MG_2015.jpg_MG_2038.jpg
 

Załączniki

  • _MG_1994.jpg
    _MG_1994.jpg
    15,7 KB · Wyświetleń: 69
  • _MG_2015.jpg
    _MG_2015.jpg
    34,2 KB · Wyświetleń: 64
  • _MG_2038.jpg
    _MG_2038.jpg
    29 KB · Wyświetleń: 74
Moi na poczatku siedzieli w większości czasu w tym kojcu teraz jak coś robie w kuchni to daje ich do kojca albo rozdzielam ich, jeden w kojcu drugi po za, bo Wojtek często Magd ciągnie za włosy, przepycha ja a Magdalena wtedy wyje mi. A tak otwarty jest kojec i kursują sobie. Ostatnio Wojtek polubił łazienkę, tylko zobaczy otwarte drzwi to w te pędy :D i lubi patrzeć się jak pranie się pierze.
Za to twoi jjka bardzo różni są, jeden do mamy podobny drugi do taty :))). A widzę że jeden już ładnie chodzi, ja wyczekuje ten czas, cciałabym zeby obydwa już chodzili ale jeszcze troche pewnie....
U nas sanki zaliczone już 2 tygodnie temu :D
20150124_152337.jpg i tyle mamy śniegu..
20150122_123424.jpg
 

Załączniki

  • 20150124_152337.jpg
    20150124_152337.jpg
    19,8 KB · Wyświetleń: 60
  • 20150122_123424.jpg
    20150122_123424.jpg
    9,4 KB · Wyświetleń: 59
reklama
Super z tymi sankami dziewczyny :)

U nas, odpukac, spokoj. Znaczy w nowym tego słowa znaczeniu - przy trójce małych dzieci ;)

Dziewczyny robia swoje, ładnie sie bawią same, czasem zaczynaja jojczyć, ale zazwyczaj cos tym komunikują- ze chcą wczesniej jesc lub spac. No a czasmi jojcza bo jojcza, ale tylko wieczorami, najtrudniejszy czas u nas to tak 17.30-18.45.

Maja 7m i tydzien. Natalia juz ustawia sie na czterech kończynach do raczkowania i buja sie do przodu i tylu. Kamila wreszcie zaczęła sie przewracać na brzuszek i troche zaczyna sie podnosić sie do raczkowania. Obie swietnie przemieszczają sie po macie, ale to nie pełzanie tylko te ruchy wokół własnej osi.

Pisałam chyba, ze musiałam wycofać całe jedzenie i wrocic tylko do mleka, bo poliki były juz niemalże bordowe, a ja nie miałam pojęcia od czego. Teraz jestesmy po kilku warzywach i chce spróbować znowu z glutenem.

Spia całkiem ok, cos jak u JJKA, jedno karmienie, czasem po 1, a czasem o 4. Ostatnio cześciej musze wstawać podać smoczek czy ułożyć na boczek. Ale to mi tak bardzo nie przeszkadza. Choc oczywiscie czekam na normalne noce. Wstają wciaz wczesnie, po 6. No ale o 1915-1930 spia.

Wciaz mamy trzy drzemki, choc ta ostatnia potrafi ostatnimi czasy trwac tylko kwadrans, wiec moze niedługo odpadnie, czasami obywają sie bez niej, choc wtedy wieczor cięższy.

Kiedy Wasze przestawiły sie na dwa spania?

Kapiemy je juz w dużej wannie, lezą na brzuszkach i chlapią do woli. Raz kąpały sie z bratem.

Najważniejsze, ze od 2-3 tygodni, odkąd wygrxebalismy sie z ostatniego kataru jest święty spokoj. Strach gdzież pójść, zeby tej sielanki nie przerwać.

SANTINI - Twoja córeczka w okularkach wyglada absolutnie przesłodko!!!! Wspolczuje Wam wszelkich problemow z lekarzami i tego całego stresu.

Oby do wiosny dziewczyny! Jak juz bedzie ładna pogoda i bedziemy mogły bez tego całego szykowania sie wychodzic z dziecmi na dwór kilka razy dziennie to zycie bedzie duzo przyjemniejsze :)
 
Do góry