reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Dziewczyny dla Tych z Was co mają ciężkie noce napiszę na pocieszenie, że moje dały dziś czadu, oj tak. Praktycznie noc to mam z głowy. Amelia po 2 a Zuzanna przed 5 i o 6:10 Amelia wstała potem Zuza... A najgorsze jest to,że teraz są mega głodne i śpiące i chcą to i to, zasypiają przy cycu i się nie najadają... Masakra

Wstawaly o 2, 5 i potem o 6? To za...sta noc! O takich to ja marze. Ja do nich wstaje czasami 10x a przy ząbkowaniu spali 20min i się budzili i tak przez 2 miesiące ;-)

Rila- ja dzieciakom już dawno nie prasuje ale jak tesciowa do mnie wpada i jest jakas sterta prania suchego to ona sie lapie i prasuje. Jakies zboczenie ma, chyba to lubi :-D
 
reklama
Ogólnie to próbowaliśmy żeby same usnęły, czyli nakarmione, odbeknięte już trochę ciepłe i śpiące odłożyłam do łóżeczka. Było dobrze przez 30 min i się potem zaczęło mantykowanie.... A Zuza co zjadła to ulała, ostatnio odbija jej się długo i na raty... Martwię się... Bo biedna tak płakała, bo chciała spać a jej się odbijało, ulała nawet nosem...
 
Cat- biedne są z tym ulewaniem. Sprobuj klina. Ja wsadzałam pod materac segregator, pod ta czesc gdize glowa lezala. Przy takich problemach to ciężko będzie nauczyć samodzielnego zasypiania, bo one czuja dyskomfort jak leza w lozku. Jak je nosicie na rekach to są w pozycji bardziej pionowej i może mniej im się ulewa. Może trzeba będzie poczekać, az to ulewanie się skończy.
 
Cat - ja też to przerabiałam tylko ja karmiłam zawsze butelką i po prostu zagęszczałam swój pokarm Nutritonem. Próbowałaś? Możesz nawet trochę mleka zagęścić, cokolwiek, może trochę im ulży! Moi aż płakali bo już przełyk bolał. Zresztą dalej mi ulewają i te porcje mleka które są bez kaszki nadal im zagęszczam. No i oczywiście klin w łóżeczku to podstawa żeby zmniejszyć ryzyko zachłyśnięcia.
 
CAT - Ja juz pisałam, ze moja jedna to nie ulewala, a wręcz wymiotowała takiej chlusty szły. Poki dziecko je czyli przybiera na wadze to lekarze nie robia z tym nic, zwłaszcza jak usg brzucha ok. U nas było to samo, płacz, wybudzanie sie, wiercenie, wyginanie. Tez zageszczalam własne mleko, do tego kliny w lozeczkach (przy synku dodatkowo były ksiazki pod nogami łóżka, dopiero duzy spadek pomagał, młody był na piersi podawalam w strzykawce zagęszczacz, kiepsko to szło). Lekarka poleciła układać córkę pod katem 45 stopni na pol godziny po jedzeniu. I to pomagało. Z synkiem to bywało tak, ze spał pod takim katem w nocy na duzych poduchach, bo inaczej bardzo cierpiał.
Z innych opcji przy refleksie to mozna karmić mniej a cześciej...
Z moim synkiem pomogło jak odstawiłam całkowicie mleko krowie z diety.
Z dziewczynami jak w 4m przeszliśmy całkowicie na mm to zaczelam podawac antyrefluksowe i jak reka odjął. I oprócz tego, ze nie ulewala to zrobiła sie znowu bardzo spokojna i ładnie zasypiala i spała.

Tak czy inaczej, jesli mała ma takie problemy, to moim zdaniem to nie jest dobry moment na to by ja uczyć samodzielnego zasypiania itd. Ona pewnie cierpi i nie wie co sie dzieje. Do tego zapewne na rękach w pionie jej najlepiej i najspokojniej. Przyjdzie czas na ta naukę. Ja z synkiem spokojnie robiłam wsztystko to przed czym przestrzegają 'bo sie przyzwyczai' lub 'bo wymusza' (zreszta nie lubie tego określenia do małych dzieci) i co? Nico :) Sam sie odstawil od piersi, spokojnie odstawil smoczek, grzecznie wynosi sie do swojego pokoju i lozeczka itd itd. Na wszystko przyszedł czas, a po drodze zaoszczedzikismy sobie duzo nerwow.
 
Ja zagęszczałam mleko Nutritionem przez 10 m-cy. Jak byli mniejsi to pomagało teraz to bez znaczenia. Krzyś już dawno z ulewania i wymiotowania wyrósł, ale dopiero ok 9 m-ca. Wojtuś natomiast nie ulewa już tylko wymiotuje. Czasami mniej czasami bardziej i raczej nie da się tego przewidzieć. Nie ma to wpływu na jego rozwój ani przybieranie, je dużo i wszystko co mu dam. Od 3 m-cy jest na Debridacie, jest lepiej ale i tak 1-2 x dziennie puszcza pawika, czasem zaraz pojedzeniu czasem po godzinie-dwóch. Jest to chyba związane z intensywnym raczkowaniem i ogólnie z wysiłkiem bo nasiliło sie jak zaczęli siadać i raczkować. Moje chłopaki są po operacjach odźwierników ale to już chyba nie ma teraz znaczenia. Przez pierwsze pół roku spali na dość wysokim klinie ale i tek zdarzało się im ulać w nocy, potem przeszło na szczęście.
 
reklama
Ja podobnie jak Rila, Madison, Napierajka do dzisiaj zageszczam mleko nutritionem wówczas gdy nie dodaje kleiku czy kaszki. Już nie ulewaja, ale zdarza im się mocniej odbić , więc wolę zaoszczędzić im tego nieprzyjemnego cofania się pokarmu.
Madison dziękuję za instrukcję dot.kleiku, również mam butelki dr browna, od dawna korzystam ze smoczkow nr 3, jeśli dam lyzeczke kleiku zamiast zageszczacza to jest ok. Jeszcze swich nie ważyłam, jutro to zrobię na pewno, za jakiś czas wrzuce jakieś zdjęcia, póki co fotograf je upieksza. A swoją droga, Madison jakie Twoje corcie są z charakteru, wyglądu, podobne czy rożne od siebie?
Emilek- współczuję, że corcie czeka operacja, pozdrawiam gorąco.
 
Do góry