CAT - Ja juz pisałam, ze moja jedna to nie ulewala, a wręcz wymiotowała takiej chlusty szły. Poki dziecko je czyli przybiera na wadze to lekarze nie robia z tym nic, zwłaszcza jak usg brzucha ok. U nas było to samo, płacz, wybudzanie sie, wiercenie, wyginanie. Tez zageszczalam własne mleko, do tego kliny w lozeczkach (przy synku dodatkowo były ksiazki pod nogami łóżka, dopiero duzy spadek pomagał, młody był na piersi podawalam w strzykawce zagęszczacz, kiepsko to szło). Lekarka poleciła układać córkę pod katem 45 stopni na pol godziny po jedzeniu. I to pomagało. Z synkiem to bywało tak, ze spał pod takim katem w nocy na duzych poduchach, bo inaczej bardzo cierpiał.
Z innych opcji przy refleksie to mozna karmić mniej a cześciej...
Z moim synkiem pomogło jak odstawiłam całkowicie mleko krowie z diety.
Z dziewczynami jak w 4m przeszliśmy całkowicie na mm to zaczelam podawac antyrefluksowe i jak reka odjął. I oprócz tego, ze nie ulewala to zrobiła sie znowu bardzo spokojna i ładnie zasypiala i spała.
Tak czy inaczej, jesli mała ma takie problemy, to moim zdaniem to nie jest dobry moment na to by ja uczyć samodzielnego zasypiania itd. Ona pewnie cierpi i nie wie co sie dzieje. Do tego zapewne na rękach w pionie jej najlepiej i najspokojniej. Przyjdzie czas na ta naukę. Ja z synkiem spokojnie robiłam wsztystko to przed czym przestrzegają 'bo sie przyzwyczai' lub 'bo wymusza' (zreszta nie lubie tego określenia do małych dzieci) i co? Nico
Sam sie odstawil od piersi, spokojnie odstawil smoczek, grzecznie wynosi sie do swojego pokoju i lozeczka itd itd. Na wszystko przyszedł czas, a po drodze zaoszczedzikismy sobie duzo nerwow.