reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Napierajka Cieszę się że jesteście już w domku.
Ja też bardzo chciałam karmić piersią, ale niestety nie potrafię obydwu przystawić na raz do piersi więc przeszłam na system ściągania pokarmu i tak przez dzień dzieci jedzą moje mleko a w nocy mm. Z tym ściąganiem to jest różnie powinnam robić to systematycznie a robie to wtedy kiedy mogę. Przykro mi troszkę że dzieciaczki nie mogą się przytulić do cycusia ale co zrobić. Jeśli chodzi o mleko mm to w nocy potrafią wciągnąć od 90 do 120 ml i śpią potem ok 3,5 godz.
Moje Dzieci jeśli są pojedzone i przebrane leżą spokojnie w łóżeczku, ale ja mam wyrzuty sumienia że są odrzucone i samotne i mają mało czułości i chętnie bym je ponosiła ale wiem że potem będzie mi ciężko jeśli je nauczę tego. MIałyście takie wyrzuty?
 
reklama
Ta poduszka ma wkład taki zbity i nie wiem czy w zwykłej poduszce by się nie spłaszczył ten wkład, aczkolwiek jeśli ktoś ma zdolności krawieckie może popróbować ;-) 80zł za poduszkę mnie nie zbawiło, lepsze to niż kask za jakieś 8000 ;-)Ta poduszka na prawdę jest fajna, bo jak włożę pod nią rękę to w tym miejscu gdzie głowa jest płaska nie styka się z podłożem, jest jakby w powietrzu więc jest odciążona. Nie jestem tajnym przedstawicielem tej firmy i nie mam interesu w polecaniu, nam w jakimś stopniu już pomogła.
 
Rachel własnie ja widziałam te poduszki różne własnie mi się że one też sa z takiej pianki memory foam zreszta nieważne ja jedna zmajstrowalam a druga zamówiłam ja jestem jeszcze w lekkim szoku bo własnie pare godzin temu próbowali nam ukraść auto sprzed domu byłam dziś na zakupach I mój zamotany zosatwił klucze od domu w zamku I wszytsko było by wporzadku gduby nie dopioł sobie kluczyków od auta do tych domowych po jakiś 30 minutach ktoś wyjoł klucze z zamka ja słyszałam ale myślałam żę to on poszedł do auta albo co po jakiejś pół godz szukania nie ma kluczy pożniej nosiłam Maxa na rekach a przed oknem stoi samochód I widze jak dwóch gnojków próbuje otworzyć podniosłam lament I mój ich gonił ale że młodzi to mu zwiali tyle tylko że jeden zostawił bluze I czapke zadzwoniłam po policje przyjechali wzieli zeznania pózniej csi przyjechałao zebrali dna I odciski mam nadzieje że są notowani no co za gnoje nie łaża do szkoły nie chodzą do pracy na zasiłakch wszytsko dzieci narobią I wegetują a pózniej ogląda sie wiadomości I taki premier pierdzieli że Polacy tylko tu przyjeżdzaja po zasiłki krew mnie zaleje normalnie
 
Napierajka jak dobrze, że już w domku, duzo zdrówka dla maluchów. no i dla męża :tak:

Mama jejku co Ty gadasz, kurcze dobrze, że auważyłaś, bo by po aucie bylo, oby gnojków szybko złapali....

my też walczymy z krzywą główką Dominika, nie ma jej aż tak bardzo, bo nikt oprócz mnie tego nie zauważa, ale pediatra mówi że ma szanse się wyrównać, podawać wit d, no i D ma duże ciemiączko więc zwiększona dawka wit d

Dzieczyny nie karmiące cycem nic się nie martwcie, nie jestesmy gorsze dlatego że nie karmimy, ja starałam się utrzymac laktacje, moje małe nie potrafiły ssać, bo nie miałam takich sutków jakie powinny być, były takie jak teraz i wsadzić im cyca do buzi to i ja się umordowałam i dzieci, bo były głodne a mama je męczyła, więc odciagałam pokarm, moje karmienie wyglądało tak że ściągałam pokarm ok 30 minut potem karmienie dzieci pob=nad 30 min, tak wolno jadły więc karmienie trwało razem z odcąganiem półtora godziny w nocy to masakra, bo nakarmić małe później odciągnąć pokarm i gdzie czas na sen, ale męczyłam się tak aby utrzymać laktacje, dostawiałam maluchy tak często jak się tylko dało, i pewnego dnia nagle pokarm zanikł...starałam sie przywrócić laktacje przystawiałam młode do tego laktator ale nic....na początku były wyrzuty sumienia, ale przecież każda z nas chce jak najlepiej dla swoich dzieci.
 
Bibiana
masz racje - karmienie cyckiem nie jest żadnym wykładnikiem bycia dobra mamą, czasem nawet lepiej dla mamy i dziecka jak jest na mm, ja z Nelą miałam tak do 3m-c była na cycku, przez ostatni miesiąc nic nie utyła :zawstydzona/y: ja miałam zawroty głowy i ledwo zyłam, jak dowiedziałam się że nic nie przybrała powiedziałam sobie - koniec z tym w imię czego mam męczyć siebie i dziecko. Teraz też co tydzień pożyczam wagę od znajomych i ważę maluchy ostatnio przybrały tylko po 120- a były tyg że i po 350 :-) wiec jak dalej tak będzie lub gorzej (dziś ważenie) zastanowię się poważnie nad tym cyckiem. Bo najpierw muszę cycka dać na 15 min a potem jeszcze butla :baffled: i tak jedzą co 2,5-3h tylko w nocy nie muszę dokarmiać.
 
Ja miałam tak że jak tylko w szpitalu mi pozwolili ich dostawiać to zaczełam ale że ja mam małe sutki I ciężko złapać męczyłam tak siebie I ich przez jakiś czas pózniej kupiłam małe nakładki medeli I nic nikomu nie mówiąc zaczełam używać ( aventa były za duże) ale to nie miało szans wypalić na dłuższą metę bo w szpitalu I tak moje mleko było wzmacniane specjalna mieszanką a domu wypisali mnie z mlekiem dla wcześniaków ciężko mi było ich karmic tym bardziej gdzie mam cały dom na głowie I mleka było coraz mniej poprostu sie skończyło moim zdaniem nie ma co się stresować że się nie karmi cyckiem sa kobiety ktore od poczatku nie karmia bo myśla np. że im biust się zepsuje to dopiero durne myślenie skoro dzieci rosną są zdrowe to tylko się cieszyć a nie denerwować jak byłam w ciąży I miałam wizyty u psychologa to musiałam sobie wizualizować je że urodzą się zdrowe I że wszytsko będzie dobrze nadać imiona I mieć więż z nimi I teraz cały czas tak myśle żę bedzie wszytsko dobrze są mamy które karmia a są takie co nie tak widocznie musi być moje dopiero co zaczeły sie przekręcać I pełzać a inne dzieci już dawno to robią skoro lekarze badają ich że są zdrowi to ja się nie martwię przyjdzie czas to dogonią rówieśników to samo z karmieniem nie ma ciśnienia I tak dostają od nas coś najważniejszego naszą miłość a czy z piersia czy bez to chyba nie jest tak bardzo ważne
http://polozna.blog.pl/2013/11/15/samo-zycie-nie-bajka/ ciekawy blog
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Dziewczyny help! Może wy też tak miałyście. Od kilku dni nie ma u nas spania w nocy. Wojtuś (po szpitalu) od późnego wieczora i cała noc płacze bez ustanku, nic nie pomaga. Dopiero rano pada zmęczony i śpi długo. Nie wiem co robić, to mi nie wygląda na kolki, chociaż pewności nie mam. Może skok rozwojowy? Je normalnie, kupi robi, a płacze rozdzierająco. Pomaga na chwilę mocne potrząsanie, ale boję się, że przez to coś mu zrobię. Na dodatek Krzyś zaczął mi dziś mocno ulewać, boję się, że wyjdzie to samo co u Wojtusia (przerostowe zwężenie odźwiernika), ręce załamać. Do tego nie śpie od kilku nocy, a w dzień mi sie nie udaje zasnąć, nie wiem co robić.
 
Napierajka- lepiej maluszka nie potrząsać bo można mu krzywdę zrobić nieodwracalną, ale jeśli to pomaga to możliwe że to jednak kolki, bo one właśnie najczęściej są wieczorem lub w nocy. A jak telepanie pomaga to możliwe że brzuszek boli spróbuj położyć go sobie na przedramieniu brzuszkiem tak żeby główkę miał w twoim zagięciu łokcia i tak go ponoś bujając tak jak na tym zdjęciu. Jeśli to kolki to zobaczysz że maluszek się uspokaja a jak nie to może wybierz się do lekarza jeśli cię to niepokoi i młody nie przestaje płakać . Możliwe też że Wojtuś przypomina sobie w śnie szpital i nieprzyjemne rzeczy które z nim robili i to przeżywa. Każdy maluch niestety inny i ciężko coś doradzić, tylko metodą prób i błędów. Jak jedno nie skutkuje to próbuj następne, ale też trzeba dać maluchowi czas. Jak chłopaki w dzień spią to próbuj się przynajmniej położyć i odpocząć to już zawsze coś dla organizmu. A Krzysia też tak zdiagnozowali jak Wojtusia? Ja na ulewanie od pewnego czasu stosuję Bebilon Nutrition i jest od pierwszego zastosowania mega poprawa. Miko ulewał mi po każdym jedzeniu raz mniej raz więcej no i dopiero po tym specyfiku dodawanym do mleka mu przeszło, zapytaj lekarza czy możesz to również stosować.
2Q==
 
reklama
Napierajka jak maluszek tak płacze to spróbuj naszego sposobu: połóż maluszka np na przebieraku ( nasz bardzo lubił na nim leżeć) i ruszaj jego nóżkami, takie rowerki, ćwiczenia plus dodatkowo my włączaliśmy z youtuba odgłos suszarki lub brzęczałam grzechotką - i tak mały zasypiał. Nam pomogło mleko bebilon pepti 1. Trzymam kciuki, aby jak najszybciej maluszek normalnie spał w nocy, aby nic go nie bolało &&&&

i jeszcze termofor na brzuszek
 
Do góry