reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Napierajka - zdrówka dla Wojtusia i żeby Krzysia ta przypadłość nie dopadła.

Gloriane - moi dostają jak jest potrzeba ibum forte, wcześniej dostawali paracetamol czopki, ale na nich paracetamol w ogóle nie działa.

Mama - też cały czas myślę o bliźniakach z Włocławka i się zastanawiam jak do tego mogło dojść. Ja sama trafiłam w 34 tyg do szpitala ze skurczami i 20 min później już cały blok operacyjny był gotowy na moje cc i wszyscy z bloku krzyczeli na położne co one ze mną jeszcze robią skoro oni już są gotowi. Więc jak się chce to można się szybko zebrać.

Moje bąble też nie chcą pić za bardzo. Jeszcze jak zjedzą zupkę lub kaszkę to Lenka trochę wypije, za to Tomek to jak bym mu truciznę podawała.
Też już weszłam w wersję hard oboje są mobilni i wszędzie wlezą, a najlepsza zabawa to wejść pod stół stanąć na nogi i zacząć skakać i co wtedy ryyyyyyyyyyyyyyk bo się w głowę uderzają. Tomek jest tak oryczały tylko się stuknie, a już ryczy. W ogóle zrobił się taka przylepa tylko usiądę to już maszeruje do mnie i stoi oparty o moje nogi tak długo aż go nie wezmę na ręce aha i stojąc krzyczy EEEE i coraz głośniej.

Dziewczyny czy ma któraś z Was wózek baby jogger city select? Potrzebuję wózek jeden za drugim i to taki który w razie potrzeby będzie robić za wózek pojedynczy i tak się zastanawiam czy nie zdecydować się na ten model, ale potrzebowałabym jakieś opinie albo może jakieś inne sugestie. z góry dzięki
 
reklama
Napierajka- zdrowka dla was, trzymajcie się.

Dziewczyny co ja robie nie tak? Moje dzieciaki jedzą non-stop. np. dzisiaj Adam obudzil się o 5, zjadł 60ml mleka poszedł spac, po czym po godzinie się obudzil, znowu zjadł 60ml, teraz jest 8 a on nadal nie spi i co jakiś czas je. Z drugim jest podobnie. Już nie odróżniam które karmienie się zaczelo a które się skonczylo, czy to jest jedno i to samo. Jak skoncza jesc to bite 1,5h schodzi im się żeby usnąc i spią krotko. Jak slysze, ze u innym checko je, odbija i idzie spać to mi się płakać chce, ze coś robię nie tak z moimi, ze nie spią.
Jakieś rady? Może wlewac w nich nasile za jednym razem więcej tego mleka? Ale tak się przecież nie da. Oni zjadają roznie- raz im wystarczy 60ml a czasami i 120 wciągną. Piers już odrzucili, sciagam jeszcze jak znajde pare chwil, ale przy takim rozwalonym dniu to nie mam czasu na nic.
Jeszcze dodam, ze poczucie winy w związku z tym, ze już nie karmie mnie dobija. Caly czas chodze i placze, ze jestem do niczego.
 
Ostatnia edycja:
jjka moje robaki jadły tak samo przez pierwszy miesiąc,może troszkę dłużej.Zaczęłam im dawać tak,że zjadły a jak widziałam,że nie śpieszy im się do spania i się nie bardzo uspokajają to za dosłownie minutkę dawałam znowu i znowu aż już ewidentnie było widać,że nie chcą i w ten sposób zjadały więcej.Później powoli te odstępy pomiędzy karmieniami się wydłużały.Ze spaniem była tragedia,usypiałam godzinę a po 30 minutach już się budziły ale to samo przeszło.Próbuj usypiać w wózku,mi to pomogło bo jakoż tam lepiej i szybciej usypiały.I nie miej poczucia winy kochana,też tak miałam ale sobie na spokojnie popatrzyłam na to wszystko i doszłam do wniosku,że tak samo ich kocham jak karmiłam piersią a tak samo jak butlą,po prostu tak czasami bywa.Ja miałam duuużo pokarmu ale najzwyczajniej w świecie nie miałam czasu bo potrafiły jeść co 15 minut,nie potrafiłam karmić jednocześnie a na dodatek starszy synek był wszędzie i jak to wszystko ogarnąć?Spokojnie kochana,niedługo te problemy będą tylko wspomnieniem.Ja po miesiącu byłam wykończona fizycznie i psychicznie ale to przeszło i u Ciebie też będzie coraz lepiej,zobaczysz!!!!
 
Jjka
A czy maluchy muszą spać po jedzeniu? Ja moim włączał karuzele z pozytywka i IDE dalej robić swoje. A jak widzę ze maja dużo energii to klade na brzuch by po ćwiczyły max 20-30 min i same padają z zmęczenia. A z tym jedzeniem ja bym nie dopychala same chyba sobie wyreguluja.

Napierajka
Zdrowia dla chłopaków! Oby wszystko sie ulozylo.
 
Justynia dobrze piszesz ale moje maluchy np nie poleżały ani chwili same,nie było szans aby się czymś zajęły,gdzieś zapatrzyły.Jedynym moim ratunkiem było nakarmienie ich do syta i sen.Wszystkie dzieci są inne a mi widocznie trafiły się takie trudne egzemplarze:-D
Napierajka dużo zdrowia dla chłopaków a dla Ciebie duuuużo siły!!Będzie dobrze!
 
Ostatnia edycja:
Dzięki za rady i słowa otuchy.
No wlasnie z moimi nie ma opcji, żeby sobie trochę polezaly bez placzu. Widać ze są senni (ziewają, oczy im się zamykają) ale nie mogą usnąć tylko się prężą i placzą. Wystarczy wziąć na ręce i trochę pochodzić i przechodzi. Tylko takim sposobem to od karmienia do karmienia jest lulanie na rękach a do tego nie chce ich przyzwyczajać. Dlatego klade ichdo lozeczek, jest wyk, to podchodzę poglaszcze, to nie pomaga jest wyk, biore na chwile na rękę jest wyk ale przechodzi, klade do lozka jest wyk. Zostawić paczącego nie mam sumienia. Poza tym boje się, ze jeden drugiego obudzi.
 
Jjka ja tak miałam z jednym maluchem, Tomus poleżał chwilke i zasypiał a Dominik tak jakby nie umiał zasnąć, więc było lulanie, ale nie chciałam go tego nauczyć więc często bujałam w leżaczku lub w wózku, a gdy przeszły mu dziwne dolegliwości brzuszkowe, był bardziej spokojny tak że się juz nie darł w łóżeczku to kładłam, włączałam pozytywke i wychodziłam, każde dziecko jest inne, a my mamy bliźniąt przekonujemy się o tym, przynajmniej ja mam dwa różne egzemplarze, Tomuś do za snięcia potrzebuje kocyka i pieluszki, pomietoli w rączkach i zasypia, Dominik potrzebuje więcej czasu, czasami smoczek nas ratuje a czsami pozytywka, ale juz sam zaśnie tak więc ja bym wykorzystała pomysł z wózkiem jak multimama radzi, a uwierz że oduczą się tego w końcu na spacerki też w wózku jadą :) b edzie lepiej zobaczysz.
 
reklama
Moi też drzemią :)
Napierajka - dużo zdrówka dla Wojtuli i sił dla Ciebie:tak:
Jjka - po pierwsze nie ma znaczenia czy karmisz piersią czy butlą - jesteś najlepszą mamą na świecie:tak: Może możesz sobie załatwić jakąś pomoc - chociaż na parę godzin. U mnie też tak było - koło 3 tygodnia maluchy miały kryzys i wisiały non stop na cycu - aż mi ręce mdlały. Na całe szczęście była u nas teściowa do pomocy i chyba dzięki niej udało mi się przetrwać. Maciek miał takie momenty że potrafił 8 godzin nie spać - no i był ryk nieziemski. Na całe szczęście koło 2 miesiąca to się ustabilizowało i pomału zaczęliśmy wprowadzać plan dnia - drzemki o stałych porach, czas na zabawę na macie, spacery. Nie wiem co doradzić z butelką, bo my cyckowi, ale z doświadczenia wiem, że przy bliźniakach ważny jest osiągnięty cel, a nie sposób realizacji.;-) Sama idę na łatwiznę i usypiam ich przy cycu;-) Ale jeśli uspanie dwójki zajmuje mi max 15 minut:-D To nie chodzi o to żeby się zarzynać, ale żeby cieszyć z macierzyństwa (na tyle ile zmęczenie i bóle kręgosłupa pozwolą :tak:). U nas nocka była koszmarna - Maciek budził się z wrzaskiem co godzinkę, przy okazji budząc Zuzę. W pewnym momencie nie wiedziałam, które karmię;-)
Moi też nie poleżeli w samotności - karuzela zajmowała ich na kilka sekund - z resztą tak jest do tej pory sami posiedzą kilka minut. Z resztą teraz ich strach zostawić na dłużej, bo coś wykombinują:tak:
Bojka - ja się rozglądam za Baby Joggerem City mini:-D
Bibiana - byłam u Sylhy w gościnie i się zakochałam;-) 5 kg mniej ma znaczenie nie tylko u kobiety :-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry