reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

tak też czytałam ten artykuł i zrezygnowałam z tego fotelika bo jak poczytałam różne informacje na jego temat to stwierdziłam że ta moja reh to chyba trochę niedoinformowana;-) zreszta miało to pomóc w siedzeniu a Michał już siedzi sam więc nie potrzebuje :-)
u mnie na brzuchu maluchy wogóle nie chciały spać. teraz dopiero zaczynają się czasami same przewracać podczas snu z boku na brzuch. ale jak już tak zrobią to po chwili się budzą.no chyba że na mnie leżą;-):-)
a śmierć łóżeczkowa to tak naprawdę wielka zagadka.
 
reklama
Cailina, a co masz na mysli piszac ze przegrzana glowka zwieksza ryzyko? Ja moje jak byly malenkie i im sie nie odbilo po jedzeniu to kladlam na boczku podpierajac je o ochraniacz. Poza tym jednej z blizniaczek bardzo pocila sie glowka (teraz juz nie bo spi w cieniutkim spiworku i do tego cieniutkim kocem nakrywam). I czemu przegrzanie jest zwiekszeniem ryzyka? Co do ciasnego zawijania dziecka, to owszem na poczatku noworodki tak lubia bo czuja sie bezpiecznie (w brzuchu mialy ciasno) ale tu zalecaja tak robic co najwyzej 2-3 dni a potem trzeba dziecku dac swobode ruchow zeby sie prawidlowo mogly rozwijac. Nie wyobrazam sobie tak zawijac dziecka do 3 m.ż. :szok:
Moje tez od niedawna spia w spiworkach, nie mam stresa ze sie w nocy rozkopia i zmarzna :-) Mam spiworki po starszaku :)

Marcikuk, moje czasem spaly na brzuszku jak byly malusienkie. Kladlam je tak sama gdy mialy katar albo problemy z brzuszkiem. Teraz od jakiegos tygodnia jedna z blizniaczek spi zazwyczaj na brzuchu i inaczej nie chce. Tak jak napisala jedna z dziewczyn, lekarze przestrzegaja bo musza. Ale przeciez dzieci nie przywiazesz, jak im tak dobrze to widocznie tak ma byc. Na pewno umieja glowke przesunac w bok. Trzeba tylko uwazac zeby spaly bez poduszki, na plaskiej powierzchni, zeby smok ich nie uwieral w szyjke jak wypadnie... Z ta smiercia lozeczkowa to faktycznie zagadka :-( U mnie pojawilo sie kilka niebezpiecznych sytuacji np. raz mala spala przykryta takim milutkim kocykiem, obudzila sie to ja jej wlaczylam karuzele i pomyslalam - niech sobie polezy pod tym kocykiem, taki cieplutki... I na szczescie nie wyszlam na balkon wieszac prania albo cos bo wracam do pokoiku za jakis czas bo mala marudzila tak dziwnie, patrze a ona zaklinowala sie w tym kocyku, cala buzie miala szczelnie przykryta. Na szczescie szybko zareagowalam, a jak ja odkrylam to az cala czerwona, powietrze szybko zalapala. Juz nie pamietam teraz jakie jeszcze sytuacje nam sie zdarzyly ale nieraz to tylko dziekowac Bogu ze nad nami czuwa :szok:

To krzeselko od razu mi sie wydalo jakies podejrzane.

Palu, a moze masz za suche powietrze w mieszkaniu? Wlaczasz ogrzewanie? Moze od mrozu sie jej tak zrobilo? Sprobuj posmarowac jakims tlustym kremem lagodzacym podraznienia, moze pomoze :)

Nas dopadlo jakies wirusisko. Ewa ma taki katar, ze w nocy z 20 razy musze do niej wstawac. Lila spi cala noc praktycznie bez pobudek, nawet jak siostra glosno placze. Ale za to budzi sie ok 5-6 wyspana. Obie spia w dzien tyle co kot naplakal.

Sa takie slodziutkie, mordy im sie prawie caly czas ciesza:-)

Pozdrawiam :)
 
wlasnie dziewczyny:) kiedy ta wiosna:))??
nie wychodze z moimi codziennie na zewnatrz bo mnie i je trafia od ubierania sie. Wszyscy sa mokszy:)

myslicie, ze juz moge wprowadzic im jakies mieska albo inne warzywa oprucz marchewki, zmieniaka i pietruszki?
juz maja pelne 5 miesiecy i dwa dni:)
gdyby odjac, ze 3tyg wczesniej sie urodzily to troche mniej

marciciuk tez bym chciala, zeby moje na brzuszku grzecznie lezaly, a juz nie mowie o spaniu. spia tylko u nas na klacie na brzuszku tak to nie
 
Anula, opiekunka będzie 5 razy w tygodniu po 4 godzinki za 700 zł. Myślę, że nie drogo. Wczoraj była pierwszy raz, dzieciaki spoko, wesołe, fajnie się bawiły Ja wyskoczyłam do sklepu żeby została z nimi sama i po drodze myślałam że się popłaczę ;( Nie wiem jak ja przeżyję te początki???
Zawsze lubiłam swoją prace, ludzi. A teraz (jakby nie sytuacja) to najchętniej zostałabym w domku ;((( Boję się bardzo...




 
Dzieki dziewczyny za odpowiedzi. Nie uda mi sie ich odzwyczaic spania na brzuszku oni tylko na brzuszku na pleckach lataja a jak im sie znudzi to placz. Udusic sie raczej nie udusza spia na plaskim bez poduszki ochraniaczy nie ma bo to lozeczko turystyczne i czesto sie budza wcisnieci w siatke, w jednej pozycji cala noc tez nie sa skoro sie przemieszczaja, ehhh nie mysle bo zwariowac mozna.
 
Aladam to faktycznie masz nie drogą tą nianię, a u mnie sprawa opieki nad dziećmi się wyjaśniła bo pilnować je zaoferowała się teściowa i szwagierka na zmianę jak dowiedziały się że kogoś szukamy, jestem w szoku bo jak Wam wcześniej pisałam do tej pory znikome zainteresowanie z ich strony dzieciakami było może sumienie je ruszyło w sumie to nie wiem czy się cieszyć czy nie bo nie lubię być tak na siłę chyba wiecie co mam na myśli? za coś wdzięczna ale przynajmniej kasę oszczędzę i nie zostawie ich komuś obcemu a powrotu do pracy też się boję jak ja to ogarnę wszystko nie wiem zobaczymy mi jeszcze zostało troszeczkę do powrotu pozdrawiam:-)
 
Majowa mamcia, jedyne o smierci lozeczkowej co znalazlam po polsku to to Fundacja Dzieci Niczyje, przegrzanie moze byc jednym z faktorow zwiekszajacych jej ryzyko. Bycie blizniakiem tez!:szok:
Palu co do mieska to tutaj nie kaza czekac, jak dziecko je dobrze warzywa i owoce to mozna wprowadzac, ale inne reguly w kazdym kraju.
A w ogole to focham sie na meza, a raczej jestem cholernie zla. Mialam isc do fryzjera, a on mi wyrzuty, ze dzis wychodze i jutro (jutro na obiad z kolezankami) i kiedy on odpocznie. No ja pier...Jak on wychodzi z kumplami to caly wieczor, cala noc dzieciaki na mojej glowie i pol kolejnego dnia, a on przy pomocy swojej mamy 3h by nie dal rady!Zla jestem okrutnie, wybralam sie do fryzjera ale zawrocilam, odwolalam i przyjechalam do domu bo humor mialam taki zepsuty, ze nie mialam ochoty na fryzjera. I focham sie a caly czas jestem zla albo chce mi sie plakac. Nie odezwe sie do chama i tyle.
 
Cześć,

Zdaję relacje po wizycie u neurologa-Laura ma rozlane mięśnie brzuszka-innymi słowy ma wiotkość mięśni brzucha a Gabryś ma wzmożone napięcie mięśniowe, mamy skierowanie na rehabilitację niestety odpłatnie,bo nasz abonament w Medicover nie obejmuje rehabilitacji neurologicznej. Na pierwszych zajęciach pani powiedziała,że Laurka ma upodobanie układania się na lewą stronę a Gabi na prawą z tym,że u małej najprawdopodobniej będą jeszcze z 1-2 wizyty a tak to mam ćwiczyć sama w domu a u małego napięcie jest większe, słabo trzyma główkę prosto więc będziemy chodzili na rehabilitacje plus ćwiczenia w domu.
U moich dzieci duża zmiana odkąd ostatnio pisałam:tak: Laura tydzień temu ważyła 3700 a Gabi 4100 i szczerze to podgonił siostrę konkretnie jest ciężki i taki prawdziwy facet. Od tygodnia zaczęli spać mi w nocy 7-8h a dzisiaj spali prawie 10h z tym,że jest to kosztem tego,że w ciągu dnia już mało śpią-bawimy się, słuchamy muzyki,spacerujemy. Pojawiły się też pierwsze uśmiechy i jest to dla mnie najwspanialsza nagroda za te wszystkie płacze, bo nadal płaczą,bo nie chcą leżeć w łóżeczku tylko coś razem ze mną robić:biggrin2:

Lola- mój mały też ulewa,ma refluks jeszcze nie wiadomo,czy taki niemowlęcy czy już będzie miał zawsze, karmię go Enfamilem Premium , ma podniesiony materac w łóżeczku i dodatkowo kupiłam takie specjalne wałki,żeby mógł leżeć na boku i się nie zaksztusić, gdy podchodzi mu treść żołądkowa do góry. Wiele dzieci ma z tym problem, mam nadzieję,że Lence szybko minie a swoją drogą jest prześliczna-chciałabym ją przytulić
Marcikuk- a próbowałaś na kolki bobotic? Moja Laura miała kolkę tak z 2 tyg. pomogła zmiana mleka na bezlaktozowe plus te kropelki bobotic, bo delicol nic nie działał. Dodatkowo zmieniłam jej sposób karmienia,bo ona rzuca się na jedzenie,je zbyt szybko,zachłannie i potem brzuszek ją boli,więc robię 2-3 przerwy w trakcie karmienia,odbijam ją wtedy i znowu je od tej pory problemy mi się skończyły z kolką. Teraz mam inny problem-żelazo na anemie od tego to dopiero dzieci brzuszki bolą i nic nie można na to poradzić-albo mają luźną kupkę albo zatwardzenia...
 
witajcie dziewczyny jak tam sobota mija ?cos ostatnio tu pustki
cailina no niezle z tą śmiercia łózeczkowa ,moj milosz uwielbia spac na brzuchu i niestety co godzine budze sie w nocy zeby go przelozyc a co do męzow to u mnie podobnie jak tylko gdzies wyjde to po godz telefon za ile bede w domu itd szlag mnie trafia i nie moge uwierzyc ze tak ciezko mu z 2 dzieci które jeszcze nawet nie raczkują
gienus u nas tez tak jest ze w nocy spanie ale w dzien to niestety malo snu i trzeba sie bawic z nimi caly czas
moj milosz tez wielki facet , szczerze mówiąc to nawet niewiem ile teraz wazą ostatnio w styczniu sie wazylysmy
 
reklama
Hej dziewczyny,

ja po tygodniu nieobecności - wszystkich oprócz męża powaliła choroba..wszyscy antybiotyki, a dodatkowo bardzo wysoka temperatura u mnie i starszej córy :-(takze jak pisałam, że sie nie położę, bo nie zostawie męza z 3 chorych dzieci to nic z tego bo wyczajnie 39 z kawałkiem mnie zwaliło z nóg..całą siłę woli wkładałam w to, żeby zwlec się chociaż do pomocy w karmieniu, ale też nieraz przesypiałam..
I tak pomyślałam o tych wszystkich z Was co nieraz z całą trójcą bez pomocy bieżącej męza czy rodziny..raz jeszcze czapki z głów, bo już sama myśl, że nie mam nikogo w takiej sytuacji i musze sama chybaby mnie dobiła..

na szczęście już wychodzimy na prostą..
tylko mam już dość siedzenia w domu, bez możliwości wyjścia, spacerku z małymi itp.

Aladam - to Ty już od poniedziałku teraz zaczynasz? :szok: bo się pogubiłam.. Kochana, tak czy siak trzymam kciuki za Was, dasz radę - zobaczysz, za dwa miesiace stwierdzimy, że nie taki diabeł straszny i że przy odpowiedniej organizacji się da :tak: ja wracam w marcu, niby mam na razie poukładane, że Małe z moimi rodzicami, ale jak dojechali nam pomóc teraz w trakcie mojego choróbska na 2 dni to ledwo się wieczorem pozbierali..eh..mam coraz wiecej obaw czy dadza radę..trudno, jakby co to będzie musiał być żłobek i tyle, ale bardzo bym tego nie chciała :no:
 
Do góry