reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Marcikuk- hmm nie mam pojęcia . A pózniej tez płacze np po jedzeniu czy tylko na początku ? Mój Mati tez ma ostatnio jakieś takie złe dni , ze raptownie z niewiadomo jakiego powodu wybucha chisterycznym płaczem na chwile a potem znowu ok.

A my a dokładnie Lena wylądowała w szpitalu przedwczoraj wieczorem . Od miesiąca ona bardzo wymiotuje w trakcie jedzenia i po jedzeniu. Dostała leki na refluks a potem dietetyczka zmieniała mleka na bardziej kaloryczne po czym gorzej było . Bo ta sie uparla, ze Lena musi przytyc i zeby 2 razy dziennie je dostawała a ja nie widziałam sensu skoro ona je cały czas wymiotowala to chyba lepiej zwykle i zeby zostało w brzuchu.
Dali tez nam specjalna pompę która jej podawała mleko przez sonde aż godzinę kropelka po kropelce i to faktycznie trochę ograniczylo wymioty.
Niestety w środę Lena podczas wymiotowala zaczęła sie dusić i nie mogła oddychać , zaczęła sue robić granatowa. Zaczęłam ja klepac po plecach i przeszło . Pojechaliśmy do szpitala bo pare dni temu tez lekko sie dusila po wymiotowaniu więc juz wkurzeni ze wszyscy maja to gdzieś i nie robią jej żadnych badań . W szpitalu powiedzieli ze muszą ja zostawić no i tak jestem tu z Mateuszem i Lenka w osobnym pokoju. Dzis w nocy mąż był z nią a ja z matim do domu wróciłam . W końcu jej porobia badania na refluks oraz dzus ma takie ważne badanie które pokaże jak jej płyn wpływa do żołądka i czy polyka czy nie . Jestem ciekawa jak długo tu będziemy bo cieżko tak być w szpitalu z dwójka dzueci a mąż musi do pracy chodzić
 
Ostatnia edycja:
reklama
Lola obyście jak najszybciej do domku wrócili, oj z dwójką w szpitalu niefajnie niestety. :no: Byłam nie polecam... ale jeśli to jedyna metoda żeby ktoś zajął się córeczką to pewnie że trzeba! walcz!!! :tak:

marcikuk stawiam na brzuszek no chyba że jakiś skok rozwojowy bo wtedy moje dzieci też szalały przy jedzonku ;-)

a my znowu na szczepienie nie poszliśmy...:wściekła/y: Gabryś kataru dostał i czekamy do poniedziałku...... Jakaś przewrotność tego losu straszna mnie spotyka. Ja zażarta "fanka" szczepień jestem i białej gorączki dostaje jak słyszę opowieści żeby dzieci nie szczepić wcale na nic. Więc moje dzieci prawie też na takim chowie bio bo skończyły pół roku a dostały zaledwie po 1 dawce szczepień:szok: czysta natura ;-)
 
czesc dziewczyny
LOLA wspołczuje tobie pobytu w szpitalu bo sama tez bylam z milenką(a ty na dodatek jeszcze z matim) bo niestety tez mi wymiotowala podczas jedzenia i płucka nie poradzily sobie ze zlapaniem powietrza tez zrobila mi sie sina -skonczylo sie na zachłystowym zapaleniem płuc !
czy zrobili Lence przeswietlenie płuc?
zycze szybkiego powrotu do domku
a ja dzis mam dzien szwedacza zaraz przyjezdza moja mama i bedzie siedziec a maluszkami do poludnia a ja robie maly wypadzik
cailina napisz jak tam wózeczek sie sprawuje i oczywiscie przeslij zdjecie bo jestem ciekawa tej fury
pozdrawiam
 
Hej Dziewczynki,

ja tak na szybko, bo Małe zaraz sie obudzą..

Lola - trzymajcie się w tym szpitalu.Oby szybciutko zdiagnozowali Lenkę i obyście jak najszybciej do domku wrócili. A Lenka Calineczka śliczna, ale braciszek też super chłopak:-)
Mati - zadroszczę wypadziku:-) baw sie dobrze :tak:

oj, tyle nadrabiałam, że nie pamiętam co tam jeszcze..to może wszystkim Wam dobrego dnia zwyczajnie i zdrowych i usmiechnietych Szkrabów życzę..

u nas niestety starsza bliźniaczka na antybiotyku, młodsza ponownie dzis do lekarza bo od tygodnia już kaszel i katar i niech ją jeszcze taz oslucha (za pierszym razem antybiotyku nie dostała).
no i niestety mnie tez coś bierze:baffled: gardło już czuję, trochę dreszcze, a o wyleżeniu choróbska (co mnie zazwyczaj najbardziej pomaga) szans nie ma :-(Rodzice chorzy, a męża z trójcą nie zostawię na weekend :-(

przepraszam nie pamietam, ktoś pytał o krzesełka do karmienia..
ja po starszej córce mam Baby Mix (takie solidne, z kółkami, miękką wysciółką dodatkową, regulowane wysokosci itp.), a teraz dokupilismy Mothercare-takie bez regulacji i kółek, ale za to lżejsze, a jak się podklei filcowymi podkładkami, to suwa się jakby kółka miało..było tańsze i uważam, że też jest jak najbardziej ok. Ale składać to na codzień nie składam, bo mi się nie chce. I tak cały salon mam zawalony, zabawkami, kołderką, leżaczkami (a propos - chyba czas sprzedać, bo jedna z dziewczynek już kozła wywinęła na podłogę) i krzesełkami...
 
ankos ja też dla starszego miałam takie fajne krzesełko, regulowane, z miękką wyściółką, kółkami itd nie pamiętam firmy a jeszcze na strychu jest :confused: i powiem Ci że pomimo tych wszystkich super rzeczy w nim to nie długo go używaliśmy, był duży i ciężki. Więc teraz to chyba bym drugie zwykłe w ikei dokupiła bo chociaz niewiele miejsca zajmie bo też juz zagracone wystarczająco mamy:baffled:
 
Ja tez szybcikiem, bo mi chwilowo maluchy podebrano na spacer-dziadki chcialy wyprobowac nowa 'bryke' wiec wio, super by mi bylo miec tak codziennie chwile dla siebie. Az ciasto jablkowe ukrecilam z tej uciechy!
A nowa bryka REWELACJA! Leciutko sie pcha (a u mnie same gorki), jedna reka oba moje klocuszki, druga kawe moge pic lub uzywac telefonu, cud miod marzenie!
Lola wspolczuje pobytu w szpitalu,ale niech lepiej malenka dobrze sprawdza.
Aimee zdrowka zycze, bo choroba i blizniaki to ciezko, i bez choroby jest ciezko!
Jutro idziemy ogladac pare domow, ale sie nie napalam, bo ten co w dobrej lokalizacji to za maly, a inne nie tu. Eh, musimy czekac az sie cos nowego pojawi.
 
Cailina - gratuluje udanego zakupu ciekawe kiedy ja zaczne zalowac ze wybralam ten ciezszy (u mnie tez same gorki) nie ma tego zlego..... pchajac wozek dbam o linie i kondycje hihi
Lola - wspolczuje mam nadzieje ze szybko wrocicie do domu
 
zabolek jak ladnie Ci sie Tomus na rekach trzyma:)
sylha ja caly czas sie zastanawiam czy szczepic. boje sie troche
tez macie problem z piersiami?? qrcze ja jestem zalamana;/
mialam takie zajebiste miseczka C stojace i wygladaly jakbym dwie bulki sobie wsadzila
a teraz zwisy w dół, miekkie jak nie wiem co, takie puste worki w srodku:(((
macie jakis pomysl na ich poprawe?
a w ktorym miesiacu dalyscie gluten na sprobe czy sa uczulone czy nie?
bo polozna mi mowila, zeby dac lyzeczke do zupki przy gotowaniu kaszki manny
tez nie wiem w co ich ubrac na chrzest bo bedziemy robic w pierwszy dzien swiat
 
reklama
lola trzymam za Was kciuki. Niech porobią córeczce badania będziesz wiedzieć co i jak. I życzę szybkiego powrotu do zdrowia i domku.
Cailina super ten twój wózek. Strasznie mi się spodobał. a możesz zdradzić jego cene? ciekawe czy w Polsce też są takie dostępne bo narazie nie miałam czasu szperać za tym. my z X-landera jesteśmy jak narazie zadowoleni bo mimo że ciężki to super sie go prowadzi (tez jedną ręką i też teren górzysty).
powodzenia w szukaniu domu.oby coś godnego uwagi się trafiło.
mati zazdroszczę ci tych wyjść. ja mimo że mieszkam w jednym domu z rodzicami i mogę liczyć na ich pomoc to jednak ogranicza się ona głównie do wieczornej zabawy z dziećmi i pomocy przy kąpieli.zawsze coś więc nie narzekam ale jak mam gdzieś wyjść coś załatwić to trzeba prosić a ja tego nie cierpie. więc siedze w domu całymi tygodniami bo mąż tylko na weekendy wraca.od 3 tyg na spacer nie wychodzilismy bo chorujemy więc niedługo *******ca dostane.
A to moje łobuziaki.
DSC_0228.jpgDSC_0191.jpg jak narazie uwielbiają się bawić razem
 
Ostatnia edycja:
Do góry