reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

no 32tydzien to juz nie jest tak zle
moje maluchy jak lezaly na intensywnej to lezala obok nich dziewczynka -jedna z blizniaczek z 24tc to dopiero masakra ale przezyla ,najgorsze jest to ze niewiadomo jak takie dziecko bedzie sie rozwijało bo to bardzo skrajny wczesniak ,
moje dzieci mialy bardzo ciezki start ok 4 tyg w szpitalu i tylko pikające inkubaroty,pompy i inne sprzety staram sie teraz wynagrodzic wszystko jak najlepiej sie da i zawsze sobie mysle ze chocbym miala z glodu umrzec to im nic nie moze zabraknąc,
 
reklama
Witam...po dwóch niespokojnych nockach:-( Czy Wasze dzieciaki też tak się wiercą w nocy?Moje kluchy zasypiają około 19-20 i najpierw Alan zaczyna kręcenie po godzinie spania tak do 2 w nocy a potem mała...potem Alan budzi się o godzinie 5-6(dziś o 4.30):szok: ledwo go dziś uśpiłam,położyłam by za chwilę usłyszeć guganie Amelki:sorry2: zawsze ładnie mi spały więc gdzie leży przyczyna? A może to przez to że jedzą mleko z kaszką także w dzień i gdy jedzą na noc to nie czują się tak syte?Alan sie tak wycwanił że już nie chce jeść samego mleka,musi być zawsze kaszka a Amelka od paru dni jak tylko widzi butle to jest płacz i potrafi jeść nawet co 6 godzin:szok: mati,niuleczka.lilly a wasze pociechy jak jedzą?Może muszę coś zmienić z tymi karmieniami?Planowałam ich przestawić na późniejsze nocne spanie ale za nic w świecie nie dadzą,jest takie marudzenie....a zwłaszcza małej ze ręce opadają!

cailina co do zabezpieczenia to my gumkom tez nie wierzymy,bo tez pare razy pękły...a ja podobnie jak mati zero ochoty na igraszki:sorry2:

niuleczko ciesze się ze chłopakom przeszły te temperatury i oby ten katarek też minął;-) U mnie Amelka ładnie podnosi głowke ale jest cały czas spięta i jak sie denerwuje to sie bardzo pręży,nawet w kapieli jest spieta gdy Alan ma niezłą frajde-ostatnio bardzo lubi sie kapać na brzuchu:-Dmoze i u Amelki jest problem z asymetria?choć my też bylismy nie raz u pediatry i nic niepokojacego nie zauwazył:confused: swietna ta kula-hula:tak:

Pikka jakiś dziwak ten dr:wściekła/y:to dopiero się biedna wystraszyłaś tymi wykrytymi torbielkami,oby ten dr się mylił...zamiast na spokojnie z kobietą porozmawiać to on "capta rapta" i szybkie diagnozy.
 
jesoooo moje dzieci urządziły mi 2h ryku stereo - ałć moje uszy. Teraz zmachane zasnęły, ciekawe tylko na jak dlugo i w jakis wstaną humorach.

Anuśka - moje dzieci mimi, że dłużej wytzrymują w nocy bez jedzenia to jednak ja i tak częściej do nich wstaje bo jest jak piszesz, wiercą sie kręca, sapia. Olek budzi się z rykiem ok. 7 razy w nocy i musze dac smoka, ugłaskac itd, a po 30 min to samo:wściekła/y:. Wczesniej zasypiał ze smokiem, potem wypluwał i juz bez smoka było, nad ranem dawałam a teraz wrrrr no i do tej pory to Kubek sie budził szybciej a teraz sie panowie zamienili. Zastanawiam sie czy to nie skok rozwojowy ten co sie nazywa "wydarzenia". Piszesz o pobudce o 4.30, ja dzis jedzonko musiałam dac juz o 3.40, a ostatnio dawali rade juz do 5-6 rano od 19tej. Jesli chodzi o niechętne jedzenie mleczka to nie pomoge bo moje wcinają, z kaszką jedza tylko na noc. Nie chce im dawac kaszki bo i tak dobrze wyglądają...8800 i 8200
Jak czytałam o tym skoku to moga byc niezłe jazdy bo on jest najdłuższy i może trwac nawet 5 tyg - hahaah zejde na zawał.
Az oczy ze zdziwienia przecieram jak napisałaś, że synek zaczal gadac po ludzku:szok:, u nas tylko grrrr, beee, mee łee i takie tam - gratki dla Alanka.



Piszecie o tych wszystkich przykrych doświadczeniach mam wcześniaków powiem Wam, że mi dopiero po pordzie zeszło, dopiero w domu, ryczałam jak bóbr nad nimi że cali zdrowi, duzi itd. Strasznie sie bałam przedwczesnego porodu i tych wszystkich powikłań, a co dopiero mówic o rodzicach któzy to przeżyli. Ostatnio w tv widziałam reportaż o dziecku jakies kajakarki, która nie mogla urodzić bo dziekco jakos było ułozone i duże do tego i jej kazali, mimo, że nalegała na cc, że czuła ze cos się dzieje nie tak to powiedzieli, ze to nie prywatna klinika, ze mozna wybrać rodzaj porodu i ze jak terenowała tyle lat sport wyczynowo to da radę....szkoda, że dziecko nie dało, przyszło na świat praktycznie w agonalnym stanie, teraz ma chyba 4 -5 latek i ma mózgowe porażenie dziecięce z wieloma wadami i schorzeniami, każdy dzień matki to walka. Oczywiście do dnia porodu z dzieckiem było wszystko ok, źle prowadzona akcja porodowa zmieniła ich życie na zawsze....Boże dziękuję że moje dzieci są ze mną.....


Dziewczyny kupujecie dzieciom jakies kozaczki na zimę? bo ja mam zagwostke, wkońcu w kombinezonach są ocieplane stopki...
 
Ostatnia edycja:
niuleczko dwie godzinki się nameczyłaś:cool2: ciekawa jestem czy teraz już bardziej spokojni:confused: daj znać jak reszta dnia minęła:tak: mam nadzieję że łaskawie;-) Alanek nie mowi zbyt często mama-zazwyczaj jak jest w głębokiej rozpaczy,chce się przytulić albo cos go wystraszy(w ogóle jest taki strachliwy że byle czego się boi-głosne dźwięki,gdy ktoś głośniej coś powie,wczoraj pierwszy raz włożyłam go do huśtawki takiej z regulacją na wpół leżąco pół siedząco i tak tak się biedny bał że aż powstrzymywał oddech i stękał:dry:),wtedy najczęściej glośne wołanie o pomoc "maaamaaa":-D

Moje bąki już śpią ale Alan jak zwykle musi swoje wywiercić:happy2: Dzis byłam na etapie oduczania Amelki od noszenia na rękach,robiłam wszystko by jak najmniej ją nosić...trochę w łóżeczku,huśtawce,bujaczku,macie,na moim wyrku i nawet się powiódł mój plan i jutro musze powielić schemat:tak: Dzisiaj przeszły same siebie i zjadły bardzo dużo zupki którą ugotowałam.

mati wiem o czym piszesz,szkoda takich wcześniaczków,moja chrześnica urodziła się pod koniec szóstego miesiąca ciąży i ważyła 1115 gram:szok: w szpitalu leżała przeszło dwa miesiące:-( a ile innych przypadków tam było to aż serce się kroi bo nie każde dziecko przeżyło walke z wcześniactwem,moja bratowa była przy chrzcie jednego z bliźniąt który był w bardzo złym stanie i wyobraźcie sobie że po chrzcie jego organizm rozpoczął walkę i przeżył:-D jedno dzieciątko ważyło zaledwie 800gram i niestety nie dało się go uratować :-(smutne to ale życie pisze takie scenariusze,tylko szkoda mi tych matek i małych aniłków jak przypomnę sobie jak ja się bałam o swoje dzieci...i też płakałam jak wróciłam z nimi do domu ze szpitala ze szczęścia że je mam i z ulgi...
 
Nie zawsze wczesniactwo kończy się xle. Moja fryzjerka urodziła swoja córę w 27 tyg z wagą 840gr, fakt, że jak o tym opowiadała to łZy woczach, pierwszy rok szpital ale teraz jest super zdrowa, wesołą 9 latką, tylko drobniejszą od rówiesniczek:-)


Bąki po 2 h sie ockneły i koncertowały nadal, potem znów drzemka i znów bek, na szczęscie pieknie usneli po kąpieli i jedzonku i juz 19.15 mialam wieczór dla siebie:-D
Ja moich jaskos inigdy duzo nie nosiłam ale teraz widze, że zaczynaja wymuszac, a że klocki znich to mi sie to wcale nie usmiecha...
 
Ale wam to dobrze z tymi dziecmi co spia w nocy, moje o 19 padaja, potem jedza okolo 22, a potem budza sie ok.1.30 i 4 nad ranem na jedzenie. Czasami tylko jedno, ale drugie pol godziny pozniej. A po 6 rano to juz wstaja i marudza az wyniesiemy ich z sypialni. Mam nadzieje, ze sie to troche zmieni jak zaczna jesc, ale tu nie radza wprowadzac jedzenia az do 4 miesiaca wieku korygowanego, wiec zaczniemy za miesiac. Zreszta, Rorus to dopiero do sam glowke trzyma, nie ma sie co spieszyc. A tu nie dodaja kaszek do mleka wiec tak do konca nie wiem jak sie to robi, zreszta, sama tez tak nie bede robic tylko karmic lyzeczka. Dzis juz im kupilam kubeczki do wody i bedziemy cwiczyc picie z kubeczka, az ciezko mi uwierzyc, ze moje maluchy juz beda pic z kubka!

A propo nocnego wstawania to jak dajecie rade w nocy uspokajac by drugiego nie obudzic? No i czy spia maluchy w waszej sypialni czy w osobnych pokojach? Moje skubance budza sie nawzajem, a maz malo pomocny w nocy, bo w leb bym go musiala palnac by sie obudzil, szkoda slow.
 
czesc dziewczyny.moje dzieciaczki tez sporo dzisiaj"pokoncertowaly"-tak na zmiane,zeby mi sie nie nudzilo.jutro im pierwszy raz zaserwuje nowe picie-jablko z melisa.zobacze jak tam reakcja.
CAILINA-u nas podzielilismy sie z mezem dzieciaczkami a ze wstaja tylko ok.4 to mamy po 1 razie ze wstawaniem.ja mojego meza tez musze budzic,bo spi mocno.dzieciaczki sa z nami w pokoju i w domu mam niezly sajgon.teraz szukam mebli do pokoiku dzieci.moze macie jakis pomysl jak urzadzic taki pokoik-ladnie i praktycznie??????
NIULECZKA-super ta zabawka i tez poprosze o taka na mikolaja.wlasnie poszukam na allegro.dobrej nocy dziewczyny.
 
Cześć dziewczyny :-)
Oj...widzę,że muszę sporo nadrobić.

Anuśka ja tam jestem za opcją,że nic na siłę i póki co niech jedzą wtedy kiedy im potrzeba.Dziecko samo musi sobie swój rytm ustawić.Z moimi to różnie jest.Czasem prześpią w nocy 7 godzin a czasem co chwilę sie wiercą.Powodów może być wiele.Skok rozwojowy,bóle dziąseł,jakieś niedogodności w brzuszku itd,itd.... Moje piją mleko co karmienie z kaszką bo inaczej nie przejdzie:tak:do niedawna piły 180-200ml mleka z kaszą ryżową ale mamy znów problem "zębowy" i ostatnio przeziębienie i teraz idzie tylko 100-120ml co 4-5 godz no i jakis obiadek i deserek.
Jestesmy dziś po kolejnej wizycie u neurologa i niestety wieści nie mam dobrych:-( eh...wierzę w głębi duszy,że będzie dobrze.

Pozdrawiam Was i całuję Wasze bliźniaki DSC_0287.jpg
 

Załączniki

  • DSC_0300.jpg
    DSC_0300.jpg
    24,9 KB · Wyświetleń: 40
Ostatnia edycja:
Lilly - urocze są te Twoje panny, włoski im widze jasnieją, prawda? No i pućki juz się niezłe zrobiły...wczesniaki hahah:-D

Cailina - to faktycznie macie cięzkie nocki ale w końcu zaczna wydłużac, zobaczysz. a u Was nie ma kaszek ryżowych co sie do mleka dodaje?, a jakies inne zageszczacze? może kleik ryzowy lub kukurydziany?
A chłop jak to chłop.....młodzi wyją, a ten nic ehhh, musza sie naprawde rozkręcić zeby sie obudził, a ja? tylko mucha przeleci już oczy w słup....eh my matki to sie nie wyspimy prędko. Moje chłopaki jedli 19-1-5 lub 6, od jakiegos tygodnia opuszczaja jedno karmienie o 1 ale za to potrafią sie budzic o 4 i wtedy wstaje ja, o północy karmił mój mąż więc teraz on ma luzik a ja wcześniejsza pobudkę, nie wspominając o wstawaniu gdy marudzą:dry:


Dobra pora sie kimnąc bo zaraz pewnie wstanę...
 
reklama
O. Matyldo. Musze troche nadrobić więc odpowiem tyle ile udało mi sie po łebkach przeczytać

Antykoncepcja- ja byłam 3 lata na tabsach pozniej jule urodziłam. Po Juli 3 lata tabsy i blizniaki. Teraz nie ryzykuje. Prawdopodobieństwo kolejnych bliźniaków w naszych przypadkach wzrosło o 20% a przy braniu tabsow o kolejne 30%. Za duże ryzyko. Ja mam implant. Na szczęście tu jest darmowy. Na 3 lata potem jesli sie chce wymiana na kolejny. W pl wiem ze tez jest z tym ze w prywatnych klinikach koszt średnio 900 zł.

Kula hula - super zabawka. Polecam. My Juli kupiliśmy jakoś jak miała 6 mc do dzis działa super. Ani razu nie wymienilam jeszcze bateri i przetrwała tysiące prób latania z łóżeczka hehe teraz czeka aż chłopcy sie nią zainteresują

Jedzenie - moi jedza mleko każde z dodatkiem kaszki. Ale duzo ich przy tym dopajam. Cailina w uk niby są kaszki a bardziej baby rice to cos jak nasza kaszka ryzowa. Ale moi chłopcy jak i Jula ich nie lubią. Tylko pl chca jeszcz. Mnie ostatnio dr powiedziała żebym karmiła inwychowywala dzieci w "swojej kulturze" bo oni nie mogą mnie zmusić do ich zasad.

U mnie problem od prawie 2 tyg ze Fifi by jadł non stop a Tomek butli wg nie chce. Więc bujamy sie z ciągłym dokarmianiem go byle by zjadł. Dzieci od ok 4 mc powinny miec przerwę w jedzeniu nocnym ok 9h. Moi maja średnio 10-11h. Każde dziecko jest inne więc tez inaczej je śpi itp

Gadanie- Fifi guga natomiast Tomek jak jest rozżalony wola mama albo aga (mam na imię Agnieszka) więc fajnie mu to wychodzi

Piszecie o wczesniakach itp moja znajoma urodziła w lipcu bliźniaczki. Jedna ma sie ok natomiast druga przeszła juz ok 10 operacji i ma karmienie poza jelitowe najprawdopodobniej do końca życia.
Natomiast mam znajoma jest w 36tc6 d i wyobraźcie sobie ze w środę lekarz powiedział jej ze ma mało wód plodowych i przestarzałe lozysko ale to jest normalne więc ma iść do domu i czekać na poród. Szok. Każdy wie ze to niebezpieczne. Mówię jej to a ona do mnie ze lekarz wie lepiej a ja co najwyżej wiem to z netu i skoro lekarz mówi ze to normalne to jest ok. Niczym sie nie stresuje. Oby malenstwu nic sie nie stało.

Dobra tyle pamietam a na telefonie nie mam opcji cytatu więc jak cos pominelam to sorki. Aha dzieciaki śliczne. U mie ok. Noce ok tylko z tym Tomcia jedzeniem ale nad tym tez pracuje. Ostatnio miałam 3 h wycia razy 3 Tomek Fifi i Jula oj mózg mi sie lasowal :)
 
Do góry