reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

Niuleczka-my bylismy wczoraj na szczepieniach i maluchy bolaly brzuszki a igorek caly dzien nie spal i plakal.dzisiaj juz bylo lepiej.mysle,ze juz bedzie dobrze.
ankos-to tez bylo niewesolo.dobrej nocki i ja zycze.
 
reklama
Hej dziewczyny, mialam wrocic a ciagle jakos slabo mi to wychodzi, ja nie mam pojecia jak to ogarniacie przy dwojce maluchow (a niekotore i przy trojce;-). No nic, ale od poczatku bo troche mnie tu nie bylo.
A wiec Rory i Cian przyszli na swiat w 33 tygodniu i od razu wyladowali na intensywnej terapii. Cianek (Kijanek dla niewtajemniczonych co do irlandzkich imion) musial miec podawany tlen przez maske przez pierwszych 3 dni i lezal w zamknietym inkubatorze, wiec dopiero po 3 dniach moglam go przytulic. Stres o ktorym wole zapomniec. Rorus mniejszy ale byl silniejszy, po 5 dniach zszedl do mnie do sali i bylismy w sumie w szpitalu 9 dni (tu po cesarce na maksa w 5 dniu wypisuja ale dla mnie zrobili wyjatek). Cianek wrocil do domu 2 dni pozniej, ale juz psychicznie nie wytrzymywalam w szpitalu. A przez to wczesniactwo laktacje szlag trafil i od poczatku jestesmy na butelkach. Walczylam przez pierwszy miesiac, dodatkowo walczylam z wyrzutami sumienia, ale to juz dawno i nieprawda, chlopaki wciagaja butle i tak musi byc.

Juz nadrobili ze swojej wagi poczatkowej bo Rorus z 1.96kg podskoczyl do 6,5kg w wieku 4,5 miesiaca a Cianek z 2,2kg to 6,35. Jak juz sie oporzadze to ponaprawiam sobie suwaczka i wrzuce jakies zdjecia. Do tego dlugasne sa po rodzicach, Rorus ma 69cm a Cianek 66cm i tutejsze pajacyki na 3 do 6 miesiecy sa juz za male wiec musimy nosic wszystko bez stopek.

Dajemy rade sobie super, chlopaki sa kochaniaki, tylko skubance w nocy nie spia, tzn. spia ale budza sie na butelki, jak zegarynki, chca jesc regularnie co 3 godziny. Wypatruje kiedy przestana tyle potrzebowac, a poki co nocami staram sie lulac i oferowac smoczki zamiast butelki, bo wydaje mi sie, ze czesc tych karmien to przyzwyczajenie, a nie rzeczywista potrzeba. Moze sie cos poprawi jak zaczna jesc, ale poczekamy jeszcze przynajmniej z miesiac do 4 miesiecy wieku korygowanego jesli nie troche dluzej, jestem zdania, ze nie ma sie co spieszyc.

No a ze wzgledu na wczesniactwo Rorus mial pewne problemy z podnoszeniem glowki, nadal ma ale cwiczymy i bylismy na rehabilitacji, nic powaznego, po prostu wszyscy w rodzinie mamy leb jak sklep to dziecko nie wyjatek. Ale z dnia na dzien jest coraz lepiej.

Dziewczyny, musze nadrobic co tam u was i wreszcie sie zaczac tu udzielac, nie wiem tylko kiedy, bo moje Robaczki wypelniaja mi dnie (i noce), moze wieczorami bo zawsze o 19 ida spac. Buziaki!

P.s. a propo zdjec to wrzuce wam tu linka do strony fotografki, ktora nam robila zdjecia na 3 miesiace. Moje to te dwa chlopaki w koszu w niebieskich ubrankach (jeden spiacy) oraz dwa zdjecia przed (Rorus), nastepne razem moje golasy oraz jedno zdjecie po tym w koszu to Cianek. Mam nadzieje, ze nie zamotalam za bardzo!
http://www.facebook.com/gigglesandsmiles/photos_stream
 
Ostatnia edycja:
cailina nie przejmu sie ze karmisz butelką bo bardzo ciezko jest karmic piersią dwójke dzieci
mi tez zanikł pokarm i niestety....
moje maluchy z 32tc i o wiele dluzej byly w szpitalu a najgorsze bylo to jak zabrałam Milekne a Miłoszek zostal pamietam płakałam jak cholera,nie moglam wyjsc od niego to byla masakra.
dziewczynki moje maluszki dzis konczą 5 miesiecy i z racji tego siedzą juz w krzesełkach tzn bardziej na leżąco ,do siedzenia jeszcze im daleko P1060095.jpg
 
hej dziewczyny,

Niuleczka-i jak tam? nie masz pewnie czasu pisać..mam nadzieje, że Maluchom już lepiej..
Cailina - witaj ponownie:-)
Mati - no super dzieciaki :tak:a Miłoszek taki długi sie wydaje..tak jest, czy tylko zdjecie tak wyszło??? no i przypomniałaś mi, ze niedługo musze zainwestować w drugie krzesełko do karmienia, bo jedno na szczęście mam..eh..

dziewczyny poradźcie - moje małe prawie wcale nie piją pomiędzy jedzonkiem i mlekiem, szczególnie jedna ma z tym problem..anie wody, ani sok jabłkowy.. a jedzonko coraz gęstsze..

co jeszcze podawać do picia???

i co dac na zaparcie???

bo mała od wczoraj sie meczy.. na bank podam jakies jablka w sloiczku (choć wczoraj jadla jabluszko skrobane), ale moze cos jeszcze wiecie?
 
Wow, Mati, ale Miloszek jest dlugasny! Prawdziwy chlopak!
A ja wlasnie przegladam ciuszki i mysle czy sobie jakiekolwiek zostawic...z tych w neutralnych kolorach oczywiscie. Na razie nam sie nie spieszy, ale moze za pare lat postaramy sie o rodzenstwo. A wy co robicie z ciuszkami? Allegro? Tutaj takiej opcji nie ma, malo kto kupuje z drugiej reki.
 
Dzieki dziewczyny za wszystko!
Nocka lepsza bo gorączka nie przekraczała 38 ale za to budzenie co 20 min ehhh z rykiem. Dzis od rana to samo, nie chcieli spac tylko bek i bek - normalnie jak nie moje dzieci. Myśle, że sa niedospani i dlatego takie marudy, rozbiły ich ostatnie 2 dni. Kubek w końcu dostał czopka viburcol i o dziwo usnał, brat tez więc miałam chwilę zeby obiad jakis zrobić. Myslę, że powoli wychodzimy z tego, mam nadzieję. Tylko Kubkowi musiałm w nocy gile ściągac bo mi charczał i juz sie zastanawim czy ten katar to tez objaw poszczepienny czy coś "przytulił" w przychodni - załamałabym sie chyba, wiecie czemu.

Cailina - no to niexle podgonili chlopcy wagowo:tak:. Nie lam sie że ni ekarmisz cycem, pamietam jak sie nastawiałaś...., ja sie nie nastawialam ale probowalam a jak sie mleczko skończylo to tez przezywałam, że nie moge dzieciom dać.
Ja lepsze ciuszki tzn spodnie, bluzy zostawiam może komuś dam, może sprzedam, takie bieliźniane bodziaki, pajace, skarpetki, czapki, bluzeczki pakuje i oddaje do domu malego dziecka - tam na pewno jakimś biednym dzieciom się przydadzą, oddaje też za male pieluchy które mi zostaly, małe butelki itd. Jakos mi z tym lepiej na sercu, że jakims kruszynkom pomogę.

Mati - 5 miesięczne całuzy dla Miłoszka i Milenki:-), tez Ci podrosły Maluchy, szczególnie Miłoszek. Fajne masz krzesełka, drogie? Ja tez musze sie przymierzyć do zakupy ale kompletnie ni emam pojęcia jakie i na co zwracac uwagę, poza tym mam zagwostke gdzie ja to ustrojstwo zmieszczę, bo w kuchni nie ma szans, typowa blokowa kiszka, a w pokojach stoi już tyle rzeczy... A te Twoje się składają? tak żeby np oprzec o ścianę?

Ankos - no też widzę fajne przeżycia miałaś, współczuje ale mam nadzieję, że dzis juz lepiej.

Buziole
 
Cześć Babeczki:biggrin2:Wieki mnie tu nie było, postaram się nadrobić zaległości.
Moje Laski skończyły już 7 miesięcy i każdego dnia mnie zadziwiają czymś nowym. Ważą już 8,20 i 8,40 kg i mają 69 cm. Kurna odkąd się urodziły urosły już po 19 cm. Obie są pomiędzy 50-75 centylem jeśli chodzi o masę i wzrost.
Widzę, że temat szczepień....dobrze, że już mamy to za sobą, kolejne szczepienie dopiero w 13-14 mc życia. Ja szczepiłam skojarzonymi 5w1 +pneumokoki i tylko mi dziewczyny gorączkowały, żadnych innych sensacji nie było. Teraz miałyśmy ostatnie szczepienie na żółtaczkę, trochę już odkładane bo byłyśmy mocno zakatarzone i zero objawów ubocznych.
Dwójka zakatarzonych maluchów to jest masakra, u nas sprawdził się odciągacz gilków podłączany do odkurzacza, bo moje płuca wysiadały przy Fridzie, maść majerankowa i nacieranie plecków i stópek pulmexem.
A tak to Maja już pełza i ładnie sama siedzi, Hania jeszcze przemieszcza się metodą przeturliwania, zębów jeszcze nie mamy i póki co nic na nie nie wskazuje. Maja to aniołek, któremu uśmiech nie schodzi z buzi przez cały dzień, Hania to mały choleryk, który ciągle krzyczy i wymusza wszystko płaczem.
Wczoraj jak położyłam dziewczyny spać o godz 20 to wstały o 7:45:szok:, tylko kilka razy musiałąm w nocy smoka podawać.

niuleczka jak tam dzieciątka dzisiaj?
Mati
jakie już duże te Twoje szkrabki :biggrin2:
Aimee moje też z tych mało pijących, ja swoim podaję tylko zwykłą przegotowaną wodę albo słabiutko zaparzony rumianek, nie dosładzam. A na zaparcia to zrezygnuj z podawania jedzonka z marchewką, zrób im dynię z ziemniakiem, dynia rozluźnia kupale, na deser jabłuszko, gruszka będzie git.
Ja swoim podaję probiotyk Dicoflor i kupy jak trza.
Cailina pięknie ważą już Twoje dzieciaczki i jakie słodziaki
donka, yummy co u Was mamusie?
 
aimee - moje chlopaki teraz więcej piją niz wczesniej i podchodzi im herbatka jabłko z melisą, hippa bodajże ale tez bobovita ma swoje odpowiedniki, ewentualnie rumiankowa. Możesz spróbowac podawac im picie zaraz przed jedzeniem, jak będa głodne to pewnie wypija, choc też mniej zjedza więc sama zdecyduj. U nas kupy zawsze były ok, a odkąd jemy obiadki w większej ilości to zrobiły się bardziej ścisłe, czasem na początku to wręcz stałe:szok: i to chyba chodzi o przyzwyczajenie jelitek do stalego pokarmu. Jak miałam podbramkową sytuacje to dawałam syrop lactulosum ale to 2 razy mi sie zdarzyło, wiadomo nie wolno często bo sie dzidziol przyzwyczai do pomagania. Kurcze nie wiem co jeszcze można zrobić..., może deserek ze sliwką? - są takie po 4 m-cu.

Moniek - moje Kulfony ważą więcej od Twoich lasek a mają 4 miesiące i 3 tyg dopiero:-D No i potwierdza się wersja, że bliźniaki są jak dwa bieguny, jeden zawsze grzeczniejszy od drugiego. a Twoje panny zawsze mają takie humory tzn Maja anioł, Hania maruda? bo u mnie się chłopaki wymieniają heheh zeby się mamunia nie nudziła;-)

Moje dzieci śpią już prawie 3h, ide im zmierzyc tempkę....
 
dziewczyny no miłoszek jest duzo wiekszy od milenki ciuszki dla niego kupuje na 74 a dla milenki 68.no moze zdjecie troche oszukuje ale róznica wagowa miedzy nimi jest duza
jesli chodzi o krzesełka to wychaczylam je za 90zl szt na portalu TABLICA.pl-tam jest taniej niz na allegro akurat w moim miescie je kupowalam wiec za przesylke nie placilam a mysle ze maluchy bedą dlugo je uzytkowac ogólnie są fajne i moge je polecic u mnie tez mało miejsca a one są spore ale krzesełka sie składają
oj niuleczka no tak to jest w tych blokach u mnie tez coraz ciasniej sie robi a bedzie jeszcze gorzej hehe staram sie trzymac porzadek :-)
 
reklama
Do góry