reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Bliźniaki niemowlaczki - pierwszy rok życia naszych dzieciaczków.

ankos moje tez sie slinią jak cholera mysle ze tez zabki sie zaczną pojawiac u milenki juz chyba jeden wychodzi.
moja corcia zjada po 120ml -150ml a i tak jest roznica 1,5kg bo jak to chlopcy musza byc wieksi a dziewczynki dbaja o linie.mi tak kregoslup nawala ze szok
 
reklama
dziewczyny ja tak wyłam!!!! dosłownie masakrę ze mną mieli że chrzcili mnie jak miałam 3 tygodnie;-)
nic nie pomogło:-) przestałam po pół roku! przyszła wiosna wystawili wózek przed dom i dziecka nie było, no cóż kolka przeszła
 
Cześć dziewczyny, mam pytanie czy swoimi szkrabami się zajmujecie same?, macie kogoś do pomocy oprócz męża?, bo ja sama z mężem opiekujemy się bąblami oczywiście mąż kiedy jest w domu:) bo ja zawsze jestem :), a dlatego się pytam bo jak ktoś się zapyta i powiem że sami się zajmujemy wszyscy robią wielkie oczy i współczują :tak: nie wiem czy naprawdę jakiś wyjątkiem jestem?
 
Nie jesteś wyjątkiem, ja też jestem sama z dziećmi aż mąż z pracy wróci, ale na forum są mamy których partnerzy mają dużo podróży służbowych i naprawdę same zajmują się dzieciakami bez żadnej pomocy. Poza tym ja mam tylko dziewczynki, a niektóre z nas mają jeszcze jedno, albo dwójkę tylko o kilka lat starszych.
Widzę że ty masz jeszcze syna 11 lat - to ogromna pomoc - może potrzymać butelkę, zabawić etc. Pomaga ci jak nie jest w szkole?
 
Anula my też sami, rodzina ponad 200 i 300 km więc nie wpadną pomóc:-( a mój M po 12 lub 10 h pracuje a nawet w nocy, teraz był na szkoleniu 3 dni i niestety sama musiałam sobie radzić ehhh nie ma lekko:no:
też słyszę takie komentarze ze samemu to z taką dwójką samemu sobie nie wyobrażają bo przecież jak!!
 
No widzę, że nie jestem sama syn owszem duży, pomoże jak go poproszę ale nie garnie się z chęcią do dzieci a ja nie nalegam bo nie chce go do niczego zmuszać może robię błąd? Ja mam rodzinę na miejscu bardzo blisko ale i tak sama jestem zdana na siebie bo nikt nie ma czasu :( Mąż pomaga jak może ale też nie raz sie mu nie chce bo jest zmęczony a co ja mam powiedzieć:tak: Najbardziej mnie denerwuje, że jak mąż jest w domu i ja chcę gdzieś wyjść to mi się odechciewa bo widzę że on najchętniej położyłby dzieciaki w łóżeczkach a jak płaczą to mówi żeby się nie przejmować bo się im krzywda nie dzieje i same przestaną a ja tak nie potrafię. Ja jak jestem w domu to za wszelką cenę chce urozmaicić im czas a jemu się nie chce czy też tak macie?
 
ja też sama z Kulfonami i tez mi każdy wspólczuje, a nawet "nie zazdrości" hehe, juz mnie to mniej rusza niz na poczatku. Mój M rozkręca własna firme wiec non stop praca, nawet w domu, sa delegacje, wyjazdy na 3 dni i sama musze sobie radzić. Mama wpadnie po pracy, najczęsciej cos do jedzenia przyniesie, chwile sie Bakami zajmie ale to jest juz wieczór i oni daja wtedy czadu bo marudni juz sa więc samej jej nie zostawiam, na tesciow ni emam co liczyć zreszta nawet nie chce się ich o cokolwiek prosić ale to inna historia.

A mój M jak jest w domu to super sie bawi z chłopakami tak na maksa jak ja nie daje rady nigdy ale to trwa 30 min i potem juz ucieka do swoich zajęc, kompa, telefonów, jak sie wkurzam i zwracam uwage to słysze, ze możemy sie zamienic, ja pojde zarabiac na dom, a on sie dziecmi zajmie:baffled: i tez ich najchętniej by uspił na cały dzień heh. Ja to po częsci rozumiem bo naoprawde jest chłopina zapracowany i przejęty utrzymaniem mocno powiększonej rodzinki ale czasem tak mnie sciska... choć w sumie ameryki nie odkrywam, że dla dzieci mama jest najwazniejsza:tak:

A ja jak wyjde na 2 gdz to wracam do nich jak na skrzydłach i mam tyle energii na zabawy ze hoho, zwyczajnie tęsknię po 2 godz, nieźle heheh. Nie wiem jak przezyje gdy pójde zOleczkiem do szpitala na 3-4 dni i nie zobaczę Kubusia... wiem, ze będziemy mogli się zmienić na parę godzin ale jak pomysle o mojej bidnej olince po zabiegu to wiem, że on będzie mnie bardziej potrzebował, zresztą to synus mamusi jest i pieszczoszek, Kubek jest taki niezalezny, męski i ciekawski, nie ma czasu na przytulania heh
 
A teraz pytanko kiedy wasze bąble zaczęły siadać tak samodzielnie?, bo moje garną się do siadania strasznie ale wiadomo mają zawietrzną z obu stron :-) ciekawa jestem kiedy usiądą samodzielnie:)
 
Anula moi tez juz garna sie do siadania ale ich jeszcze blokuje bo jest zdecydowanie za wcześnie. Myśle ze najlepiej tak koło 6 mc jak dzieci same siadają.
Ja te sama. Mąż po pracują dużo mui nie pomoże bo juz pora spania chłopaków. Jedyne co to nakarmi i lulu Ida. Rodzina 1700 km od nas więc marne szanse na pomoc. Do tego Jula która trzeba do szkoły zaprowadzić i odebrać. I mus to mus pakuje dzirki i WIO na spacer o 8 rana na 1.5 h hehe i raz każdy sie dziwi ze jak to taka sama i radę dajesz. No niemożliwe -sie dziwią. A ja co Awsze odpowiadam ze sama nie jestem. Mam w domu 7 krasnoludków które mi pomagają tylko przyznać sie do tego nie chce zeby furorę robic :) i kończą sie głupie komentarze ze jakim cuda sama daje radę hehe

A moi maja dzis zły dzien. Chyba te deszcze ich juz tez dobijaja. Od 6 rana sie dziuby nie zamykają i dra sie co chwila ehhh
 
reklama
dziewczyny podziwiam was ogromnie ze dajecie rade z 3 dzieci .jak czasem rozmawiam z lilly to jestem w szoku jak ona daje sobie rade tym bardziej ze mąz na wyjezdzie:-):-)
WIELKI szacunek dla was.
ogólnie mysle ze my blizniacze mamuski na wstepie zloty medal powinnysmy dostac:-):-)
 
Do góry